Z teściową pod jednym dachem. "Kiedy mąż wyjeżdżał, uciekałam"

- Nie byłam w stanie tego wytrzymać. Zdarzało się, że słyszałam, jak teść zwraca uwagę teściowej, żeby dała mi już spokój - nie wtrącała się w nasze życie i wychowanie naszego dziecka. Ale nawet to nie poskutkowało - opowiada w rozmowie z WP Kobieta Sandra, która mieszkała z teściową.

Portrait of Sad Young Woman Sitting on CouchDanielBendjy"Kiedy mąż wyjeżdżał, uciekałam" / zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | DanielBendjy
Aleksandra Lewandowska

Jedni nie mają wyjścia, drudzy robią to z wygody. Jeszcze inni natomiast od razu uciekają, bo wiedzą, z jakimi konsekwencjami może się to wiązać. Mieszkanie z teściami pod jednym dachem nie zawsze jest najlepszą decyzją, jaką podejmują młode pary lub małżeństwa. Nie bez powodu istnieje w końcu stereotyp związany z teściowymi, które nie przepadają za synowymi bądź partnerkami synów.

- Myślę, że to wymaga dużej dojrzałości z obu stron. Dobrze jest już od samego początku zaznaczyć, gdzie znajdują się terytoria teściowej i synowej. Tak, aby nie doszło do sytuacji, w której będą sobie "przeszkadzały". Co mam na myśli? Znam przypadki, kiedy teściowa wchodziła do sypialni syna i synowej, żeby sprawdzić, czy syn jest przykryty kołdrą - opowiada w rozmowie z WP Kobieta psycholożka Dorota Minta.

"Wtrącała się dosłownie we wszystko"

- Poznaliśmy się, kiedy nie mieliśmy jeszcze 20 lat. Sześć lat później wzięliśmy ślub, a ze względu na brak pieniędzy, by kupić mieszkanie, zamieszkaliśmy z rodzicami mojego męża - mówi w rozmowie z WP Kobieta Sandra*, która nie wspomina zbyt dobrze mieszkania z teściową.

Jak stwierdza, teściowa nigdy za nią nie przepadała i nawet się z tym nie kryła. - Nieprzyjemne teksty, które wypowiadała w moją stronę, mówiła wtedy, gdy nie było obok mojego męża. Prawdziwy koszmar rozpoczął się jednak dopiero, kiedy z nimi zamieszkaliśmy, a ja zaszłam w ciążę. W jej trakcie nie stało się nic złego, ale po narodzinach dziecka wtrącała się dosłownie we wszystko - oznajmia.

Mąż Sandry pracował wówczas za granicą. Do pracy wyjeżdżał nawet na kilka tygodni.

- Ja zostawałam wtedy sama z dzieckiem i nie byłam w stanie tego wytrzymać. Zdarzało się, że słyszałam, jak teść zwraca uwagę teściowej, żeby dała mi już spokój - nie wtrącała się w nasze życie i wychowanie naszego dziecka. Ale nawet to nie poskutkowało - opowiada Sandra.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Teściowa utrudnia wychowywanie dziecka. Psycholożka tłumaczy, jak rozwiązać konflikt

"Kiedy mąż wyjeżdżał, uciekałam"

- Kiedy mąż wyjeżdżał, uciekałam do mojej mamy, które mieszkała ok. 80 km dalej. Szybko pakowałam siebie i dziecko i jechałam do niej autobusem. Po kilku tygodniach, gdy mąż wracał z pracy, wracałam i ja, z dzieckiem. Tak to wyglądało przez jakieś cztery lata - mówi.

Po czterech latach Sandra i jej mąż mieli już na tyle oszczędności, aby się wyprowadzić i zainwestować we własne mieszkanie.

- Wtedy z jej ust padały słowa, że "po co się przeprowadzamy, jeżeli możemy tu u nich mieszkać", że "dom jest duży i wszyscy się pomyślimy". Ja nie chciałam tam zostać ani chwili dłużej. Kiedy tylko mieliśmy możliwość wyprowadzenia się, zdobiliśmy to - zdradza.

Mąż Sandry dopiero z czasem dowiedział się, co działo się pomiędzy jego żoną i mamą. - Podjął z nią rozmowę i oznajmił, że nie życzy sobie takich przytyków w moją stronę i wtrącania się w wychowywanie naszego dziecka. Wówczas teściowa ustąpiła, ale też nie do końca. Od tego czasu minęło wiele lat, bo nasza córka jest już dorosła. Mój kontakt z teściową nigdy nie będzie świetny, ale dziś jest przynajmniej neutralny - podsumowuje.

"Teściowa zapragnęła wejść nam do pokoju"

Z podobną sytuacją, związaną z teściową, zmierzyła się niedawno także Magda, która zamieszkała z teściami pod jednym dachem po ślubie z mężem, Piotrem. Jak oznajmia, choć na początku nie widziała w tym niczego złego, jej teściowa z czasem "pokazała rogi".

- Planowaliśmy oszczędzać na mieszkanie. Dzięki temu, że mieszkaliśmy u teściów, mogliśmy odkładać znacznie więcej niż wtedy, gdybyśmy coś wynajmowali - mówi Magda.

Dodaje, że przez kilka pierwszych tygodni wszystko było okej. Do pewnego momentu.

- Mieliśmy własny pokój, łazienkę, więc wydawało mi się, że to nam wystarczy i nie będzie zgrzytów. W pewnym momencie doszło jednak do sytuacji, kiedy moja teściowa zapragnęła wejść nam do pokoju i posprzątać naszą łazienkę przy okazji robienia porządków. I byłoby to okej, gdyby, po pierwsze, jakoś nas uprzedziła, a po drugie - zapukała do drzwi, a nie wchodziła sobie tak po prostu - stwierdza Magda.

