Miał 75 lat, gdy został ojcem. Łatwo się domyślić, kim jest matka

Jan Machulski był cenionym aktorem teatralnym i filmowym. Pamiętamy go z ról w takich kultowych seriach, jak "Vabank", "Psy" czy "Kiler". Przez wiele lat piastował też stanowisko dziekana Wydziału Aktorskiego PWST w Łodzi. Zmarł na zawał serca w wieku 80 lat.

Jego życie prywatne było pełne miłosnych zawirowań. W 1954 roku ożenił się z aktorką Haliną Brzezińską. Rok później na świat przyszedł syn pary – Juliusz. Jednak Jan Machulski nigdy nie był wierny.

"Byłam dosyć oziębła, co prowokowało Janka do zaspokajania potrzeb poza domem. Odmówiłam mu na zawsze relacji fizycznej... Jak w końcu pojęłam, że Janek dla mnie nie zrezygnuje z innych kobiet, byłam w rozpaczy. Miał romanse na boku, ale zawsze wracał" – wyznała kobieta we wspomnieniach, które spisała w książce Małgorzata Zawadka.

Zobacz też: Juliusz Machulski: Jestem za kobietami, to mój obowiązek

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W ostatnich latach życia Jan Machulski związany był z dużo młodszą aktorką, która uczyła się pod jego okiem, a następnie dołączyła do Teatru Zwierciadło w Łodzi, gdzie artysta reżyserował sztuki. Dał jej nawet główną rolę w "Niebezpiecznych zabawach", z którym to spektaklem jeździli po Polsce, a nawet po świecie. W 2003 roku na kilka miesięcy występy przerwano. Jan Machulski, mając 75 lat, po raz drugi został ojcem - na świat przyszedł Wojciech.

– Mama jest aktorką, pozostawała w relacji z ojcem przez 11 lat i szanuje swoją prywatność – powiedział serwisowi Pomponik Wojciech Machulski, który pilnuje, by tożsamość mamy nie została ujawniona. Działający w polityce 21-latek we wrześniu zaręczył się z Justyną Dąbrowską. Był w przeszłości rzecznikiem prasowym Janusza Korwin-Mikkego.

Co ciekawe, Halina Machulska dobrze znała nową ukochaną męża – w 2000 roku grała z nią nawet w serialu "Miasteczko". Była zaskoczona narodzinami Wojtka, jednak do rozwodu nigdy nie doszło. Gdy spotkała kochankę męża w kinie i usłyszała od niej, że aktor musi iść do domu, bo "Wojtek płacze i tęskni", miała powiedzieć do niej: "Skoro dziecko płacze, idź do dziecka".

Na romanse Janka patrzyła jak na zaspokajanie potrzeb głównie fizycznych. Natomiast Julek poczuł się zdradzony, chciał się od całej tej sprawy i nowych powiązań rodzinnych jak najbardziej odciąć. Po śmierci Janka za pośrednictwem prawników zabezpieczył wszelkie oczekiwania drugiej strony. Sam nie miał siły ani chęci na kontakty

— mówiła na kartach książki "Świat Machulskich. Biografia rodzinna" Danuta Szczuka, wieloletnia współpracowniczka Jana Machulskiego.

Zobacz też: Długo ukrywała, że jest ich córką. Teraz robi karierę za granicą

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl