Złapać wiatr zmian w żagle. Czyli na temat postanowień noworocznych
Początek nowego roku za każdym razem wydaje się idealnym momentem na zmiany w naszym życiu. Robimy długą listę postanowień, które mają nam przynieść szczęście, po czym… często rozczarowujemy się. Jak więc dokonać zmian skutecznie i raz na zawsze?
27.12.2017 13:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Zmiany są dobre" – to powiedzenie stało się ostatnimi czasy trochę banalne, jakby żywcem wycięte z podręczników coachingu. Jeśli jednak przyjrzeć mu się z bliska, nic nie straciło ze swojej aktualności. Wszyscy bowiem chcemy być szczęśliwi. Szczęście uzyskujemy, rozwijając się, zaś rozwój oznacza zmiany. Prosta matematyka.
Już mieszkańcy starego Rzymu wyznaczali sobie cele na nowy rok. Zwyczaj ten okazał się wyjątkowo trwały, przetrwał bowiem średniowiecze i dotarł do naszych czasów. Skąd jego atrakcyjność? Przede wszystkim ludzki umysł potrzebuje powtarzalności, by pracować skuteczniej. A czy istnieje bardziej inspirujący schemat niż zmiana pór roku, kiedy to mroźna zima przechodzi w pachnącą życiem wiosnę? Wreszcie kartki w kalendarzu kończą się i musimy na ścianie zawiesić nowy. Pojawia się wtedy ta nieodparta chęć złapania wiatru zmian w żagle, skierowania naszego życia na nowe, ciekawe oceany możliwości. Robimy wtedy podsumowanie kończącego się roku i snujemy plany na ten nadchodzący. Jakie postanowienia noworoczne najczęściej sobie wyznaczamy?
1) Walka z oponką na brzuchu. Zdrowy tryb życia procentuje – wraz z każdym kolejnym rokiem życia przekonujemy o tym coraz bardziej. Zmiana diety oraz regularne ćwiczenia mogą sprawić, że zyskamy wreszcie zdrową, szczupłą sylwetkę.
2) Nauka języka obcego. W dzisiejszym świecie nawet znajomość angielskiego przypomina patrzenie na świat jednym okiem. Nauka hiszpańskiego, francuskiego, rosyjskiego czy nawet chińskiego otwiera przed nami ogromne możliwości zawodowe i turystyczne.
3) Walczymy o zdrowie! Papierosy czy napoje wyskokowe - co pewien czas przypominamy sobie o ich zgubnym wpływie na nasze zdrowie. Dlatego wraz z początkiem nowego roku często obiecujemy sobie, że zmniejszymy wpływ używek na nasze życie. Jak to zrobić? Warto opracować strategię zmiany nawyków, a może nawet stylu życia. Jeżeli wiemy, że czasem sięgamy w tygodniu po kieliszek wina, by odetchnąć po pracy, warto przez jeden tydzień zapisać sobie, ile ich było. A potem opracować plan zamienników – np. sportu, spacerów, rozmowy z bliską osobą, by poprawić sobie humor. Tak samo warto walczyć z paleniem. Metoda małych kroków także tutaj daje najlepsze rezultaty. Dla osób, które mają problem z silną wolą, a chciałyby ograniczyć negatywny wpływ palenia rozwiązaniem mogą być e-papierosy lub systemy podgrzewania tytoniu takie jak np. IQOS. W przypadku tych drugich urządzeń tytoń nie jest spalany, więc nie ma popiołu ani nieprzyjemnego dymu. Powstaje jedynie aerozol zawierający nikotynę, ze zredukowaną o 90 proc. ilością szkodliwych substancji w porównaniu z tradycyjnym papierosem.
4) Podróż dookoła świata. *To tylko jeszcze jeden powód, dla którego przyda się znajomość dodatkowego języka obcego. Patrząc na śnieg za oknami, czujemy nagłą tęsknotę za podróżą i przygodą. Może nadchodzący rok przyniesie spełnienie tego marzenia?
*5) Kariera marzeń. W pracy spędzamy połowę życia, chcemy tego czy nie. Niestety wciąż więcej ludzi na świecie chodzi do pracy dla pieniędzy, a nie dla satysfakcji czy rozwoju zawodowego. W przyszłym roku trafimy do owej szczęśliwej mniejszości!
6) Love story. Chyba łatwiej w dzisiejszych czasach zostać milionerem, niż stworzyć szczęśliwy związek. Niemniej wcale nas to nie zniechęca do poszukiwań drugiej połówki. Nowy rok to okazja do zapomnienia o dawnych rozczarowaniach i zawalczenia ponownie o miłość.
Wszystkie punkty brzmią super, prawda? Już niemal zaciskamy kciuki i nie możemy się doczekać Sylwestra. Brutalna prawda jest taka jednak, że aż 88 proc. z nas nie spełni swoich postanowień. Tak przynajmniej dowodzą badania brytyjskiego naukowca Richarda Wisemana. Jakby złych wiadomości było mało, klęska naszych noworocznych postanowień będzie najprawdopodobniej dość szybka.
Jak więc znaleźć się w owych szczęśliwych dwunastu procentach ludzi, dla których nowy rok jest pasmem sukcesów? Okazuje się, że można to osiągnąć, stosując kilka prostych zasad:
1) Plan to podstawa. "Żaden plan nie wytrzyma spotkania z przeciwnikiem, a jednak nie ma nic ważniejszego niż planowanie", jak mawiał generał Dwight Eisenhower.
Sławny generał i prezydent USA tylko pozornie sam sobie zaprzeczał. Dobry plan wymaga od nas jasnego określenia celów oraz czasu, jakiego będziemy potrzebować na ich osiągnięcie. Ale to nie wszystko. Planując noworoczne postanowienia, bądźmy elastyczni. Zostawmy sobie margines na naukę oraz popełnianie błędów. Po prostu – planujmy mądrze.
2) Nie poddawaj się! *"W konfrontacji strumienia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę, ale przez wytrwałość", to z kolei cytat Buddy. Trudno mu odmówić racji. Dyscyplina jest kluczem do sukcesu w każdej dziedzinie.
Umiejętność wykrzesania z siebie energii do działania w niekorzystnych okolicznościach jest równie ważna, jak umiejętność powiedzenia sobie "dość". Czasami bowiem ulegamy magii sukcesu i zaczynamy sobie stawiać nierealne cele. Tak więc – powoli do przodu.
*3) Wykorzystuj narzędzia. "Tam, gdzie jest chęć, znajdzie się też i sposób" – to powiedzenie starsze nawet od Buddy. Ale nie straciło nic na aktualności. Nasi przodkowie wykorzystali krzemień, by wykrzesać ogień. My wykorzystajmy technologię, by zbliżyć się do osiągnięcia noworocznych celów. Na rynku dostępne są liczne aplikacje, które pozwolą ci zaplanować swoje postanowienia i śledzić ich postępy. Najbardziej znane z nich to: 42goals, Beeminder, Lifestick. Nie bójmy się eksperymentować z nowymi formami treningu, nauki języków, czy aplikacji do szukania pracy. Nawet niepowodzenie może być sukcesem, jeśli wyciągniemy z niego lekcję.