Wpadka na spotkaniu z Kate i Williamem. Księżna musiała się tłumaczyć
Małżeństwo na chwilę zrezygnowało z realizacji napiętego harmonogramu wizyt, które odbywają właśnie po całym kraju. Wszystko po to, by móc porozmawiać z dziećmi z przedszkola w Kirkwall, którym bardzo zależało na tym, aby spotkać "prawdziwego księcia i księżniczkę".
William i Kate wzięli ślub 29 kwietnia 2011 roku w Opactwie Westminsterskim, pół roku po oficjalnym ogłoszeniu zaręczyn, choć parą byli - z pewną przerwą - przez poprzednich osiem lat.
Para jest na Wyspach tak popularna, że znaczna część Brytyjczyków chciałaby, by po śmierci królowej tron przejął nie książę Karol, ale właśnie od razu William. Takie głosy pojawiają się coraz częściej, a opinia publiczna jest w tej kwestii niemal równo podzielona.
A Cambridge'owie są teraz na świetnej drodze, aby obowiązki królewskie przejąć w najlepszym stylu.
Podczas oficjalnych spotkań, na których reprezentują królową Elżbietę II, William i Kate są spokojni, i swobodnie rozmawiają ze zgromadzonymi. I choć cechuje ich profesjonalizm, podczas wielu spotkań zdarzają się wpadki. Jedną z nich udało się nagrać reporterom.
Książę i księżna odbyli rejs statkiem Royal Navy. Wszystko, aby zobaczyć ogromną maszynę o masie 680 ton, która może wytwarzać energię elektryczną wystarczającą do zasilania 2000 domów i właśnie przechodzi testy.
Na znak szczęścia para wylała Scapa Whiskey na 20-metrowe łopaty wirnika.
Kiedy wrócili na suchy ląd, udali się do przedszkola Glaitness w Kirkwall, głównym mieście Orkadów.
W pewnym momencie jeden z chłopców wskazał na księżną i zapytał: "Jesteś księciem?". Ona odpowiedziała mu na to: "Nie, jestem księżną Cambridge", dodając: "Mnóstwo ludzi nazywa mnie Catherine".
Para spędziła dzień na Orkadach i rozpoczęła od podziękowania personelowi medycznemu za ich wysiłek podczas pandemii. Oficjalnie otworzony został również szpital Balfour na wyspach.
William i Kate zostali powitani okrzykami i oklaskami - pojawili się oni po raz pierwszy na odległym szkockim archipelagu.