Znali się jako dzieci. Wpadli na siebie przypadkiem 18 lat później i wzięli ślub!
To, co przytrafiło się pewnej parze, to historia rodem z komedii romantycznych. Brytyjka Clare Dickson i Francuz Pascal Bernard poznali się na wakacjach, gdy byli dziećmi. Później ich kontakt całkowicie się urwał.
To, co przytrafiło się pewnej parze, to historia rodem z komedii romantycznych. Brytyjka Clare Dickson i Francuz Pascal Bernard poznali się na wakacjach, gdy byli dziećmi. Później ich kontakt całkowicie się urwał. Spotkali się, zupełnie przypadkiem, 18 lat później. Dziś są małżeństwem!
Poznali się, kiedy w 1989 roku Clare odwiedzała swoją siostrę mieszkającą we francuskim mieście Royan. Miała wtedy 12 lat. Szybko zaprzyjaźniła się z 15-letnim Pascalem Bernardem. Spędzili razem lato, po czym Clare wróciła do swojego rodzinnego Gosport w hrabstwie Hampshire.
Nie mieli żadnych wieści o sobie przez prawie dwie dekady. Jakież więc było zdziwienie Clare, kiedy w 2007 roku spotkała przyjaciela z młodości! Co więcej, dawni znajomi zakochali się w sobie na zabój. Clare, teraz 34-letnia, miesiąc temu wyszła za mąż za Pascala i przeprowadziła się do Francji.
- Wszyscy mówią, że to historia jak z bajki – komentuje kobieta. – Dla nas jednak to nie baśń, a prawdziwe uczucie. Łączy nas ogromna więź, jakiej jeszcze nigdy przedtem nie czułam. Ludzie mówią, że musiałam wiele dla niego poświęcić, jednak ja nie odbieram tego w ten sposób. Spędzanie czasu z Pascalem to sama przyjemność.
Clare wspomina, że kiedy pierwszy raz spotkała swojego męża, wydał jej się bardzo przystojny. – Jako dzieci szybko zaprzyjaźniliśmy się, choć byłam bardzo nieśmiała. Pamiętam, że dużo się razem śmialiśmy, chociaż bardzo słabo mówiłam po francusku i ciężko było nam się dogadać. Już wtedy czułam między nami więź. W tak młodym wieku nie potrafiliśmy odebrać tego jako miłość. Jednak, jak widać, to uczucie przetrwało 18 lat.
POLECAMY:
Po ukończeniu szkoły Clare przeniosła się do Nowej Zelandii. Przyleciała do Francji, żeby spędzić trochę czasu ze swoim ojcem. Spotkała Pascala przypadkiem, kiedy odwiedzała jego matkę, z którą utrzymywała kontakt od pierwszej wycieczki do Royan. – Byłam sama od dłuższego czasu i nie szukałam związku – wspomina Clare. – We Francji chciałam po prostu pobyć trochę z ojcem. Całe moje życie toczyło się w Nowej Zelandii. Miałam tam piękny dom i ciekawą pracę, wszystko o czym marzyłam.
Clare opowiada o tym, co się wydarzyło, gdy po 18 latach ponownie zobaczyła Pascala: - To było jak uderzenie pioruna. Kiedy wszedł do pokoju, moje serce podskoczyło. To doznanie, którego nie sposób opisać. Nie chciałam się zakochać, ale to było jak przeznaczenie. Niedawno zostałam szczęśliwą żoną uroczego, przemiłego mężczyzny, w którym jestem zakochana na zabój.
Przez 18 miesięcy para podróżowała pomiędzy Anglią, Francją a Nową Zelandią. Clare przeprowadziła się do Royan w 2009 roku. Szczęśliwa para otworzyła mały sklepik. Małżonkowie myślą teraz o tym, żeby powiększyć rodzinę.
- Bardzo kocham Clare – mówi 37-letni Pascal. – Do dziś wspominam to romantyczne spotkanie. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, ponieważ wiem, że będziemy już zawsze razem.
(sr/pho)