Zakaz spowiedzi dla dzieci? Psycholożka ocenia to jednoznacznie

Robert Biedroń w jednej ze swoich wypowiedzi w mediach społecznościowych stwierdził, że spowiedź dzieci powinna być zakazana. Rodzice podzielili się w ocenie słów polityka. Odniosła się do tego również dr Aleksandra Piotrowska, psycholożka dziecięca.

Spowiedź dzieci to kontrowersyjny temat
Spowiedź dzieci to kontrowersyjny temat
Źródło zdjęć: © East News
Dominika Frydrych

Robert Biedroń wypowiedział się na temat spowiedzi w nagraniu na TikToku. - Czy opowiadasz obcej osobie, np. sprzedawczyni w sklepie, o tym, że masz fantazje seksualne na temat kolegi lub koleżanki, albo kierowcy autobusu - też obcej osobie, o tym, że zapaliłeś szluga? Nie! Więc dlaczego podczas spowiedzi opowiadasz o tym obcemu księdzu? Dlaczego ktoś cię do tego zmusza? - spytał europoseł i dodał: - Uważam, że spowiedź dzieci powinna być zakazana. A wy co o tym sądzicie?

Zakaz spowiedzi dla dzieci. Co na to rodzice?

Wypowiedź polityka mocno podzieliła rodziców. Niektórzy, pytani o to, czy chcieliby zakazu spowiedzi dla dzieci, reagują entuzjastycznie. - Jestem za. Tak samo jest za zniknięciem religii ze szkół. Moje dzieciaki są bez sakramentów, nie chodzą na religię i żadnemu obcemu facetowi, który pewnie ma więcej za uszami niż one, spowiadać się nie będą – ocenia jednoznacznie Marta Kruger.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W facebookowych grupach pojawia się wiele komentarzy z opisami spowiedzi dzieci lub wspomnieniami własnych. Często były to doświadczenia pełne lęku. - Niedawno czytałam, ile stresu niektóre dzieci przeżywały, ile nerwów je to kosztowało, więc czemu nie – dodaje Anna. - Ja nie mam traumatycznych wspomnień, bo nigdy nie podchodziłam do tego poważnie. Brałam udział kilka razy w życiu i miałam stały zestaw grzechów. Z kolei mój siedmioletni syn, kiedy wyjaśniłam, na czym to polega i że lata temu musiałam wziąć w tym udział, stwierdził, że teraz chyba już tego nie ma, bo przecież niemożliwe, żeby ktoś chciał z tego korzystać z własnej woli. Jego to nie czeka, ponieważ nie jesteśmy katolikami - wyjaśniła.

Inni rodzice nie są tak kategoryczni. - Myślę, że wybór byłby lepszy. Powiedzieć dziecku, co to spowiedź, jak to działa i dać wybór czy chce – ocenia Adrianna. Jej dziecko idzie do pierwszej komunii dopiero za dwa lata, ale zaczęła już pierwsze przygotowania. - Chciałabym, żeby dziecko było świadome, co to za sakrament i co się z nim wiąże. Uważam, że dzieci powinny mieć możliwość poznania spowiedzi – rozmowy o tym z rodzicami lub z księdzem i wyboru.

Podobnie wypowiada się Klaudia Kowalska, która jest mamą trójki dzieci. - Nie są jeszcze w wieku komunijnym, ale dużo rozmawiamy o sakramentach i spowiedzi. Najstarsza, sześcioletnia córka bardzo interesuje się tym tematem, zadaje dużo pytań, bo sama widzi nas w kościele klęczących przy konfesjonale - wyjaśnia. Co przekazuje dzieciom? - Przede wszystkim uczymy je, że każdy czasem zachowuje się źle, ale najważniejsze to umieć za to przeprosić i postarać się to naprawić. Spowiedź jest sytuacją, kiedy przyznajemy się do złego zachowania i przepraszamy za nie Pana Boga, że to trochę jak pogodzenie się po kłótni i wyjaśnienie sobie wszystkiego. Kładziemy nacisk na to, że każdy popełnia błędy i to nie znaczy, że jest złym człowiekiem.

