Z rodziną na odległość
30.07.2007 11:25, aktual.: 30.05.2010 12:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Liczba Polaków wyjeżdżających za granicę stale rośnie i nic nie wskazuje na to, że ten proces uda się zatrzymać. Niemal wszyscy w momencie podjęcia decyzji o opuszczeniu ojczyzny, deklarują, że to tylko tymczasowe i najpóźniej za półtorej roku będą już z powrotem w kraju.
Liczba Polaków wyjeżdżających za granicę stale rośnie i nic nie wskazuje na to, że ten proces uda się zatrzymać. Niemal wszyscy w momencie podjęcia decyzji o opuszczeniu ojczyzny, deklarują, że to tylko tymczasowe i najpóźniej za kilka miesięcy będą już z powrotem w kraju. W większości przypadków wyjazd się przedłuża. Jak reaguje na to rodzina? Na ile jej opinia i los są dla nas ważne w momencie podejmowania takiej decyzji?
Opuścić rodzinę
Najczęściej na wyjazd decydują się ludzie młodzi i nawet jeśli tego nie zakładają, szansa, że ułożą sobie życie właśnie za granicą i tam już zostaną, jest bardzo duża. Wiadomo, że nikt nie żyje samemu i opuszczenie rodziny, bliskich to duże przeżycie dla obu stron. Największe emocje rodzą się jednak w sercach rodziców. To oni najbardziej odczuwają, że ich dziecko jest daleko. Często też z tego powodu dochodzi do spięć. Sytuacje rodzinne mogą czasem blokować wyjazd lub utrudniać jego przebieg.
Bolesny cios
Nie należy jednak się dziwić rodzicom. Całe życie inwestowali w dziecko, starali się je jak najlepiej wychować, mieli nadzieję, że na starość będą mogli liczyć na ich pomoc. Dlatego często informacje o emigracji dziecka traktują jako bolesny cios. Trudno im się oswoić z nową sytuacją. Nie potrafią spojrzeć na nią racjonalnie, głównie jednak przyczyną tego jest strach. Boją się o dziecko, ale też, przede wszystkim, o swoją przyszłość.
Co więc robić?
Rodzi się więc dylemat: co począć w takiej sytuacji? Skupić się na własnym życiu, swoich planach i celach czy może odłożyć karierę oraz pieniądze na bok i wpisać się raczej w spokojną wizję wykreowaną przez rodziców? Myśleć wyłącznie o swoim szczęściu czy też starać się ułożyć swoje plany tak, by móc być blisko rodziców, którym tyle zawdzięczamy? Odpowiedzi oczywiście nie ma jednoznacznej i jedynej poprawnej. Wiele zależy od wieku i stanu zdrowia rodziców oraz od tego, czy oprócz dziecka jeszcze mają kogoś bliskiego, na kogo mogliby w razie potrzeby liczyć. Jeśli jednak brak argumentów, które ewidentnie sugerowałyby nam odłożenie decyzji o wyjeździe, warto pomyśleć o własnych planach. Można spotkać się również z opiniami, według których wyjazd za granicę jest bardzo egoistyczny i świadczy o zapatrzeniu we własne życie. Czasem trzeba też umieć się poświęcić dla innych, poczuć, że potrafimy pomóc bliskim, by móc naprawdę być szczęśliwym. Jednak wiele też zależy od rodziców i ich podejścia. Wiadomo, że każdy
szczęście pojmuje inaczej, ale rodzice powinni dążyć właśnie do tego, by ich pociecha czerpała radość ze swojego życia, by mogła nim samodzielnie kierować i umieć autonomicznie podejmować słuszne decyzje.
Sztuka podejmowania decyzji
Życie jest sztuką podejmowania decyzji i tylko ci, którzy robią to z odwagą i rozmachem, odnoszą sukces. Często, po wielu niemiłych rozmowach, po wysłuchaniu tysiąca argumentów, młodzi i tak decydują się na wyjazd. Na początku odczuwają wiele wyrzutów sumienia, mają wrażenie, jakby robili coś złego. Z czasem jednak się okazuje, że ich decyzja była jak najbardziej słuszna i przyniosła wiele dobrego również rodzicom. Otworzyli się na świat, odżyli i zaczęli dostrzegać uroki życia, jakich wcześniej nie znali, ponieważ skupiali się wyłącznie na swoim dziecku, mimo że od dawna było już dorosłe. Jednak nie ma co się oszukiwać, mimo takiej świadomości, niemal zawsze początki są bardzo trudne. Trzeba zatem naprawdę się starać, by ułatwić bliskim te chwile.
Najważniejszy jest kontakt
Młodzi ludzie przedstawiają argumenty w postaci tanich linii lotniczych czy też wielu możliwości komunikowania się z bliskimi. Na zrozumienie i zaakceptowanie nowej rzeczywistości potrzeba jednak wiele czasu. Na początkowym etapie bardzo ważne jest jak najczęstsze kontaktowanie się z bliskimi, udowadnianie, że taki wyjazd nie oznacza osłabienia więzi. Na szczęście sposobów na bycie w kontakcie jest naprawdę wiele. A świadomość, że niemal w każdej chwili można porozmawiać, jest bardzo ważna. Istotne jest też pamiętanie o wszystkich ważnych wydarzeniach, wysyłanie życzeń i drobnych upominków na urodziny oraz, w miarę możliwości, wspólne spędzanie świąt. Z pewnością ułatwi to rodzinie pogodzenie się z nową sytuacją.
Jeśli nadal nie potrafimy zdecydować, jaka decyzja będzie w naszym przypadku słuszna, postarajmy się zastanowić, jakie korzyści wypłyną z każdej z nich dla obu stron. Czy przypadkiem taki wyjazd nie będzie miał również wielu korzyści dla rodziców. Jeśli jedynym argumentem jest strach przed rodzącym się poczuciem winy, nie powinniśmy rezygnować z własnych marzeń.