Blisko ludzi"Zetki" wypisują się z wyścigu szczurów. To wielka zmiana pokoleniowa

"Zetki" wypisują się z wyścigu szczurów. To wielka zmiana pokoleniowa

Przedstawiciele pokolenia Z, czyli tzw. post-millennialsi, są niczym surferzy na fali: łatwo dostosowują się do zmian otaczającego ich świata, nie chcą być liderami, bo to wiąże się ze stresem, właściwie nie maja autorytetów. – Z drugiej strony to nie jest aż tak kruche pokolenie, jak często się je widzi – podkreśla Barbara Holli, zastępczyni kierownika Inkubatora Przedsiębiorczości Uniwersytetu Warszawskiego.

Pokolenie "Z" wypisuje się z wyścigu szczurów
Pokolenie "Z" wypisuje się z wyścigu szczurów
Źródło zdjęć: © Getty Images | Maskot

16.09.2022 | aktual.: 16.09.2022 16:19

Raport Inkubatora Przedsiębiorczości UW "JustStart2 | Studiując w świecie niepewnego jutra: perspektywy, sprawczość i wizje przyszłości pokolenia" skupia się wokół osób urodzonych między rokiem 1995 a 2015. To ludzie, którzy żyją w świecie VUCA, a ten cechują: zmienność (volatility), niepewność (uncertainty), złożoność (complexity) i niejednoznaczność (ambiguity). – "Zetki" żyją w świecie niepewnego jutra. Zetknęły się m.in. z pandemią, strajkiem nauczycieli, reformą szkolnictwa, inflacją, wojną w Ukrainie. Chcieliśmy sprawdzić, jak ta zmienność świata wpływa na perspektywę i funkcjonowanie młodych osób, zwłaszcza na rynku pracy – wyjaśnia Barbara Holli.

Liderowanie? Nie, dziękuję

Wniosków z raportu jest wiele. Przede wszystkim młodzi żyją w hybrydzie i doskonale dostosowują się do zmian. Są indywidualistami, szukają stanowisk w stabilnych, ugruntowanych na rynku firmach i dających szansę na rozwój – praca jako sprzedawca w sklepie, telemarketer czy kelner jest poza ich zainteresowaniem. Wysokość zarobków, owszem, jest dla nich bardzo ważna, ale równie istotna jest misja firmy, z którą postanowią się związać. Nie akceptują mobbingu, dyskryminacji ani nieetycznych zachowań w miejscu pracy.

– Jednym z ciekawszych wniosków z naszego raportu, zostawiającym miejsce do dalszej analizy, jest fakt, że "zetki" z jednej strony są bardzo zaangażowane, a z drugiej strony bardzo niechętne do liderowania. Dlaczego? Pokolenie Z czuje się nieodporne na stres. Gdy zadaliśmy studentom pytanie o power skills, czyli wysoko oceniane kompetencje, odporność na stres znalazła się najniżej na naszej liście. Nie jest to jednak kruche pokolenie tzw. płatków śniegu. Pokolenie Z widzi, co działo się z poprzednimi pokoleniami, szczególnie X i Y, czyli z ich rodzicami. "Zetki" wiedzą, że liderowanie, czyli np. kierowanie zespołem, wiąże się ze stresem, a cena za piękny dom pod Warszawą bywa bardzo wysoka, dlatego stawiają na work-life balance. To pokolenie ma świadomość, że zdrowie psychiczne jest cenniejsze niż wspinanie się po tradycyjnych szczeblach kariery. Pracę również chcą łączyć ze swoim hobby – mówi Barbara Holli.

Post-millennialsi doskonale zdają sobie sprawę, że praca ponad siły, kosztem życia osobistego, kończy się depresją oraz wypaleniem zawodowym. Multitasking – według jednego z badaczy przygotowujących raport – jest kompetencją, która zaczyna odchodzić w niepamięć, bo ani nasz organizm, ani mózg do takiego sposobu funkcjonowania po prostu nie są przystosowane.

Ale jest to też pokolenie niecierpliwe, często zmieniające miejsce pracy, co wynika z faktu, że "zetki" chcą się ciągle rozwijać i zdobywać nowe doświadczenie. – To wyzwanie dla pracodawców – nie kryje Barbara Holli.

Kobiety zmieniają świat

Pokolenie Z żyje w świecie cyfrowym, a media społecznościowe są dla nich codziennością. Jest to pierwsze pokolenie dorastające w pełni zdigitalizowanym świecie. Dlatego jego przedstawiciele doskonale zdają sobie sprawę, że lider w swojej dziedzinie nie tylko ponosi dużą odpowiedzialność za to, co robi, ale też żyje na świeczniku. – To jest pokolenie, które ma świadomość, że za jedną wpadkę, chociażby na Instagramie, można stracić całą karierę – zauważa Holli. – Co więcej, pokolenie Z nikomu nie wystawia laurek i jest w stanie obalić każdy autorytet. Tak było z Johnnym Deppem. Jest to też pokolenie, które widzi negatywne elementy pontyfikatu Jana Pawła II, co sprawia, że nie patrzą na niego jednoznacznie pozytywnie.

Przedstawiciele pokolenia Z – jak wynika z raportu UW – to sprawczy racjonaliści (40 proc.), działający sceptycy (35 proc.), bierni marzyciele (6 proc.) oraz pesymiści (4 proc.). Wśród nich bardzo pozytywnie postrzegają siebie młode Polki. – W naszych badaniach bardzo mocno wyróżniła się perspektywa, że kobieta jest osobą sprawczą i przedsiębiorczą. Młode Polki mocno wysuwają się naprzód z przekonaniem, że mogą zmienić świat. Warto jednak pamiętać, że jest to ocena z perspektywy samooceny; młode dziewczyny powtarzają, że we własnym mniemaniu mają bardzo duże możliwości, potrzebę i energię, by działać. A jak to przekuwa się na realizację, to już pozostaje kwestią do dalszych badań – mówi Barbara Holli.

Uważni obserwatorzy

Raport komentuje dr Marta Bierca, socjolog, ekspertka Uniwersytetu SWPS: – Interesującą cechą pokolenia Z jest przekonanie, że ich działania i decyzje mają realne przełożenie na zmiany w otaczającym świecie. To z jednej strony optymistyczne – widać sprawczość młodego pokolenia i zacięcie do aktywizmu. Z drugiej strony świadczy o spadku zaufania do ogólnie pojętych instytucji i autorytetów przez wielkie "A" – młodzi czują, że jeśli sami nie zaczną działać, nikt za nich nic nie zrobi lub zrobi nie tak, jakby tego chcieli.

Według dr Biercy bardzo silne wśród młodych są obawy o przyszłość świata, poczucie niepewności i nieprzewidywalności. – Nie znaczy to, że są oni wrodzonymi pesymistami – zauważa socjolog – raczej bardziej uważnymi obserwatorami niż starsze pokolenia. Dzięki inteligencji emocjonalnej i łatwości przyswajania informacji widzą więcej: zauważają wyzwania klimatyczne, problemy społeczne, niestabilność systemów ekonomicznych. Są też krytyczni i potrafią współpracować – to pozytywny sygnał, że rośnie pokolenie indywidualistów, którzy jednocześnie widzą wartość w kooperacji z ludźmi i wspólnych przedsięwzięciach, również na skalę mikro.

Dr Marta Bierca dodaje, że obawy o przyszłość świata przekładają się na planowanie przyszłości z mniejszym rozmachem, a może bardziej realistycznie. – Do lamusa odchodzi myślenie, że "mogę wszystko" – stąd pewnie umiarkowana atrakcyjność pozycji lidera, a poszukiwanie zatrudnienia, które pozwoli się utrzymać, ale też będzie zgodne z indywidualnymi wartościami. Optymistyczne jest myślenie o pracy jako aktywności prowadzącej do czynienia przyszłości lepszą – mówi ekspertka Uniwersytetu SWPS.

– Takie misyjne podejście – kontynuuje dr Marta Bierca – może wynikać z bycia na początku drogi zawodowej, ale też może świadczyć o potrzebie życia zgodnie z wartościami i poszukiwaniem głębszego sensu w dynamicznym i nieprzewidywalnym świecie. Ważną zmianą jest też podkreślanie wagi życia prywatnego i czasu dla siebie – wśród młodego pokolenia zauważalny jest trend doceniania codzienności i czasu wolnego. To dobra zmiana, w kontraście do pokolenia ich rodziców, którego etos pracy często prowadził do wypalenia zawodowego.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Komentarze (16)