Andrzej z Plutycz po raz drugi trafił do ośrodka. Bliscy się martwią

- Leczą, trzy razy dziennie jedzenie, dobrych kolegów mam w pokoju - oznajmił Andrzej z Plutycz, który przebywa w Centrum Rehabilitacji Rolników w Szklarskiej Porębie. - Koleżanek też nie brakuje - zdradził tajemniczo ulubieniec widzów programu "Rolnicy. Podlasie".

Andrzej z Plutycz trafił do Centrum Rehabilitacji
Andrzej z Plutycz trafił do Centrum Rehabilitacji
Źródło zdjęć: © YouTube

14.03.2024 | aktual.: 14.03.2024 10:24

Emitowany na antenie Fokus TV program "Rolnicy. Podlasie" szybko zdobył sporą popularność. Ukazuje bowiem prawdziwe życie mieszkańców wschodniej Polski, którzy utrzymują się z pracy na roli oraz hodowli zwierząt. Andrzej z Plutycz od razu zaskarbił sobie sympatię widzów.

Trafił do Centrum Rehabilitacji. Nie narzeka na nudę

W ostatnim odcinku uwielbianego przez Polaków serialu o rolnikach z Podlasia zabrakło Andrzeja z Plutycz. Słynny rolnik musiał po raz drugi udać się do Centrum Rehabilitacji Rolników w Szklarskiej Porębie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gienek, Jarek oraz Sławek zadzwonili do Andrzeja. 41-latek nie ukrywał, że jest mu tam dobrze.

- Leczą, trzy razy dziennie jedzenie, dobrych kolegów mam w pokoju - zachwycał się 41-latek.

Z jego wypowiedzi wynika, że nie narzeka na nudę. - Koleżanek też nie brakuje - zdradził tajemniczo rolnik. Nie zdziwiło to Sławka. - Z twoim postępowaniem, umiejętnościami to powinno nie brakować - odparł kolega.

Sławek zażartował, że powinien udać się do sanatorium po raz trzeci. - Pierwszy raz po rozum, drugi po miłość, a trzeci po zdrowie - stwierdził.

Rozmowa szybko się jednak skończyła, bo na Andrzeja czekały kolejne zabiegi. Nie zakończyło to jednak dyskusji.

- Może zapozna jakąś góralkę i może mały Andrzejek powstanie za niedługo, bo i bocian będzie klekotał mu na dachu - powiedział Jarek, brat Andrzeja. Stwierdził, że chętnie zostałby chrzestnym.

Dla miłości zrobi wszystko

W jednym z odcinków Andrzej z Plutycz przyznał, że jest zdolny poświęcić wiele dla swojej miłości.

- Jak chce się kogoś poznać, to mężczyzna potrafi tysiące kilometrów przejechać za tą drugą połówką. Bo ja coś o tym wiem, u mnie też taka sytuacja jest - stwierdził.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie