Halle Berry zaszalała ze strojem w Cannes. Nie wiadomo, na co patrzeć
Halle Berry zaskoczyła krojem, zestawieniem kolorów i odważnym pomysłem na wieczorową elegancję. Jej kreacja z Cannes od razu przyciągała uwagę. Po raz kolejny udowodniła, że w modzie nie ma żadnych ograniczeń.
Halle Berry ma na koncie dziesiątki wystąpień na prestiżowych pokazach i galach, ale w Cannes udowodniła, że wciąż potrafi zaskoczyć. Podczas drugiego dnia festiwalu to właśnie ona skupiła na sobie całą uwagę fotoreporterów. Na premierze filmu "Mission: Impossible - The Final Reckoning" pojawiła się w stylizacji, obok której nie dało się przejść obojętnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grażyna Torbicka zdradziła, które polskie aktorki ceni najbardziej
Halle Berry eksperymentuje z modą
Halle Berry wkroczyła na czerwony dywan w spektakularnej kreacji, łączącej klasykę z teatralnym rozmachem. Górę sukni stanowił dopasowany czarny gorset, subtelnie podkreślający sylwetkę. Jednak to dolna część kreacji przyciągała najwięcej uwagi.
Charakterystyczny dół sukni, uszyty z tkaniny w drobną różową kratkę, przyciągał wzrok objętością i nietuzinkową formą. Warstwowy, bufiasty fason układał się w balowy kształt, a uniesiony przód odsłaniał nogi, dodając stylizacji lekkości i kobiecości.
Tylna część sukni Berry układała się w elegancki tren z czarnej tkaniny, ciągnący się po czerwonym dywanie i nadający stylizacji scenicznego charakteru. Doskonale kontrastował z pastelowym dołem kreacji.
Zobacz też: Cannes zakazuje "nagich sukienek" na czerwonym dywanie. Taka kreacja już "nie przejdzie"
Nie mogło zabraknąć stylowych dodatków
Uzupełnieniem stylizacji były czarne szpilki z ozdobnymi paseczkami, które dodawały elegancji i optycznie wydłużały nogi. Aktorka postawiła też na srebrne dodatki, które nie przytłaczały całości, a tylko podkreślały jej wyczucie stylu.
Na dłoniach miała subtelne pierścionki, ale całą uwagę przyciągał jeden, wyrazisty akcent – naszyjnik od Chopard z białego złota i diamentów. Był minimalistyczny w formie, ale efektowny. Świetnie dopełniał odsłonięty dekolt aktorki i dodawał całej stylizacji odrobinę blasku.
Tego wieczoru Halle Berry postawiła na naturalność. Włosy pozostawiła rozpuszczone i delikatnie pofalowane. W makijażu dominował efekt glow – rozświetlona cera, róż na policzkach, subtelnie podkreślone oczy i neutralne usta tworzyły harmonijną całość. To wszystko świetnie równoważyło wyrazistą stylizację.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.