Wygląda jak zwykła, szczupła dziewczyna. Walka z zaburzeniem odżywiania zajęła jej 11 lat
Zaburzenia odżywiania kojarzą się z osobami o bardzo wychudzonej sylwetce, lub przeciwnie, bardzo otyłymi. Tymczasem historia pewnej młodej dziewczyny, Carissy Seligman, dowodzi, że z tym problemem zmaga się również wiele szczupłych, zdrowo wyglądających osób.
– Dziewczyna cierpiąca na zaburzenia odżywiania to nie zawsze ta, która jest przerażająco chuda. Tak naprawdę może nawet nie być najszczuplejsza w pokoju. Ale to, co widzicie na zewnątrz, nie zawsze daje znać o tym, co dzieje się w środku – napisała Carissa na Instagramie. Dziewczyna porównała również dwa swoje zdjęcia. Na tym z lewej widzimy ją w czasie, kiedy zmagała się z problemami z właściwym odżywianiem.
Zaburzenia odżywiania Carissy zaczęły się w 2004 roku, kiedy miała 16 lat i zmagała się z trudami dorastania w liceum. – Przez 4 czy więcej miesięcy głodziłam się, wegetując na kawie i krakersach. Potem znów zaczęłam jeść i nie mogłam przestać. Czułam się strasznie – opowiada w rozmowie z "Popsugar". Dziewczyna opowiada, jak nieszczęśliwa była w tym czasie. Problemy wokół niej narastały, w związku z czym próbowała rozwiązać je, kontrolując swoje ciało. Kiedy się to nie udawało i przybierała na wadze, Carissa czuła się jeszcze gorzej.
Carissa zmagała się z zaburzeniami odżywiania przez wiele lat. – Aż do 2016 roku starałam się wrócić do wagi, którą osiągnęłam podczas mojego czteromiesięcznego okresu głodówki. Przez 11 lat! 11 lat strasznego związku z jedzeniem, z moim ciałem, z moim umysłem – opowiada.
Dopiero niedawno kobieta zaczęła dochodzić do siebie i zmieniać swoje podejście do jedzenia. W 2016 roku kobieta zaczęła odnosić sukcesy w pracy, co pomogło jej odbudować zdruzgotaną samoocenę. Wówczas postanowiła podzielić się na Instagramie swoją historią – by kolejnej dziewczynie nie zajęło 11 lat odkrycie, że warto zaakceptować swoje ciało takim, jakie jest.