Zdobyła jego serce zupą grzybową. Ich historia miłosna jest niezwykła
4 czerwca Bronisław Komorowski świętuje 72. urodziny. Były prezydent Polski 54 lata temu poznał swoją życiową wybrankę. Chociaż nie zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia, dziś są nierozłączni.
04.06.2024 | aktual.: 04.06.2024 08:15
Bronisław Komorowski urodził się 4 czerwca 1952 roku w Obornikach Śląskich. Już w szkole średniej angażował się w działalność opozycyjną, a w latach 1991-2010 był posłem na Sejm. Przez 5 kolejnych lat był prezydentem Polski. Prywatnie od 1977 roku jest mężem Anny Komorowskiej z domu Dembowskiej. Zanim jednak para stanęła na ślubnym kobiercu, młodziutkiej harcerce wpadł w oko ktoś inny.
Poznali się, gdy miał 18 lat
W kwietniu 1970 roku, gdy Bronisław Komorowski miał niespełna 18 lat, na rajdzie harcerskim po Puszczy Kampinoskiej poznał młodszą o rok Annę Dembowską. Nastolatkowie nie zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia, a młodej Annie w oko wpadł ktoś zupełnie inny. Przyszła prezydentowa zapamiętała jednak chłopaka o ksywce Szef, który jej kolegom pożyczał żółte, amerykańskie buty trekkingowe.
Czytaj także: "Trochę ryzykują." Komorowski krytykuje feminatywy
Po powrocie do domów utrzymywali kontakt. Bronisław oczarował ją swoim humorem, pomysłowością i dobrymi manierami. Ich znajomość zaczęła się od koleżeńskich spotkań w jej domu, ale po dwóch latach przerodziła się w coś więcej. Anna Komorowska po latach przyznała, że serce ukochanego udało się skraść za pomocą zupy grzybowej z łazankami, którą dla niego przygotowała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od 47 lat są małżeństwem
W 1977 roku Anna Dembowska i Bronisław Komorowski zawarli związek małżeński w kościele św. Antoniego na ulicy Senatorskiej w Warszawie. Anna była wtedy na piątym roku filologii klasycznej, a Bronisław kończył studia historyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Przed ślubem obchodzili rocznicę wyznania miłości, które miało miejsce zimą, kiedy Bronisław przytulił Annę, pocałował ją i wyznał, że ją kocha. Nie obchodzili natomiast rocznicy zaręczyn.
Zanim stanęli na ślubnym kobiercu, wyjechali do Tyrolu, gdzie pracowali w starym górskim hoteliku. Razem gotowali i podawali obiady, a także sprzątali. Mimo korzystnego przewalutowania po powrocie okazało się, że para nie zarobiła aż tyle, aby móc kupić mieszkanie w Warszawie.
"Przed ślubem na całe studenckie wakacje pojechaliśmy do pracy do Austrii. Tam wpadliśmy na pomysł ślubu w Jerozolimie - to było takie nasze marzenie, No, ale w końcu zwyciężył rozsądek - doszliśmy do wniosku, że pieniądze przeznaczymy na mieszkanie" - wspominała była prezydentowa w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
Dzięki pomocy rodziców, zarobionych za granicą pieniądzach oraz prezentom ślubnym udało się zapłacić za część mieszkania, a resztę skredytowała krewna, która zgodziła się na spłacenie 37-metrowej nieruchomości w ratach.
W mieszkaniu Komorowskich często pojawiała się bezpieka, przeprowadzając rewizje i przesłuchując małżonków. Mimo to Anna nie poddawała się, kiedy jej męża ponownie aresztowano za działalność opozycyjną. Przygotowywała dla niego "zestaw dyżurny", w którym znajdowały się: szczoteczka do zębów, ciepły sweter, skarpety, bielizna, witaminy, cebula, czosnek i Pismo Święte.
Kiedy 12 grudnia 1981 r. Komorowski ponownie został aresztowany, jego żona była skupiona na opiece nad dwuletnią córką Zosią i ośmiomiesięcznym synem Tadeuszem. Następnego dnia w radiu usłyszała, że wprowadzono stan wojenny. Męża zobaczyła dopiero 31 grudnia, gdy był internowany w Jaworzu. W 1983 roku na świat przyszła ich córka Maria.
Podejmowała się różnych prac
Anna Komorowska przez wiele lat pracowała jako nauczycielka łaciny w stolicy, a następnie dorabiała jako korepetytorka. Bronisław uczył w Niższym Seminarium Duchownym w Niepokalanowie.
"W końcu sytuacja rodzinna spowodowała, że przenieśliśmy się na Rozbrat, na Powiśle, do mieszkania babci męża. Czwarte (syn Piotr) i piąte (córka Elżbieta) dziecko urodziło się tam" - opowiadała Anna Komorowska.
W 1989 r. Anna wyjechała na siedem tygodni do pracy w Anglii. Przed południem pracowała w restauracji, a potem wszywała druty do rękawiczek i podeszwy grubych skarpet, które były podgrzewaczami dla osób z problemami krążenia. Sześć lat później, gdy jej mąż był posłem, a najmłodsza córka zaczęła uczęszczać do przedszkola, Anna postanowiła podjąć współpracę z towarzystwem ubezpieczeniowym.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.