Wielka miłość Beaty Tyszkiewicz. Ze śmiercią ukochanego nigdy się nie pogodziła
Beata Tyszkiewicz zawsze kojarzy się z wrodzoną dystynkcją, nietuzinkową urodą oraz niezapomnianymi rolami. W życiu prywatnym nie mogła wprost opędzić się od adoratorów i chociaż wychodziła za mąż trzykrotnie, nie znalazła upragnionego szczęścia. Niewiele osób wie, że Tyszkiewicz przed laty była zakochana w aktorze Józefie Łotyszu, ale ich miłość przerwała tragedia.
Aktorka Beata Tyszkiewicz ma na swoim koncie przeszło 100 ról filmowych. Od najmłodszych lat wiedziała, że chce zajmować się aktorstwem, co dla jej arystokratycznej rodziny było czymś niezwykłym. Po przerwaniu studiów na PWST, podjęła pracę jako inspicjentka w TVP. Kilka lat później jej talent został doceniony i Tyszkiewicz otrzymała od Ministerstwa Kultury i Sztuki uprawnienia aktorskie bez egzaminów.
Bolesne doświadczenia w miłości
Choć Beata Tyszkiewicz może poszczycić się wspaniałymi rolami i niezapomnianymi filmami, sukces nie przełożył się na jej życie prywatne. Była trzykrotne zamężna: z Andrzejem Wajdą (z którym doczekała się córki Karoliny), Witoldem Orzechowskim oraz Jackiem Padlewskim (z którym ma córkę Wiktorię). Jednak jej największą miłością życia był aktor Józef Łotysz, którego poznała jeszcze w trakcie studiów.
Jako młoda studentka Tyszkiewicz nie narzekała na brak zalotników z uczelni. Od zawsze gustowała w nieco starszych od niej mężczyznach, dlatego też jej uwagę zwrócił student IV roku. Józef Łotysz-Łotoszyński był dojrzalszy i inteligentniejszy w przeciwieństwie do rówieśników przyszłej aktorki. Student pracował także w "Gazecie Poznańskiej".
"Oszaleli na swoim punkcie. Taka miłość to prawdziwy skarb. Zazdrościłyśmy im, bo dogadywali się doskonale i widać było, jak bardzo jedno jest zapatrzone w drugie. Wydawało się, że ich związek to bajka" - czytamy w "Na Żywo".
Chociaż ich związek wydawał się dla osób z zewnątrz idealny, Tyszkiewicz musiała znosić wybuchowy charakter Łotysza. Jak się okazuje, aktor miał problemy z zazdrością, często zaglądał do kieliszka i fatalnie traktował ukochaną. Jeździł za nią nawet na plan i pilnował, aby żaden inny mężczyzna nie zbliżał się do Tyszkiewicz. Aktorka nie mogła dłużej znieść toksycznej relacji i zerwała z Łotyszem.
Jak czytamy w "Na Żywo" mężczyzna popadł w chorobę alkoholową, a także nawiązał współpracę z szajką przemytniczą. Ostatecznie został zamordowany podczas porachunków mafijnych w 1971 roku. Beata Tyszkiewicz nigdy nie pogodziła się ze śmiercią swojej pierwszej wielkiej miłości.