Żona radnego upubliczniła drastyczne nagranie. Nie da się tego słuchać? To rzeczywistość wielu kobiet
- To jest nie do słuchania, pier... gestapowiec – tak Zbigniew Hołdys skomentował skandal z udziałem radnego Prawa i Sprawiedliwości. Żona Rafała Piaseckiego opublikowała drastyczne nagranie, na którym słychać, jak polityk znęca się nad nią. "Potwór", "Szok", "Psychopata" – to tylko mikroskopijna część komentarzy. Jest jeszcze ten: "tak wygląda domowe zacisze". To historia, pod którą może podpisać się wiele Polek.
- Jesteś dla mnie zerem nic niewartym. Nienawidzę cię, rozumiesz? Od ciebie nauczyłem się tego słowa. Szmato je... Za to będę cię teraz bił. (…) W 2017 roku nikt mnie nie będzie szmacił kur... mać. Spier... stąd. Teraz to ja będę cię kur... gnoił. Już nigdy więcej nie będę cię o nic pytał kur... Po pierwsze. Po drugie, kur..., zawsze będziesz miała ochotę, jak będę chciał. Po trzecie, już kur... nie będziesz musiała nic robić, bo będę sobie z inną jeździł, która będzie miała ochotę zawsze i na wszystko i mało tego, sama będzie miała inicjatywy. Jesteś tak pustym dzwonem, tępym i męczącym, i chu.. i frajerem, i wszystko kur... naraz, i słów mi braknie, jak bardzo cię, kur..., nienawidzę – to tylko fragment z ponad godzinnego nagrania.
Słów mi braknie.
Karolina Piasecka zdobyła się na ogromną odwagę i opublikowała ten przerażający materiał. Pod filmem napisała: "Udostępniam to drastyczne nagranie, by zainspirować ludzi do pomocy osobom, które znalazły się w zamkniętym kręgu przemocy domowej, z którego nie sposób się wyrwać bez pomocy otoczenia".
Bił ją, zdradzał, znęcał się nad nią psychicznie. Wszystko za zamkniętymi drzwiami mieszkania. Rafał Piasecki, bydgoski radny, do tej pory stawał w obronie chrześcijańskich wartości. Dziś w internecie nie przeczytacie o jego dokonaniach. Na jednym z portali samorządowych przeczytać można jedynie: "Urodzony w 1984 r. Radny Prawa i Sprawiedliwości. Zasiada w Komisjach: Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska - Przewodniczący Komisji, Gospodarki Przestrzennej oraz Samorządności i Statutowo-Organizacyjnej. Prowadzi działalność gospodarczą".
Jest i komentarz: "mam nadzieję, że zgnijesz w pierdlu za to, co zrobiłeś żonie".
Jak wytresować żonę w kilku prostych krokach
Piasecki w ciągu dnia pracował na rzecz społeczności, po godzinach tresował żonę. - Pochodzę z tradycyjnej rodziny, gdzie mężczyzna zarabia, a żona sprząta, gotuje, prasuje. Moja tego nie lubiła robić. Na pierwszym miejscu stawiała pracę, na drugim fitness. Oczekiwałem, że przynajmniej raz dziennie poda mi ciepły posiłek, a skoro zwykle jest zmęczona i chce szybciej iść spać, to wcześniej położy dzieci do łóżek i godzinę od 21:00 do 22:00 spędzi ze mną – wyjaśniał na początku tego roku, kiedy do mediów trafiły pierwsze informacje o tym, że znęca się nad żoną.
Przekonywał też, że nigdy swojej partnerki nie uderzył, choć zdarzało mu się "zatkać jej usta, gdy krzyczała". Bez zażenowania tłumaczył także, dlaczego zdarzało mu się wyrzucać rzeczy żony za okno. - Przyjeżdżała wieczorem i siadała do komputera (...) prosiłem ją, żeby z tym skończyła, bo mąż i żona powinni mieć dla siebie czas – mówił w jednym z wywiadów.
Bił w imię Boże, jak przyznała znajoma małżonki polityka na łamach "Expressu Bydgoskiego". Karolina Piasecka miała tym sposobem zrozumieć, jak powinna funkcjonować prawdziwa chrześcijanka.
On, prawdziwy chrześcijanin, uczył moralności także homoseksualistów. - Nie życzę sobie demoralizowania moich dzieci poprzez publiczne lobbowanie Waszego "chorego" w mojej ocenie stanu umysłu! Od dzisiaj zwalniam "Was gejów" z obowiązku wyznania przed całym światem, kim tak naprawdę jesteście. Nikt "Was" o to nie prosi, bo mało to kogo obchodzi! Dlatego od teraz swoje poglądy i zboczenia seksualne proszę zostawić w domu! Amen – pisał odnośnie jednego ze spotkań z Robertem Biedroniem.
