O romansie mówiła cała Polska. Żona nie mogła mu wybaczyć
Piotr Fronczewski 8 czerwca świętuje swoje 78. urodziny. Aktor w tym roku będzie także obchodził 50. rocznicę ślubu, jednak o mały włos dziś jego życie mogłoby wyglądać zupełnie inaczej. Wszystko przez romans, do którego przyznał się przed laty.
Piotr i Ewa Fronczewscy przez lata uchodzili za jedną z najbardziej zgodnych par w polskim show-biznesie. Wyznanie, na które aktor zdobył się w 2015 r., wstrząsnęło więc opinią publiczną. Aktor przyznał się bowiem do romansu z koleżanką z planu.
Piotr Fronczewski poznał żonę przypadkiem
Piotr Fronczewski poznał swoją żonę przez przypadek. Po śmierci ojca szukał z mamą miejsca, w którym mogłaby zamieszkać. Wybór padł na lokal przy ulicy Wspólnej w Warszawie. Gdy pewnego dnia jechali windą, w oko wpadła mu pewna nieznajoma, w której zakochał się niemal od pierwszego wejrzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Od razu zwróciła moją uwagę — była śliczną dziewczyną o klasycznej urodzie, a przy tym miała w sobie jakąś wyraźnie odczuwalną, interesującą dojrzałość, niespotykaną w tak młodym wieku" - wyznał w Plejadzie aktor.
Kilka miesięcy później byli już po ślubie, jednak nie zdecydowali się wówczas na ceremonię w kościele.
"Uznaliśmy na początku, że nie warto angażować Boga w niepewny związek i niepewną przyszłość"- wyznał w swojej autobiografii Piotr Fronczewski.
W 1975 roku para przywitała na świecie swoją pierwszą córkę, Kasię. Niespełna trzy lata później urodziła się także Magda. Nikt nie przypuszczał, że aktor chwilę po narodzinach drugiej pociechy może czuć się przytłoczony. To właśnie wtedy w Teatrze Dramatycznym poznał 24-letnią Joannę Pacułę, z którą wdał się w romans.
Piotr Fronczewski przyznał się do romansu. "Mogłem wszystko stracić"
Kiedy w 2015 r. światło dzienne ujrzała książka "Ja, Fronczewski", wszyscy mówili tylko o tym. Aktor przyznał się wówczas do płomiennego romansu z koleżanką z planu, Joanną Pacułą.
"Stało się. Wydarzyło się. Tyle. A jak do tego doszło? Czy to ważne? Dużo wtedy pracowałem. Od świtu do późnej nocy. Kołowrót. Kierat. Do tego dom z dwójką małych dzieci, więc brak snu. W pewnym momencie miałem ochotę od tego uciec. Wyrwać się. Dokądkolwiek" - napisał wówczas Piotr Fronczewski.
Aktor ostatecznie postanowił zerwać kontakty ze swoją kochanką i przyznać się do wszystkiego żonie.
"Ewa była zdruzgotana. Zdemolowana psychicznie. Nie odezwała się chyba nawet słowem. Płakała" - opisywał.
Początkowo żona trzymała go na dystans, a ich małżeństwo zawisło na włosku. Ostatecznie jednak nie postanowiła przekreślać wszystkiego, co przez lata udało im się wspólnie zbudować i dać mężowi drugą szansę. Dziś para zdaje się wieść szczęśliwe życie. W tym roku będzie świętować swoją 50. rocznicę zawarcia związku małżeńskiego.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl