Wyznanie Mai Bohosiewicz. Chodzi o ciążę
Zamiast spędzać sobotni wieczór na piciu wina, siostry Bohosiewicz przebiegły 5 kilometrów w 4F Półmaratonie Praskim. Do wyboru był dystans półmaratonowy (niecałe 22 km) albo właśnie 5 kilometrów - dla tych, którzy bieganiem nie zajmują się profesjonalnie.
02.09.2018 | aktual.: 02.09.2018 10:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Ostatnie 5km przebiegłam wg. Endomondo z okazji 6 miesiąca pierwszej ciąży. Nikt wtedy medali nie rozdawał. Dzisiaj przyniosłam pierwszy. Ale może nie ostatni...?" – napisała Maja na Instagramie, przyznając jednocześnie, że 5 kilometrów pokonała w czasie 29 minut. Trzymamy kciuki, żeby udział w zbiorowym bieganiu wszedł jej w krew - to wszak samo zdrowie i mnóstwo endorfin.
Wyznanie o bieganiu w ciąży mogło spowodować lawinę komentarzy od zatroskanych (tudzież hejtujących) matek – podejmowanie aktywności sportowej i wysiłku w 6. miesiącu ciąży wielu osobom kojarzy się z przeciążeniem organizmu. Jak twierdzą jednak lekarze – bieganie w ciąży jest absolutnie bezpieczne; można tę aktywność uprawiać dopóty, dopóki nie zacznie nam przeszkadzać wielkość brzucha. Nie zaleca się biegania dopiero w trzecim trymestrze; wygląda więc na to, że Maja Bohosiewicz podręcznikowo się do tej zasady zastosowała.
Fakt, że pod jej postem brak negatywnych komentarzy oznacza, że coraz więcej z nas wie, że ciąża to nie choroba, która musi wykluczać z normalnego życia. A my, jako kobiety, jesteśmy z tej świadomości dumne, bo długo trzeba było na nią pracować!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Chcesz opowiedzieć nam swoją historię? Prześlij ją przez dziejesie.wp.pl