Na premierę włożyła "nagie" spodnie i biustonosz. Efekt "wow"?
Prześwity, pióra i cekiny. Karina Rezner, odtwórczyni głównej roli w filmie "Dziewczyna influencera", pojawiła się na premierze w zwracającej uwagę stylizacji. Choć postawiła na czerń, wszystkiego było w niej jakby za dużo.
29.01.2024 | aktual.: 29.01.2024 22:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Poniedziałkowa premiera filmu "Dziewczyna influencera" przyciągnęła wiele gwiazd polskiego show-biznesu. Od Anny Marii Siekluckiej i Oli Ciupy po Maję Staśko i Martynę Kaczmarek - większość obecnych na premierze pań postawiła na czerń, a wśród nich także odtwórczyni głównej roli, Karina Rezner. Mimo to, aktorka nieco przesadziła.
Karina Rezner na premierze "Dziewczyny influencera"
Choć wraz z nowymi trendami w świecie mody minimalizm odchodzi w zapomnienie na rzecz maksymalizmu, w przypadku tej stylizacji nie zadziałało to na jej korzyść.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karina Rezner, łącząc w jednym looku zarówno prześwity, pióra, jak i cekiny, przesadziła z ilością. Tym samym nawet klasyczna czerń nie była w stanie uratować jej stylizacji, która - odejmując choć jeden z wymienionych elementów, mogła być naprawdę udana.
Co więcej, aktorka postawiła także na mocny makijaż. Sztuczne rzęsy (niestety widoczne) w połączeniu z czerwonymi ustami nie przypominały ani w jednym procencie makijażu Marilyn Monroe (bo mniemamy, że to właśnie ona była główną inspiracją). Wystarczyło zrezygnować choćby z doczepianych rzęs i już zyskalibyśmy lepszy efekt.
Zobacz także: Ida Nowakowska w czerni. Tak ubrała się na ściankę
Czerń królową (nieudanych) stylizacji
Choć czerń była z pewnością królową premiery filmu "Dziewczyna influencera", żadnej z pań nie udało się niestety skomponować zarówno modnego, jak i bezpiecznego looku z nią w roli głównej. Mogłoby się wydawać, że jest to proste, lecz jak widać - nie zawsze.
Maja Staśko, w dopasowanym kombinezonie, prezentowała się prawie jak "kobieta-kot". Prawie, bo dobrała do niego zupełnie niepasujące buty w stylu zimowych botków "do pracy". Anna Maria Sieklucka pojawiła się natomiast w marynarce, która była na nią za duża o mniej więcej dziesięć rozmiarów, przez co przypominała kaftan bezpieczeństwa. Nie inaczej niestety Ola Ciupa. Sylwester i Nowy Rok już za nami.
Zobacz także: Czy czerń wyszczupla? Stylistki obalają powszechny mit
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.