Piasecki swoją rodzinę demoralizował po swojemu. Swoje zboczenia zostawił w domu, a dziś jego „chory stan umysłu” krąży we wszystkich mediach.
Trzy kobiety tygodniowo
To prawdopodobnie pierwszy raz w Polsce, kiedy takie nagranie trafia do sieci. Ale zdecydowanie nie pierwszy, gdy taka historia zostaje upubliczniona. Jednak dopiero nagranie audio uświadomiło wielu ludziom, jak wygląda przemoc domowa.
- To była szarpanina, plucie w twarz, bicie w głowę, w twarz, kopanie. Wiesz, jak bardzo boli, jak cię ktoś kopnie w kość piszczelową? – wyznała kilka lat temu w dramatycznym wywiadzie Katarzyna Figura
Figura nie jest jedyną gwiazdą, która dokonała coming outu. Wcześniej na łamach "Pani" swoją historię opowiedziała modelka Zofia Ragankiewicz. Żona znanego prawnika i senatora wyznała, że przez lata doświadczała przemocy domowej. I chociaż dla całej Polski ich życie wydawało się sielanką, to w domowym zaciszu rozgrywały się sceny jak z horroru. Mąż rekompensował jej swoje wybuchy agresji drogimi prezentami i ekskluzywnymi wycieczkami.
Kiedy w Polsce wszyscy wstrząśnięci są nagraniem Karoliny Piaseckiej, za Oceanem wybuchł podobny skandal. Neha Rastogi, wieloletnia pracownica Apple i była współpracownica Steve’a Jobsa, wrzuciła do sieci nagranie, na którym słychać, jak znęca się nad nią mąż. Abhishek Gattani - poważny biznesmen zawsze w dobrze skrojonym garniturze, z doświadczeniem zawodowym, szanowany przez współpracowników. CEO jednej z dużych firm w Dolinie Krzemowej.
- Co to jest robak? Ty nim jesteś. Powiesz mi czym jest robak? Może potrzebujesz odpowiedniej motywacji, s..ko – słyszymy na nagraniu. Awanturze przysłuchiwała się ich 2-letnia córeczka. Gattani był już wcześniej skazany za przemoc domową. Wyszedł z aresztu po miesiącu. Nie wiadomo, jak tym razem potraktuje go wymiar sprawiedliwości.
Jeszcze jakiś czas temu większość z nas kojarzyłaby takie sytuacje ze skrajną patologią, z ludźmi, którzy żyją w biedzie, nie mają dobrych wzorców, etc. Można tak ciągnąć długo. Tylko że przemocy doświadczyć może każdy, a oprawcą może być zarówno koleś spod sklepu, poważny biznesmen, jak i polityk, który broni chrześcijańskich wartości. W ciągu dnia uczą moralności innych, lansują się na mężczyzn idealnych (bo i karierę zrobił i poukładane ma w głowie), a wieczorami urządzają w domu przedsionek piekła.
- Przemoc domowa dotyczy także kobiet, które z pozoru radzą sobie w życiu bardzo dobrze - alarmuje Anna Zielenkiewicz z fundacji "Na wszelki wypadek". Niektórzy używają na to zjawisko określenia "przemoc w białych kołnierzykach".
Statystyki przerażają. Co piąta Polka przynajmniej raz w życiu doświadczyła przemocy fizycznej lub psychicznej. Tylko 28 proc. z nich zgłosiło się na policję. 800 tys. kobiet rocznie jest bitych. To więcej niż 2 tys. kobiet dziennie. Trzy kobiety zginą z ręki mężów.
8 mln zł rocznie – to koszt, jaki rocznie ponosi państwo z powodu przemocy wobec kobiet, jak ustaliło European Institute for Gender Equality. W 2015 roku za przemoc wobec osoby najbliższej sądy rejonowe skazały 11 tys. 935 osób; wśród 22,5 tys. pokrzywdzonych w tych sprawach blisko 15 tys. stanowiły kobiety.
Organizacje walczące z przemocą domową apelują co rusz, by kobiety nie bały się odchodzić od mężów-oprawców, by głośno mówiły o swoich historiach, by nie bały się, podobnie jak Karolina Piasecka, postawić się mężowi i nagłośnić sprawę. I za każdym razem to piszemy – nie jesteście winne. Oczywiste?
- Można go w pewnym sensie zrozumieć. Pracując na wszystko, w domu być głową rodziny i mieć nieroba, który nic nie docenia, można nie wytrzymać. W końcu człowiek się wkurzy i wybuchnie. Na pewno święta nie jest – to jeden z komentarzy zostawionych przez użytkowniczkę pod pierwszym tekstem dotyczącym posła Piaseckiego.
- Kobieta to nie człowiek, dlatego można, bynajmniej ja tak myślę, ją bić. Gdybym miała jeszcze raz się urodzić, to tylko jako facet. A tak po za tym to okropne, ale w większości domów tak jest – pisze inna.