Zabójstwo bezdomnego. Parafianie gorzko o księdzu
Zbrodnia wstrząsnęła mieszkańcami wsi Lasopola na Mazowszu. Ksiądz Mirosław M., został zatrzymany i aresztowany po tym, jak przyznał się do brutalnego zabójstwa swojego 68-letniego bezdomnego znajomego, Anatola.
Motywem miała być kłótnia o sprawy spadkowe. Duchowny miał uderzyć mężczyznę siekierą w głowę, oblać benzyną i podpalić, a następnie wrócić na plebanię. Zbrodnię zauważył przypadkowy świadek – rowerzysta, który wezwał służby i spisał numery rejestracyjne samochodu odjeżdżającego z miejsca tragedii.
Śledczy ustalili, że pojazd należy do księdza. Ten został zatrzymany, a podczas przesłuchania przyznał się do morderstwa. Sprawa natychmiast odbiła się szerokim echem w całym kraju, ale najmocniej uderzyła w lokalną społeczność — wiernych z parafii, w której ksiądz Mirosław posługiwał przez lata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Mróz o przyjęciu księdza po kolędzie. Mówi o obecności Boga i kopertach: "Dałem STO TYSIĘCY..."
Zszokowani i zranieni wierni próbują zrozumieć
Parafianie nie kryją emocji. Choć wielu z nich miało trudne relacje z duchownym, nikt nie spodziewał się takiej tragedii. - Proboszcz miał dwa oblicza i krótki lont. Raz był spokojny, rozmawiał z nami, a za chwilę, wydzierał się i stawał się nieobliczalny. Jednak to, co teraz zrobił, przeszło ludzkie pojęcie. Na to, co się stało, brakuje w ogóle słów - powiedział pan Sebastian w rozmowie z "Faktem".
Podobnych opinii nie brakuje. Wierni opowiadają o trudnym charakterze księdza i jego trudnych relacjach z parafianami. - Zniszczył go jego okropny charakter. Dużo parafian doświadczyło wiele przykrości z jego strony, bo był trudnym człowiekiem - mówiła pani Iwona.
Do wiernych, podczas niedzielnej mszy, przemówił biskup Rafał Markowski, który przeprosił za tragedię i wezwał do modlitwy za ofiarę, jej rodzinę, jak również za samego sprawcę.
- Dziś otaczamy modlitwą zmarłego Anatola, prosząc o boże miłosierdzie dla niego. Módlmy się też za jego bliskich, których ta śmierć bardzo dotknęła oraz za rodzinę księdza Mirosława. Zadano wiele ran, również parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Jestem tu dzisiaj po to, moi drodzy, aby przeprosić za to doświadczenie, które was dotyka, naszą wspólnotę parafialną i błagać Boga o przebaczenie. Modlić się za Anatola, który stracił życie i wołać o przebaczenie i nawrócenie dla tego, który się zdobył na tak niewyobrażalny dramat - mówił z ambony.
Parafianie nie kryją bólu i szoku, ale wiele z nich nie potępia księdza. - Więzienie to będzie dla niego miejscem wielkiego nawrócenia. Teraz będzie miał czas na przemyślenie tego, co zrobił - dodała pani Iwona, rozmawiając z reporterem "Faktu".
- To, co zrobił proboszcz, jest straszne, ale nie można nikogo potępiać. Za wszystkich trzeba się modlić. Za tych złych też. Jan Paweł II wybaczył swojemu oprawcy. Więc my tak samo przebaczamy. I modlimy się zarówno za zmarłego, jak i za księdza - tłumaczyła z kolei pani Anna.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.