W rozmowie ujawnia, że "myślała, iż się wścieknie". Jej mąż nie wiedział, co ma zrobić.

- Chciałam ją wyprosić, ale mi zabronił. Kiedy już zrobiła, co chciała, przeprowadziłam z nim rozmowę, że nie może być takich sytuacji, bo równie dobrze mogliśmy być w jakiejś intymnej dla nas chwili. Powiedział, że z nią o tym porozmawia, ale jego rozmowy trwały kilka tygodni i nie przyniosły żadnych efektów. Teściowa zaczęła się wtrącać, mieszać, zwracać mi uwagę i sugerować, jak powinnam dbać o męża - opowiada.

Postawiła mężowi warunek

Wszystko trwało rok. Jak dodaje Magda: "O rok za długo". Ostatecznie postanowiła postawić mężowi pewien warunek, który był związany z wyborem: ona albo mama.

- Powiedziałam, że dłużej tak nie wytrzymam i muszę się wyprowadzić. Warunek polegał na tym, że mogłam zrobić to sama albo z nim. Na szczęście nie wybrał mamy, bo wtedy problem byłby znacznie większy. Niedługo potem wzięliśmy kredyt na mieszkanie i w ciągu kilku kolejnych tygodni się przeprowadziliśmy - zdradza.

Zdaniem Magdy, to była najlepsza decyzja.

- Teraz jeździmy tylko na obiady, czasem kawę. Po prostu w odwiedziny. Teściowa nie była zadowolona z naszej decyzji i wiem, że chciała przekonać męża, że ten pomysł jest bez sensu. Jej wpływ był jednak znikomy i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Mieszkanie z teściami to zdecydowanie nie jest dobry pomysł i odradzam to każdemu - podkreśla.

Jak przetrwać z teściową pod jednym dachem?

Psycholożka Dorota Minta zaznacza, że mieszkanie z teściową pod jednym dachem bez sporów jest możliwe, jeżeli, po pierwsze, obie strony są dojrzałe, a po drugie - już na samym początku wspólnego mieszkania przeprowadzają ze sobą szczerą rozmowę.

- Inicjatorem takiej rozmowy powinien być - uwaga, syn. Nie powinno być tak, że mężczyzna, który łączy te kobiety, mówi im, żeby "radziły sobie same". Absolutnie. To on powinien z nimi usiąść, porozmawiać i powiedzieć: "Mamo, kocham cię, ale w moim życiu jest druga kobieta. Kocham was obie i musimy to wszystko poukładać" - tłumaczy Minta.

Nie ukrywa jednak, że jako psycholożka jest zwolenniczką odcięcia się od rozwiązań, takich jak mieszkanie z teściami. Dlaczego? Warto spojrzeć np. na kwestię intymności.

- Jest mnóstwo przypadków, kiedy para nie ma innego wyjścia, tylko musi zamieszkać z rodzicami jednego z nich. Jeżeli mają jednak inną możliwość, by przeprowadzić się nawet do najmniejszego mieszkania, ale mieć własny kąt - polecam to zrobić. Każdy ma swoje przyzwyczajenia, a wspólne mieszkanie z rodzicami może być po prostu trudne i przynieść negatywne konsekwencje. Nie mówiąc już o sprawach intymnych, seksualnych i komforcie, który jest tym związany - podsumowuje.

*Imię zmienione na prośbę bohaterki

Aleksandra Lewandowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Wieniawa na tym samym wybiegu co Kendall Jenner. Olśniła kreacją
Wieniawa na tym samym wybiegu co Kendall Jenner. Olśniła kreacją
Grała w "Słonecznym patrolu". Dziś ma 56 lat i mnóstwo tatuaży
Grała w "Słonecznym patrolu". Dziś ma 56 lat i mnóstwo tatuaży
Jest ze znanym raperem. Zrobili im wspólne zdjęcie na premierze
Jest ze znanym raperem. Zrobili im wspólne zdjęcie na premierze
Aż huczy o ich zaręczynach. Tak odpowiedzieli dziennikarce
Aż huczy o ich zaręczynach. Tak odpowiedzieli dziennikarce
Nagie plecy i intrygujący przód. Wszyscy patrzyli tylko na nią
Nagie plecy i intrygujący przód. Wszyscy patrzyli tylko na nią
Odniosła się do słów Watson. Nie zostawiła na aktorce suchej nitki
Odniosła się do słów Watson. Nie zostawiła na aktorce suchej nitki
Był z żoną przez ponad 40 lat. O jej odejściu wiadomo niewiele
Był z żoną przez ponad 40 lat. O jej odejściu wiadomo niewiele
Nosi szpilki "slingback". Fashionistki nie uznają teraz innych
Nosi szpilki "slingback". Fashionistki nie uznają teraz innych
Gdy poznał żonę, miała dziecko. Tak mówi dziś o relacji z córką
Gdy poznał żonę, miała dziecko. Tak mówi dziś o relacji z córką
Wsyp 5 łyżek do odpływu i zalej wrzątkiem. "Wyżre" gnijące resztki
Wsyp 5 łyżek do odpływu i zalej wrzątkiem. "Wyżre" gnijące resztki
Ujawniła, jak schudła. "Byłam przykryta tym wszystkim"
Ujawniła, jak schudła. "Byłam przykryta tym wszystkim"
Zamiast wyrzucać, zakop w ogrodzie. Efekt na wagę złota
Zamiast wyrzucać, zakop w ogrodzie. Efekt na wagę złota