We Włoszech jej nie kupisz. W Polsce nadal jest dostępna

Ryby są istotnym elementem zdrowej diety, dostarczającym białka, kwasów omega-3 i witamin. Jednak Polacy spożywają ich zbyt mało, co ogranicza korzyści zdrowotne. Zaleca się jedzenie ryb przynajmniej dwa razy w tygodniu, aby zapewnić organizmowi niezbędne składniki odżywcze.

Ryba maślana to termin, który odnosi się do kilku gatunków ryb, takich jak: kostropak, eskolar i pompilius. W wielu krajach, w tym we Włoszech, Japonii i USA, sprzedaż tych ryb jest zakazana ze względu na ich potencjalnie szkodliwe działanie.

Co nam grozi, jeżeli ryba maślana często gości w naszym menu? Lepiej mieć tego świadomość.

Zobacz też: Tego nie pij i nie jedz po 45. roku życia. Tylko sobie zaszkodzisz

W polskich sklepach, gdy sięgamy po rybę maślaną, najczęściej trafiamy na kostropaka i eskolara. Ich mięso jest tłuste i smaczne, ale zawiera ponad 90 proc. tłuszczów należących do pochodnych parafiny, które nie są trawione przez ludzki organizm. Spożycie tych ryb może prowadzić do nieprzyjemnych skutków ubocznych, takich jak problemy z układem trawiennym, mdłości, wymioty, biegunka, bóle żołądka, a także bóle głowy. W skrajnych przypadkach mogą wystąpić problemy z sercem i zmiany skórne.

Pierwsze objawy niepożądane mogą pojawić się już po około 2,5 godziny od spożycia i zazwyczaj ustępują w ciągu 24 godzin. Dietetycy szczególnie odradzają spożywanie ryby maślanej kobietom w ciąży, dzieciom oraz osobom starszym.

Mimo swoich wad ryba maślana zawiera niacynę, witaminę z grupy B, która jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania mózgu i układu nerwowego. Jednak ze względu na ryzyko zdrowotne, dietetycy zalecają ograniczenie jej spożycia.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.