Blisko ludziWydaje więcej, niż zarabia. "Nie wiem, jak powiedzieć mojej dziewczynie, żeby poszła do pracy"

Wydaje więcej, niż zarabia. "Nie wiem, jak powiedzieć mojej dziewczynie, żeby poszła do pracy"

Adrian był bardzo szczęśliwy ze swoją dziewczyną. Sielanka skończyła się wraz z końcem oszczędności chłopaka. Jego dziewczyna lubi dostanie życie, ale sama nie zarabia. Chłopak nie wie, jak powiedzieć jej, żeby poszła do pracy, bo jego pensja nie wystarcza na jej zachcianki.

Wydaje więcej, niż zarabia. "Nie wiem, jak powiedzieć mojej dziewczynie, żeby poszła do pracy"
Źródło zdjęć: © 123RF

27.11.2019 18:59

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Adrian przed przeprowadzką do większego miasta odłożył sobie sporą sumę pieniędzy. Ciężko pracował, żeby mieć godny start w dorosłość i oszczędności na fajne wakacje, a nawet ślub. Odkąd zaczął spotykać się ze swoją dziewczyną, jego pieniądze na koncie zaczęły znikać. Teraz nie wie, jak powiedzieć jej, że oboje powinni zarabiać.

"Mieszkam z narzeczoną od półtora roku, na początku było wszystko dobrze. Ostatnio zaczęły się problemy, ponieważ wydajemy zdecydowanie więcej, niż zarabiam. Kiedy mówiłem jej, że nasze oszczędności się kończą, ona robiła awanturę, ' że nie będzie żyć jak biedaczka'. Zawsze jak chcę o tym porozmawiać mówi, że może ma sobie znaleźć bogatszego faceta. Nie wiem, już co robić. Ja bym chciał na coś oszczędzić, mieć na jakieś wakacje, ona tylko o tym mówi, ale nic w tym nie robi. Tylko wydaje na wyjścia do restauracji " – napisał na forum WP Kafeteria.

W tym związku to Adrian zajmuje się domowym budżetem, więc odpowiedzialność za zapłacenie rachunków spada na niego. "Kiedy mówię, że nie dam jej pieniędzy na kolejne fanaberie, to ona twierdzi, że jestem sknerą. Ona tylko ciągle wydaje pieniądze i nie myśli, czy starczy na cokolwiek. Jak powiedzieć jej, że to najwyższa pora iść do pracy?" – zapytał rozgoryczony.

Wydaje więcej, niż zarabia

Internautów bardzo poruszył wpis chłopaka. Wielu z nich próbowało znaleźć rozwiązanie tej sytuacji. Pod postem posypało się wiele rad i wskazówek.

"Marnie widzę wasze wspólne życie. Skoro narzeczona tak lubi wydawać pieniądze to raczej marne szanse, że to się zmieni. Chyba że skończą się oszczędności. Powinniście zaprowadzić budżet domowy i ściśle określić ile wydajecie na przyjemności i ciuchy i twardo się tego trzymać" – zaproponował internauta.

" Niech się zacznie dokładać do rachunków i życia, to zobaczy, ile jej zostanie. A Ty nie bądź sponsorem, też masz potrzeby" – zauważył inny forumowicz.

"Nie będę oceniać twojej kobiety, ale myślę, że warto byś jej uświadomił, czym jest kapitał w porównaniu do konsumpcji. Wbrew pozorom to akumulacja kapitału sprawia, że po jakimś czasie człowiek żyje na bardzo przyzwoitym poziomie. Czasem wystarczy kilka lat oszczędzania i inwestowania, by potem moc żyć bardziej swobodnie i moc realizować jakieś swoje marzenia- na przykład podróże" – doradziła inna obserwatorka postu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (15)