Wyraźna ciąża... zakonnicy
W Londynie – przed wizytą Papieża zakazano reklam pokazujących ciężarną zakonnicę. A to wszystko lata po słynnym zdjęciu, które Anie Leibovitz zrobiła Demi Moore.
21.09.2010 | aktual.: 24.09.2010 13:18
Najpierw mogliśmy podziwiać niedawny numer Vogue’a cały poświęcony ciężarnej Claudii Shiffer. Potem opinia publiczna oburzała się reklamami seksownej bielizny dla kobiet w ciąży, teraz skandal jest jeszcze większy… W Londynie – przed wizytą Papieża zakazano reklam pokazujących ciężarną zakonnicę. A to wszystko lata po słynnym zdjęciu, które Anie Leibovitz zrobiła Demi Moore.
Zakonnica w ciąży spogląda w dół – na brzuch, lub opakowanie lodów. Na jej ślicznej twarzy wyraźnie maluje się rozkosz. Slogan reklamowy głosi "Niepokalane poczęcie... Lody są naszą religią" (Immaculately Conceived ... Ice cream is our religion). I o ile ta reklama została zakazana (na dzień przed przylotem do UK Papieża!) przez The Advertising Standards Authority (ASA), organizację pilnującą standardów w brytyjskiej reklamie ze względu na to, że raniła religijne uczucia, to jednak należy przyznać, że pokazuje ona szerszy trend – „nagle” dostrzeżonych kobiet w ciąży.
Które, dodajmy są w końcu atrakcyjnym targetem. Równie atrakcyjnym, jak Claudia Shiffer, która pokazywała swój wielki brzuch na okładce czerwcowego Vogue’a – w kanonicznym geście, który znamy ze zdjęcia Demi Moore, które wzbudziło kontrowersje lata temu. Tym razem skandalu nie było, a modelka na kilkudziesięciu stronach pokazuje się właśnie w ciąży – sesja jest zatytułowana Celebration of Femininity, a seksowną mamę fotografowali miedzy innymi Ellen von Unwerth, Camilla Akrans, Francesco Carrozzini oraz Jan Welters. Nota bene, w jednej z sesji Claudia przebrana jest za zakonnicę…
Przebieranki to również sposób, którego użyła firma HOTmilk, żeby zaprezentować powabną bieliznę dla ciężarnych i karmiących – mamas-to-be z dużymi brzuchami błyszczącymi jak ciała modelek w Playboyu udają postacie z bajek. Mamy tu i brzuchatego Kopciuszka w granatowym koronkowym kompleciku, całowanego po łydce, jest i Czerwony Kapturek w wysokich kozakach i czarnym zestawie. Reklamy od razu wzbudziły kontrowersje.
– A bielizna cieszy się powodzeniem – mówi Jolanta Lewicka, która odważyła się sprowadzić cudeńka HOTmilk do swoich salonów Li Parie w Warszawie. – Reklamy pokazują atrakcyjny, zupełnie inny niż u nas przyjęty obraz kobiety w ciąży, a bielizna pozwala im wrócić do kobiecości, pamiętać, że oprócz tego, że jesteśmy teraz ciężarnymi czy świeżo upieczonymi matkami, jesteśmy cały czas kobietami – komentuje. Podkreśla, ze bielizna „z pazurkiem” pomaga być „gorącą mamą” i odczarowuje wizerunek kobiety w ciąży jako chorej, zamkniętej w ortopedycznych ramach i słabej.
Czy więc kobiety w ciąży nagle pojawią się w reklamach?
- Opinia publiczna jeszcze pewnie nie jest w pełni gotowa do takiego przełamania stereotypów - ja sama musiałam wiele razy powtarzać ludziom, że "ja przecież nie stałam się kimś innym, jestem tylko w ciąży!" mówi Carolina Pietyra, Interactive Manager w krakowskiej agencji reklamowej, która sama niedawno została mamą i prowadzi hitowy blog delicjematkikarmiacej.blox.pl.
Pietyra w prezentowanych reklamach widzi dwa zaznaczające się trendy. - Pierwszy polega na tym, że wśród gwiazd macierzyństwo stało się po prostu modne... czy to adopcja czy własne dzieci. Bycie mamą czy tatą jest "na czasie". Z drugiej strony, w Europie jak i w Stanach zaczynamy dojrzewać do tego, by w kobiecie ciężarnej widzieć coś więcej niż tylko kokon spełniający swoje życiowe zadanie, którym jest noszenie płodu przez dziewięć miesięcy i wydanie go następnie w męczarniach na świat. Odchodzimy powoli od takiego myślenia i Matka pozostaje Kobietą. Czyli ma też kobiece potrzeby: chce podobać się sobie i innym, mieć wygodny stanik czy … uprawiać sex!