Zeszli się po 30 latach. Straciła go kilka godzin po ślubie
Dorota Sumińska pracuje od lat jako lekarka weterynarii. Pasję, jaką jest miłość do zwierząt, dzieliła z mężem. Niestety, ich życie naznaczyła tragedia, jaką była przedwczesna śmierć mężczyzny.
19.09.2023 | aktual.: 19.09.2023 16:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dorotę Sumińską rozpozna każdy, kto oglądał program "Zwierzowiec", emitowany swojego czasu na antenie TVP, lub słuchał audycji radiowej "Zwierzenia na cztery łapy". Od początku 2022 roku lekarka weterynarii wraz ze swoją córką Martą Stachowiak prowadzą na platformie YouTube program "Sumińska - Zwierzę Ci się".
Do jej dorobku zawodowego zaliczamy też książki, w tym poradniki oraz reportaże podróżnicze. W życiu osobistym lekarki sporo się działo, a wspólne życie z ukochanym przerwała jego tragiczna śmierć.
"Miałam w tym czasie trzech mężów, on jedną żonę"
Dorota Sumińska wraz z córką, Martą Stachowiak, były niedawno gościniami "Dzień dobry TVN". Lekarka weterynarii opowiedziała m.in. o swojej relacji z Tomaszem Wróblewskim, którego poznała, gdy była jeszcze nastolatką. Ich drogi rozeszły się na 30 lat, by ponownie się skrzyżować. Zanim jednak do tego doszło, każde z nich wiele przeszło. Zarówno Sumińska, jak i Wróblewski mieli już na swoim koncie nieudane związki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Myśmy się rozstali, każde poszło w swoją stronę. Każde przeżyło swoje życie, młode życie, na swój sposób. Ja miałam w tym czasie trzech mężów, on jedną żonę - tłumaczyła na kanapie "Dzień dobry TVN".
Córka Sumińskiej trzymała kciuki za to, aby relacja jej mamy z Wróblewskim tym razem przetrwała. Widziała, jak bardzo jest szczęśliwa. Twierdziła wręcz, że obydwoje zachowywali się trochę tak, jakby znów wrócili do nastoletnich czasów.
- Mieli sobie też mnóstwo do zarzucenia i bardzo często się kłócili. Ale te kłótnie nawet były takie właśnie niewinno-nastoletnio-lekkie. Pasowali do siebie niezwykle - dodała Stachowiak.
Mieli wiele wspólnych planów. Nie sądzili, że nie jest im to dane
Dorota Sumińska oraz Tomasz Wróblewski byli ze sobą przez 15 lat. Mieli w planach wyprowadzkę z Polski. Chcieli spędzić trochę czasu na Sri Lance, oddając się eksplorowaniu nieznanych terenów.
- U mnie ostatnio dużo niedobrych rzeczy. Taka najgorsza, że niespełna dwa lata temu musiałam pochować męża, z którym miałam jeszcze ogromne plany - wyznała lekarka weterynarii.
Śmierć męża nadeszła w najmniej spodziewanym momencie. Wszystko wydarzyło się zaledwie parę godzin po ślubie pary.
- Zjedliśmy obiad, wróciliśmy do domu i wtedy to się stało. A byliśmy naprawdę w szampańskich humorach i tak to spadło jak grom z jasnego nieba - opowiedziała ze smutkiem.
Po tragedii zdecydowała się napisać kolejną książkę. "Moje życie z Tomkiem" miało Sumińskiej pomóc w poradzeniu sobie z traumatycznym doświadczeniem.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl