Złapał ją za tyłek, ona dzielnie zabrała głos. Kobiety idą w jej ślady

– S….lu, nie miałeś prawa tego robić – tak do swojego oprawcy na Facebooku zwróciła się Zuzanna Sekuła. Uznał, że może podnieść jej sukienkę i dotknąć pośladków. W ten sposób zamienił dobrą zabawę na koncercie w koszmar. Kobieta pokazała potem zdjęcie samej siebie: zapłakanej, przerażonej, mającej dość. Ilustrowało dramatyczny tekst. Rozmawiałam z nią, powstał artykuł. Dziś jest pod nim prawie 400 komentarzy.

Historia Zuzanny podzieliła internautów. Z jednej strony hejt, z drugiej - podobne historie innych kobiet.
Źródło zdjęć: © Fotolia
Karolina Błaszkiewicz

Z większości opinii sączy się hejt. "Nikt mnie na koncercie symfonicznym nie łapie za tyłek i za cycki, a jestem atrakcyjną dziewczyną... Ale nie mam sztyftu w nosie, drutów w brodawkach, czy kółka na zębach" – pisze Helen. "A czego innego spodziewała się po takiej społeczności? Punki [Zuzanna była na koncercie Dezertera – red.] nie słyną z obyczajności, wprost przeciwnie - to bardzo wulgarne środowisko" – stwierdza kolejny, anonimowy internauta. Mocne? To tylko dwa pierwsze komentarze. Kilka następnych w podobnym tonie: "Sama sobie winna / Ona nie jest wcale ładna / Powinna się cieszyć, że ktoś chciał ją ruszyć".

Artykuł trafia do facebookowej grupy "Dziewuchy Dziewuchom", liczącej ponad 100 tys. osób. I wywołuje falę poruszających wyznań. "Też byłam w podobnej sytuacji, na podobnym koncercie. Potraktowanie delikwenta z glana na szczęście załatwiło sprawę - chociaż oczywiście to wcale nie musiał być koniec" – opowiada Magdalena. Następna jest Urszula, którą "jakiś typek złapał za d…" na szkolnej wycieczce. "Wcześniej (było to w mega zatłoczonym metrze) ocierał się o mnie ku…m. Było to czuć przez cienkie, sportowe spodenki... Nic nie zrobiłam" – dodaje.

Obraz
© Screen / Facebook - Dziewuchy Dziewuchom

W internautkach budzi się złość, we mnie też, kiedy wiem, co spotkało Zuzannę, co spotkało Magdalenę i Urszulę. Potem pojawia się nadzieja, bo czytam: "Bardzo mi głupio, ale ja w podobnej sytuacji (sukienka na wiązanych ramiączkach, koncert, koleś zaczął rozwiązywać supły) zaczęłam typa tłuc na oślep". Autorką jest Paulina. Po niej odzywa się Iwona. "Mnie kiedyś koleś klepnął w tyłek i dostał od razu w ryja. I jeszcze był zaskoczony, nawalony był, tak się tłumaczył. A co to za tłumaczenie!!!" – pisze. Natomiast Maja traktowała "kolesi z glana".

Wszystkie te opowieści łączy jedno – odwaga. Zuzanna pokazała światu spuchniętą od płaczu twarz. Podpisała się pod swoim tekstem imieniem i nazwiskiem. Adresatami posta mieli być początkowo wyłącznie znajomi. W mniej niż 24 godziny Zuzannę poznało kilka tysięcy osób. Reagują różnie, zazwyczaj jednak widzą w niej winną.

Obraz
© Screen / Kobieta WP

Po publikacji artykułu dostaję wiadomość o treści: "Podana przez Panią informacja o łapaniu za pośladki najprawdopodobniej nie jest prawdziwa. Dlaczego tak myślę? Ponieważ, kiedy skomentowałem w dobrych intencjach posta tej dziewczyny, to ona zaatakowała mnie ze swoją koleżanką, starając mi się wmówić, że jestem chamski i wulgarny, a potem zablokowała moje konto". Nadawcą jest "Vi Tek", który apeluje, bym "uważała na przyszłość, komu ufam". Do głowy przychodzi mi, że - po pierwsze: piętnowanie ofiary jest wygodniejsze i łatwiejsze, niż okazanie jej odrobiny empatii, podobnie rzecz ma się z zaufaniem do niej, a po drugie - każdy, kto twierdzi, że kultura gwałtu w Polsce nie istnieje, żyje w mydlanej bańce.

Niedawno Karolina Wierzbińska, redaktor naczelna Kobiety WP, miała wątpliwą przyjemność dyskutować z Robertem Moskwą o tym, kiedy kobieta wie, że dzieje się jej krzywda. Aktor, znany z roli w "M jak Miłość", postanowił udowodnić, iż "klepanie po tyłku to tylko klepanie", a "agresja rodzi agresję". W związku z tym, zanim kobieta zacznie się bronić, powinna dwa razy pomyśleć, czy napastnik nie boi się bardziej. Podkreślmy, Robert Moskwa nie jest kobietą, nie wie, co to za uczucie iść nieoświetlonym chodnikiem z duszą na ramieniu i nie zastanawia się, czy przypadkiem ktoś go nie "klepnie po tyłku", tylko dlatego, że założył spódnicę.

Zobacz także: Robert Moskwa: Klepanie po tyłku to tylko klepanie po tyłku

Wybrane dla Ciebie

Wysmarkuj kostki przed wyjściem do lasu. Kleszcze nawet się nie zbliżą
Wysmarkuj kostki przed wyjściem do lasu. Kleszcze nawet się nie zbliżą
Co daje obrzezanie? Lekarze wymieniają korzyści
Co daje obrzezanie? Lekarze wymieniają korzyści
Wskoczyła w bikini. Aż trudno oderwać od niej wzrok
Wskoczyła w bikini. Aż trudno oderwać od niej wzrok
Ma trudny okres za sobą? "Zaczynam oddychać pełną piersią"
Ma trudny okres za sobą? "Zaczynam oddychać pełną piersią"
Najgorszy owoc dla psów. Pod żadnym pozorem mu go nie podawaj
Najgorszy owoc dla psów. Pod żadnym pozorem mu go nie podawaj
"Było u mnie naprawdę krucho". Musiał zastawiać kolejne przedmioty
"Było u mnie naprawdę krucho". Musiał zastawiać kolejne przedmioty
Miał ją zdradzać z koleżanką z planu. Tak zachował się po rozstaniu
Miał ją zdradzać z koleżanką z planu. Tak zachował się po rozstaniu
Zrób to we wrześniu. Wiosną chwastów będzie mniej
Zrób to we wrześniu. Wiosną chwastów będzie mniej
Już mogą wchodzić do domów. To dlatego lepiej ich nie zabijać
Już mogą wchodzić do domów. To dlatego lepiej ich nie zabijać
Ten trik robi furorę w sieci. Sprawdziłam, czy naprawdę działa
Ten trik robi furorę w sieci. Sprawdziłam, czy naprawdę działa
Wsyp dwie łyżki do toalety. Po 15 minutach wyżre cały brud
Wsyp dwie łyżki do toalety. Po 15 minutach wyżre cały brud
"Tata miał rację". Młynarska zabrała głos po zestrzeleniu dronów
"Tata miał rację". Młynarska zabrała głos po zestrzeleniu dronów