Zgwałcił trzy osoby, w tym 13‑latka. Sprawa potwora z Torunia powraca
- Nasz syn nigdy już nie będzie taki, jak kiedyś – mówią rodzice chłopca, który padł ofiarą Andrzeja G. 57-latek z Torunia za potrójny gwałt i morderstwo został skazany na dożywocie.
21.04.2018 | aktual.: 21.04.2018 13:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gazeta Pomorska opisała sprawę Andrzeja G., mieszkańca Torunia, który w 2007 roku został skazany za brutalny gwałt. Sąd uznał go wówczas za seksualnego sadystę i skazał na osiem lat pozbawienia wolności. Po wyjściu z więzienia 57-latek stał się jeszcze gorszy.
Wrócił do Torunia i po kilku miesiącach dopuścił się kolejnych przestępstw. 12 sierpnia 2016 roku otumanił substancją psychoaktywną, ranił i zgwałcił dorosłego mężczyznę. Ofiara zmarła kilka godzin później z powodu wykrwawienia.
Tego samego dnia namówił napotkanego na drodze 13-latka, by poszedł z nim do sklepu. Chłopiec początkowo był niepewny, mówił, że idzie odwiedzić swoją babcię. Mężczyzna obiecał jednak, że kupi mu alkohol i coś słodkiego. Kiedy dotarli do sklepu, Andrzej G. kupił piwo i serek Danio, a następnie dodał do nich tę samą substancję psychoaktywną. Chłopiec stracił przytomność, wtedy Andrzej G. go zgwałcił. Dwa dni później dopuścił się kolejnego gwałtu na kolejnym mężczyźnie.
W piątek sędzia Piotr Szadkowski ogłosił wyrok. Andrzej G. został skazany na dożywocie. Jeśli kiedykolwiek miałby opuścić więzienie (ma prawo do starania się o zwolnienie warunkowe po 25 latach), to nie wyjdzie na wolność, ale trafi do zakładu psychiatrycznego.
Jak donosi gazeta, zgwałcony chłopiec jest w bardzo złym stanie psychicznym. 15-latek nie chodzi do szkoły, jest objęty indywidualnym nauczaniem.
- Do psychologa chodzi raz na trzy miesiące. Tak, jak w poradni wyznaczą termin. Nikt nam nie zaoferował dla niego żadnej specjalnej terapii - mówi pani Agnieszka, matka. - A on dojrzewa, buzują mu hormony... Bywa, że bierze linkę i mówi: idę do lasu. Niby tylko się pobujać, ale nie wiemy, co dzieje się w jego podświadomości – mówi matka w rozmowie z dziennikarzami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl