Wiesz, że komary się na ciebie uwzięły. Tych 7 powodów tylko cię upewni
Lato powoli dobiega końca, ale komary nic sobie z tego nie robią. Dręczą dniami i nocami, kłując tu i tam. Część z nas ma wrażenie, że komary wybierają sobie ofiary i jednych gryzą częściej niż drugich. Pytanie brzmi: Czemu? Podobno jest na nie aż siedem odpowiedzi.
16.08.2017 | aktual.: 16.08.2017 20:50
Rzecz pierwsza, jak czytamy w artykule BuzzFeedu, sporo zależy od ilość dwutlenku węgla, jaką produkujemy. Im go więcej, tym komary mają częściej lecieć w naszym kierunku i dziabać, ile wlezie. Najłatwiej zrozumieć to, porównując się do smakowitego burgera albo po prostu się zważyć. Duża masa ciała to domniemana odpowiedź nr 1.
Numerem 2 ma być ciąża, co łączy się i ze zwiększoną produkcją Co2 oraz z wyższą temperaturą ciała. Wracamy więc tu do punktu wyjścia…
Co jednak, gdyby okazało się, że waga czy temperatura nie mają wcale w komarowym świecie znaczenia? No cóż, naukowcy twierdzą, że prawdopodobnie chodzi o naszą krew. Komary upodobały sobie jedną grupę krwi szczególnie. Pewne badanie wykazało, że osoby z krwią typu O są znacznie bardziej atrakcyjne dla tych owadów niż osoby z krwią typu A. Weźmy jednak poprawkę na fakt, że w badaniu brało udział niewiele osób oraz że nikt nie go powtórzył.
Szukamy więc dalej. Czwartą rzeczą są wydzielane przez skórę substancje, wskazujące na grupę krwi. Czy to jednak aby na pewno prawda? Mamy tu pewne wątpliwości. Za to bardziej wierzymy, że czynnikiem nęcącym jest skład mikrobów na skórze. Każdy z nas ma swoją unikalną florę, mikroorganizmy to bardzo liczna grupa – liczniejsza niż komórki skóry razem wzięte. Wracając do głównego wątku, rzeczywiście ten skład wpływać może na to, ile komarów chce nas ugryźć.
Szóstą pozycję wśród powodów "Dlaczego...?" zajmuje nasz pociąg do ćwiczeń. Dzieje się tak dlatego, że ćwiczenia zwiększają ilość kwasu mlekowego, a także ogólną temperaturę ciała. W przypadku komarów jest to równoważne postawieniu świeżej kawy przed kimś, kto dopiero co się obudził. Także, najlepiej nie ćwiczyć. I nie pić piwa.
Pewni naukowcy stwierdzili bowiem, że jedna butelka tego trunku wystarczy, aby uczynić nas bardziej atrakcyjnymi dla owadów. Niestety, nie wiedzą, dlaczego…