Zmyła makijaż płynem micelarnym. Wylądowała w szpitalu z poparzeniem chemicznym
Dziewiętnastoletnia Jade Inglis wylądowała w szpitalu po tym, jak nałożyła na twarz płyn micelarny znanej marki. Dziewczyna twierdzi, że lekarze musieli zastosować to samo leczenie, które stosuje się w przypadku ofiar ataków kwasem.
02.06.2019 11:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Historia została opisana przez portal metro.co.uk. Jade zmywała swój makijaż z oczu za pomocą płynu micelarnego jednej ze znanych marek, dostępnych również w Polsce. Następnego ranka obudziła się ze sklejoną powieką.
- To było uczucie podobne do poparzenia słonecznego, ból był nie do wytrzymania.
Jade zadzwoniła pod numer alarmowy, a następnie pojechała do szpitala. Na miejscu lekarze stwierdzili, że nastolatka ma chemiczne poparzenie na oku. Uważają, że jest ono konsekwencją użycia produktu.
Oko Jade musiało być przemyte specjalnym roztworem, którego używa się również w przypadku ofiar ataków kwasem. Teraz dziewczyna dzieli się swoją historią w mediach społecznościowych, by ostrzec innych. Nastolatka skontaktowała się także z producentem produktu, by poinformować go o konsekwencjach użycia jego płynu micelarnego.
Zobacz też: #11pytań do pielęgniarki SOR-u
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam je przez dziejesie.wp.pl