Widzisz taki kokon na choince? Natychmiast oderwij i wyrzuć

Choinka to obowiązkowy element w wielu mieszkaniach podczas Bożego Narodzenia. Niektórzy jednak przynoszą ją do domu nawet kilka tygodni wcześniej. Podczas zakupu koniecznie warto zwrócić uwagę, czy na drzewku nie znajduje się narośl przypominająca szyszkę.

Z takiego kokonu mogą wykluć się setki owadów
Z takiego kokonu mogą wykluć się setki owadów
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, Facebook

01.12.2022 | aktual.: 01.12.2022 15:33

Jak wybrać choinkę do domu? Już niedługo większość z nas zacznie poszukiwać odpowiedzi na to pytanie. Okazuje się, że nie warto skupiać się tylko na jak najbardziej gęstych gałązkach, wielkości, kolorze czy zapachu. Jeden z internautów przekonuje, że koniecznie powinniśmy zwrócić uwagę na coś jeszcze.

Masz żywą choinkę? Sprawdź, czy nie rośnie na niej coś takiego

Choinka sprawia, że nasze mieszkanie będzie pięknie prezentować się w grudniu i podczas świąt Bożego Narodzenia. Dużą popularnością cieszą się żywe drzewka. Wiąże się z nimi jednak pewien przykry problem - możemy niechcący wnieść do domu owady, kleszcze czy pająki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie oznacza to, że robaki muszą już znajdować się na choince. Jeden z internautów ostrzega przed niepozornie wyglądającymi kępkami o wielkości orzecha włoskiego, nieco przypominającymi małe szyszki. Okazuje się, że to kokony, w których znajdują się jaja owadów.

"Nie martw się, przytnij gałąź i umieść ją w swoim ogrodzie. To 100-200 żerujących (sic!) jaj modliszek! Mieliśmy na naszym drzewku dwie takie masy jaj. Nie wnoś ich do środka - kiedy wyklują się, umrą z głodu!" - opisywał mężczyzna na Facebooku.

Internauci potwierdzają. "Owady były wszędzie"

Choć wpis powstał 5 lat temu, do dziś cieszy się ogromną popularnością. Udostępniło go ponad 185 tysięcy użytkowników. Pojawiło się pod nim także sporo komentarzy, w których użytkownicy twierdzili, że znaleźli podobne kępy na swoich choinkach. Jedna z odpowiedzi brzmiała: "Mieliśmy drzewko z jednym kokonem i nie wiedzieliśmy, co to, dopóki owady się nie wykluły. Były wszędzie".

Inna osoba napisała: "Przydarzyło mi się to kilka lat temu. To było szaleństwo, poszedłem do domu moich teściów, potem wróciłem do siebie – a tam było pełno małych robaków, dowiedziałem się, że to modliszki". "Myślę, że mam zespół stresu pourazowego od czasu, gdy nam się to przydarzyło" - czytamy w kolejnym komentarzu.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (35)