Zastrzyki hormonalne i kokaina - odchudzanie w świecie mody
Kiedy odbywał się tydzień mody w Nowym Jorku, rosyjska modelka Kira Dikhtyar w wywiadzie dla Fox News opowiedziała o tym, w jaki sposób jej koleżanki z wybiegu utrzymują szczupłą sylwetkę.
Problem zbyt chudych modelek i restrykcyjnych diet, którym poddają się, aby spełnić wymagania projektantów, wraca jak bumerang. I chociaż świat mody powoli zaczyna zdawać sobie sprawę z konsekwencji swoich decyzji i zaczyna odchodzić od modelu piękna w rozmiarze „0”, do mediów wciąż dochodzą informacje, które potwierdzają, że w tej sprawie jest jeszcze wiele do zrobienia.
Kiedy odbywał się tydzień mody w Nowym Jorku, rosyjska modelka Kira Dikhtyar w wywiadzie dla Fox News opowiedziała o tym, w jaki sposób jej koleżanki z wybiegu utrzymują szczupłą sylwetkę.
- Wypalają paczki papierosów, stosują lewatywy, środki przeczyszczające, pigułki na odchudzanie, środki na receptę ograniczające apetyt. Słyszałam historie o agencjach modelek, które zachęcają dziewczyny do brania amfetaminy i kokainy mających przyśpieszyć ich metabolizm i sprawić, że będą mniej jadły. Coraz popularniejsze stają się różne zastrzyki, na przykład z hCG (human chorionic gonadotropin, czyli gonadotropiną kosmówkową – przyp. red.), którym towarzyszy dieta 500 kalorii dziennie albo zastrzyki z hormonem T3, które mają przyśpieszyć metabolizm.
Modelka opowiedziała także o sposobach na walkę z głodem, na przykład połykaniu bawełnianych płatków.
Ciekawe jak długo jeszcze za wzór urody projektanci będą nam stawiali wygłodzone dziewczyny wcinające płatki do demakijażu...
Źródło: „The Telegraph”
(ma)