Wibratory Lovense w ogniu krytyki. Nagrywały wszystko, co działo się, gdy były włączone

To, że zabawki erotyczne zbierają dane na temat korzystających z nich osób, odkryła jedna z internautek. Producent seks-gadżetów przyznał, że to prawda, jednak jego wyjaśnienie nie jest zadowalające.

Wibratory Lovense w ogniu krytyki. Nagrywały wszystko, co działo się, gdy były włączone
Źródło zdjęć: © 123RF
Lidia Pustelnik
142

– Aplikacja wibratora Lovense zdaje się nagrywać, kiedy on jest włączony – napisał jeden z użytkowników Reddit.

– Przeglądałem pliki w telefonie, żeby przygotować go do fabrycznego resetu i wpadłem na taki o nazwie "tempSoundPlay.3gp" w folderze aplikacji. Plik okazał się być pełnym nagraniem audio z ostatnich 6 minut, kiedy używałem aplikacji, by kontrolować działanie wibratora mojej partnerki – napisał internauta. – W żadnym razie nie chciałem, żeby aplikacja nagrywała sesję z wibratorem – podkreślił.

Po tym wpisie zaczęło zgłaszać się więcej osób, które znalazły podobne nagrania na swoich telefonach. Niektórzy zaczęli podejrzewać też, że nagrania zostają przesyłane na pomocą technologii Bluetooth do bazy danych firmy Lovense.

Zobacz też: Specjalistka TVN-u: "W każdej polskiej sypialni powinien być wibrator łechtaczkowy"

Producent wibratorów postanowił odpowiedzieć na obawy swoich klientów. Na oficjalnej stronie Reddit firmy pojawiło się oświadczenie, które jeszcze bardziej rozwścieczyło internautów. Lovense przyznaje, że ich gadżety erotyczne w sekrecie nagrywały osoby w intymnych chwilach. Winą za to obarcza jednak "drobny błąd software'u".

"Zapewniamy, że żadne informacje albo dane nie są przesyłane do naszej firmy" – czytamy w oświadczeniu. "Plik pamięci podręcznej zostaje na telefonie, zamiast zostać automatycznie skasowanym po zakończeniu sesji. Podczas kolejnej sesji nie powstaje nowy plik, ale zastępuje pierwszy. Nasi programiści potwierdzili, że taki błąd pojawił się w przypadku Androida, teraz prowadzimy analogiczne test na iOS. Pracujemy również nad aktualizacją, która będzie dostępna od 10 grudnia, dzięki której plik pamięci będzie automatycznie usuwany w momencie, gdy użytkownik przestanie korzystać z funkcji dźwiękowej" – zapewnia producent wibratorów.

Mimo obszernych wyjaśnień, wielu internautom nie podoba się bagatelizowanie sprawy. W branży gadżetów erotycznych bardzo istotną kwestią jest bowiem zaufanie do producenta i dyskrecja, te natomiast zostały poważnie nadszarpnięte.

Wybrane dla Ciebie

Sokołowska w rajstopach w groszki. Świetnie podkreślają sylwetkę
Sokołowska w rajstopach w groszki. Świetnie podkreślają sylwetkę
Widzisz go w ogrodzie? Zadziałaj, zanim będzie za późno
Widzisz go w ogrodzie? Zadziałaj, zanim będzie za późno
Jest mężem od ponad 40 lat. Napisał dla niej głośną piosenkę
Jest mężem od ponad 40 lat. Napisał dla niej głośną piosenkę
Cieliste szpilki poszły w odstawkę. Buty Krupińskiej to petarda
Cieliste szpilki poszły w odstawkę. Buty Krupińskiej to petarda
Wskoczyła w małą czarną. Ale to modna kurtka zasługuje na uwagę
Wskoczyła w małą czarną. Ale to modna kurtka zasługuje na uwagę
Rośnie w Polsce. Za zerwanie grozi nawet 5 tys. złotych
Rośnie w Polsce. Za zerwanie grozi nawet 5 tys. złotych
Nie rób tego przy spowiedzi. Ksiądz ostrzega
Nie rób tego przy spowiedzi. Ksiądz ostrzega
Spacerowała po Barcelonie. Miała jeansy "baggy"
Spacerowała po Barcelonie. Miała jeansy "baggy"
"Gorzki śmiech" wśród lekarzy. Pacjentów jest coraz więcej
"Gorzki śmiech" wśród lekarzy. Pacjentów jest coraz więcej
Przyszła na pokaz mody. Jej skórzany look to majstersztyk
Przyszła na pokaz mody. Jej skórzany look to majstersztyk
Była "żoną Beverly Hills". Cierpi na tajemniczą chorobę
Była "żoną Beverly Hills". Cierpi na tajemniczą chorobę
Zmarła wokalistka Alibabek. Przykre, przez co przeszła pod koniec życia
Zmarła wokalistka Alibabek. Przykre, przez co przeszła pod koniec życia