O spowiedzi rozmawiała też ze swoją chrześnicą. - Dla niej sama w sobie spowiedź nie była żadnym stresem. Przejmowała się jedynie, żeby nie zapomnieć formułki jak dziecko przed sprawdzianem w szkole, poza tym potraktowała to, jak zwykłą rozmowę. Proboszcz przed spowiadaniem dzieci pouczył również rodziców, aby po wszystkim pogratulowali dzieciom odwagi i je przytulili, a więc dla niego też było ważne, aby dziecko nie czuło się źle z tym doświadczeniem - opowiada w rozmowie z WP Kobieta.

Jak podkreśla, przynależność do Kościoła nie jest obowiązkowa. - Jeśli jego zasady są dla nas wątpliwe, hipokryzją jest trwać w takiej społeczności, powinno poszukać się innej, zgodnej ze swoimi przekonaniami wiary lub stworzyć własną religię. A szczytem hipokryzji byłoby, gdyby ateiści byli odpowiedzialni za interpretację Pisma Świętego przez Kościół katolicki – zaznacza.

Psycholożka dziecięca: spowiedź dzieci to nietrafiona koncepcja

Jak można ocenić spowiedź dzieci z perspektywy psychologicznej? - Myślę, że to nietrafiona koncepcja, zakorzeniona w polskiej religijności, ale kompletnie niedostosowana do poziomu rozwoju dziecka – ocenia dr Aleksandra Piotrowska, psycholożka dziecięca. - Poziom rozumienia dobra i zła, a to chyba powinno być rozstrzygające w rozmowie związanej ze spowiedzią u dzieci, które mają 8-9 lat nie jest jeszcze poziomem dojrzałym. W tym wieku za dobre uważa się dziecko grzeczne, czyli posłuszne. Kompletnie nie o to chodzi. Poniżej 12-13 roku życia jest mała szansa, żeby dzieci to właściwie rozumiały.

Fasadowość, brak wymiaru religijnego, wykuwanie formułek, niepotrzebny stres – tak psycholożka określa dziecięcą spowiedź i dodaje: - Nie lubię tego, jaki kształt przybiera u nas ten sakrament. To jest koncepcja bazująca na strachu i obawie przed karą. Dla dziecka z niepokojem przede wszystkim o to, czy przypomniało sobie wszystkie grzechy. Tylko, podkreślam, jakie grzechy może mieć dziecko w tym wieku?

Dr Piotrowska zauważa też, że w wypadku przesłuchania dziecka w sądzie, wymagane są pewne warunki takie jak obecność psychologa czy odpowiednio wyglądające pomieszczenie. - Żadnego z tych warunków nie spełnia spowiedź. Kiedy dodamy do tego obsesję polskiego Kościoła dotyczącą seksu to pytanie dziewięciolatka o nieskromne myśli albo uczynki jest czymś żenującym - krytykuje. - Dzieci rzadko rozmawiają z rodzicami o sprawach związanych z seksualnością, a tymczasem tutaj mamy obcego faceta w dziwnych warunkach, który nie ma żadnego przygotowania, żeby rozmawiać z dziećmi na te tematy.

Z jej spostrzeżeń wynika, że większość dzieci podchodzi do spowiedzi w sposób formalny, analogicznie do szkolnej klasówki. - Jeśli dziecko trafi na dociekliwego księdza, który będzie wypytywał na przykład o masturbację czy oglądanie niewłaściwych stron, może się to wiązać z silnie negatywnym przeżyciem, które najpewniej przyczyni się do tego, że dziecko będzie dążyło do zerwania kontaktu z Kościołem - ocenia psycholożka.

Od kiedy więc spowiedź naprawdę miałaby sens? - Idealnie byłoby, gdyby spowiedź dotyczyła dorosłych ludzi, którzy mają skończone 25 lat. Wtedy skończony jest rozwój ważnych ośrodków mózgowych i człowiek świadomie mógłby podjąć decyzję dotyczącą spowiedzi i komunii - mówi dr Piotrowska. - Myślę, że dzieci, które przeżywają spowiedź, jako spotkanie z Bogiem, to naprawdę nieliczne przypadki.

Zakaz spowiadania dzieci jednak nie wydaje jej się odpowiednim rozwiązaniem. - Przy naszym przeświadczeniu, że rodzic wie najlepiej, co jest dobre dla jego dziecka, w ogóle nie podnosiłabym takiego pomysłu. Podwyższenie wieku pierwszej spowiedzi i komunii powinno raczej być inicjatywą, która wyjdzie ze strony Kościoła troszczącego się o dzieci – zaznacza.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie