Zdrada rujnuje nie tylko związek, ale i zdrowie. Bardziej niż myślisz
"Życie po zdradzie" - takich wątków na forach internetowych znajdziecie mnóstwo. Ktoś wylicza etapy po zdradzie: szok, rozpacz granicząca z obłędem, niemożność snu, wstręt do jedzenia. Bo zdrada wpływa negatywnie nie tylko na związek. Może mieć też katastrofalny wpływ na nasz organizm.
- Odeszłam przez jego zdrady. Mężatką byłam 3 lata, wcześniej przyjaźniliśmy się kilka lat - opisuje Marta na jednym z forów dla kobiet. - Rozstanie było koszmarem. Ja go wtedy cały czas kochałam. Odszedł do mojej przyjaciółki. Szybko się zaręczyli. To był ból, jakiego nie da się opisać. Gorszy niż ten, gdy odkrywa się samą zdradę. Załamałam się. Wpadłam w depresję, brałam psychotropy. Próbowałam odebrać sobie życie. Teraz wiem, że to była głupota. W końcu przychodzi ten moment i rozumiesz, że życie toczy się dalej. Po wszystkim stałam się silniejsza, waleczniejsza.
- Dopiero teraz dowiedziałem się, że żona mnie zdradzała w okresie narzeczeństwa. Najpierw był szok i załamanie, poczucie braku własnej wartości, dziwienie minimalnymi wyrzutami sumienia żony, poczucie zablokowania. Nie potrafię tak tego zostawić - opowiada ktoś inny.
- Mąż twierdzi, że mnie kocha. Kochanka twierdzi, że mówił jej to samo. Ona nie odchodzi, ja też nie mam siły. Zamknięte koło. Absurd. Dwie samice przyklejone do jednego samca, który jest zwykłym, grubym wieprzem. W najgorszych snach nie sądziłam, że tak będzie. Gdzieś całe moje ja uciekło. Jestem pusta w środku. Udaję, że żyję. I tak dobrze, że nikt o niczym nie wie i niczego się nie domyśla - czytamy w innym miejscu.
Odkryli, że są zdradzani. Wyliczają, co działo się krótko potem: szok, poczucie zranienia, niemożność snu, brak apetytu, drgawki na całym ciele, rozczarowanie, obciążanie się winą. Niektórzy dodają jeszcze dwa hasła: depresja i myśli samobójcze. Jeszcze inni podkreślają: "a gdzie miejsce na nową miłość? Wybaczenie? Może zrozumienie?".
Choć te ekstremalne zachowania nie zdarzają się w każdym przypadku, to jest w tym dużo prawdy. Jak czytamy w najnowszym raporcie opublikowanym w Journal of Social and Personal Relationships, zdradzeni przejawiają często skłonność do ryzykownych zachowań. Jakich? Najczęściej jest to picie na umór i sięganie po narkotyki.
Zdradzeni, zranieni, pozbawieni barier?
- Zdrada to jedno z najcięższych doświadczeń, jakie mogą przydarzyć się partnerom - przyznaje Rosie Shrout, autorka najnowszego badania. - Osoba, która została zdradzona, doświadcza bardzo silnego stresu. Chcieliśmy wiedzieć, czy to uczucie powoduje, że takie osoby mają większą skłonność do podejmowania ryzyka i narażania swojego zdrowia. Mówimy tu na przykład o seksie bez zabezpieczenia, sięganiu po alkohol i narkotyki, kompulsywnym jedzeniu lub niejedzeniu w ogóle - dodaje.
W badaniu wzięło udział 232 studentów, którzy zostali zdradzeni w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Każdy był wcześniej w związku średnio 1,76 roku. Zostali poproszeni o to, by określić, dlaczego ich zdaniem doszło do zdrady - czy obwiniają za to siebie, partnera, czy może sytuację, w jakiej się znaleźli. Dodatkowo badani mieli opisać ich stan psychiczny, to znaczy - czy nie cierpieli wcześniej na depresję lub inne zaburzenia. Ostatecznie, co najważniejsze, mieli podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, jak zdrada podziałała na ich zdrowie i zachowanie.
Udało się ustalić, że ci, którzy zostali zdradzeni przez partnera, rzadko obwiniali o to siebie. Jednak wykazywali symptomy depresji i zaburzeń lękowych. Zdrada odbijała się także na ich organizmie - 45 proc. osób cierpiało na zaburzenia odżywiania, 44 proc. piło więcej alkoholu, 29 proc. osób popadało w manię ćwiczenia na siłowni, 27 proc. częściej uprawiało seks po alkoholu, 19 proc. po zażyciu narkotyków.
Jak przyznają autorzy badania, zdradę najciężej przechodziły kobiety.
- Naszym zdaniem dzieje się tak dlatego, że kobiety przykładają dużą wagę do małżeństwa jako źródła samoakceptacji i stabilizacji. I jeśli kobieta zostaje zdradzona przez partnera, ciężej radzi sobie z tym psychicznie. W rezultacie częściej decyduje się na ryzykowne zachowania, bo jej percepcja zostaje całkowicie zburzona - mówi Rosie Shrout.
Wyniki te można interpretować jeszcze na jeden sposób. - Zdradzeni starają się jakoś pogodzić z tym negatywnym doświadczeniem, więc angażują się w to, co wydaje im się dawać najwięcej przyjemności: alkohol, narkotyki, seks bez zabezpieczenia. To wszystko powoduje chwilowy przypływ adrenaliny - dodaje badaczka.
Zdrada po polsku
Jak dowodzi część badaczy, zdrady w związku mogą doświadczać nawet cztery na pięć par. Zdradzamy coraz częściej, z różnych powodów, nie tylko dlatego, że źle nam w związku, ale też z ciekawości, z nudy, z chęci przeżycia "czegoś więcej". Dane dotyczące tego, ilu Polaków zdradza, są bardzo rozbieżne, wahają się obecnie na poziomie od 20 do 40 proc. Tyle osób przyznaje się, że zdradziło przynajmniej raz.
- W gabinecie spotykam się z kobietami i mężczyznami, zarówno jedni i drudzy są zaskoczeni zdradą partnera czy partnerki. Bo choć symptomy zdrady mogą nas zaniepokoić, to jednak bardzo często tłumaczymy sobie: "Nie, przecież mnie kocha" albo robimy coś zupełnie nieskutecznego, czyli np. pytamy wprost: "Czy ty mnie przypadkiem nie zdradzasz?", oczekując uspokajającej odpowiedzi, którą zazwyczaj uzyskujemy - mówił w rozmowie z WP Kobieta Wojciech Wypler, psychoterapeuta, specjalista od psychologii kłamstwa i autor książki "Anatomia zdrady".
Kobiety i mężczyźni zdradzają z innych pobudek?
- Upraszczając, można powiedzieć, że mężczyźni najczęściej zdradzają dla seksu - dodał. - Czyli może być tak, że dobrze im w związku, że kochają swoje żony, ale jednocześnie je zdradzają. I to trochę przeczy temu, że zdrada zawsze wynika z trudności czy problemów w związku. Czasem tych problemów może nie być, a zdradzana osoba może żyć w przeświadczeniu, że jej partner jest szczęśliwy. Sondaże pokazują, że romanse mężczyzn, szczególnie młodszych, dotyczą wielu kobiet i są krótkotrwałe, żeby nie powiedzieć jednorazowe. Jeśli zaś chodzi o starszych mężczyzn i kobiety, są to często wielomiesięczne, a nawet wieloletnie spotkania z jednym kochankiem.
W ubiegłym roku Centrum Profilaktyki Społecznej opublikowało wyniki ankiety, według której aż 39 proc. Polaków przyznaje się do niewierności małżeńskiej. Wyjazd służbowy jest dla 60 proc. pracujących mężczyzn i połowy kobiet najważniejszym wytłumaczeniem skoku w bok. Co trzeci młody małżonek szukał kontaktów seksualnych w sieci.
Zgodziłby się z tym także prof. Zbigniew Izdebski, który w wywiadzie dla "Newsweeka", na pytanie o to, kto zdradza najczęściej, przyznał:
- Internauci. W badaniach, które w 2010 r. przeprowadziłem w tej grupie, do zdrady przyznało się aż 42 proc. kobiet i 48 proc. mężczyzn. Ludzie surfujący w sieci to bardzo specyficzne osoby - mają liberalne podejście do seksu, są bardziej otwarci i chętniej niż pozostali mówią o doświadczeniach erotycznych, także tych związanych np. z seksem oralnym czy poza stałym związkiem.
Dodał także: - Porównując ogólnopolskie wyniki badań z danymi na temat seksu internautów, odnoszę wrażenie, że żyjemy w dwóch różnych światach. W jednym ludzie traktują seks w sposób bardzo tradycyjny, nieco wstydliwy, starają się być wręcz wstrzemięźliwi. W drugim zaś gotowi są szukać erotycznych przyjemności na wszelkie możliwe sposoby. Jeśli internet daje możliwość poszukiwania seksualnych partnerów czy przygód, to z niego korzystają.