Zorganizowali swoje pogrzeby za życia. Teraz zachęcają do tego innych

Zorganizowali swoje pogrzeby za życia. Teraz zachęcają do tego innych

Pogrzeby za życia stają się coraz popularniejsze
Pogrzeby za życia stają się coraz popularniejsze
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
09.02.2024 22:14, aktualizacja: 10.02.2024 09:35

Śmierć wielu przeraża. Czy można podejść do niej zupełnie inaczej? Okazuje się, że tak. Coraz popularniejsze stają się bowiem pogrzeby za życia. Na czym polegają i dlaczego tak wiele osób się na nie obecnie decyduje? Odpowiedź może zaskakiwać.

Wyobrażaliście sobie kiedyś swój własny pogrzeb? Kto by na niego przyszedł? Ile osób rzeczywiście rozpaczałoby po waszym odejściu? Co bliscy powiedzieliby o was na stypie? Pogrzeby za życia mogą pomóc wam przeżyć to na własnej skórze. "The Guardian" dotarł do osób, które się na to zdecydowały. Ich opowieści mogą dawać nam do myślenia.

Ma 87 lat i zorganizowała swój pogrzeb za życia

Mille nigdy wcześniej nie myślała o pogrzebie za życia. Nie wiedziała nawet, że takie uroczystości istnieją. Pewnego dnia o wszystkim opowiedziała jej córka. Długo zastanawiała się, co ma o tym wszystkim myśleć. W końcu czuła się bardzo dobrze, dlatego nie miała zamiaru się jeszcze z nikim się żegnać.

Sytuacja zmieniła się, gdy kobieta wybrała się na pogrzeb jednego ze swoich przyjaciół. Jak sama zdradziła, uroczystość w domu pogrzebowym skojarzyła jej się ze swego rodzaju fabryką, gdzie odbywało się pożegnanie za pożegnaniem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mille postanowiła więc zaprosić swoich znajomych na celebrację jej życia. Kobieta urządziła skromne przyjęcie w ogrodzie, gdzie wszyscy miło spędzili razem czas.

"Ten dzień był bardzo osobisty i był dla mnie okazją do podzielenia się historiami ze swojego życia. Poruszyło mnie zainteresowanie wszystkich moimi zdjęciami. Nawet najmłodsze dzieci zadawały pytania. (...) Moją ulubioną częścią było przeglądanie z wnuczkami książki kucharskiej mojej mamy" - wyznała.

Kobieta zaznaczyła, że nie żałuje swojej decyzji. Organizacja celebracji życia utwierdziła ją bowiem w przekonaniu, jak wiele znaczy dla swoich bliskich.

"Całe to wydarzenie sprawiło, że poczułam się bardziej związana ze wszystkimi wokół mnie. Niektórzy ludzie mogą nie rozumieć koncepcji pogrzebu za życia, ale nie trzeba tego tak nazywać – możesz to nazwać, jak chcesz. Najważniejszą rzeczą, jaką z tego wyciągnęłam, było to, że życiem trzeba się dzielić. Dało mi to szansę podzielenia się historiami z mojego życia, o których moi przyjaciele nie mieli pojęcia. Poczułam, że jestem bardzo kochana" - podkreśliła Mille.

Na pogrzebie za życia zamknęli go w trumnie

Michael prowadzi organizację Death over Dinner (tłum. red. o śmierci przy obiedzie), dzięki której zachęca innych do swobodnego rozmawiania o śmierci. W związku z tym, że na co dzień związany jest z tym tematem, z okazji jego 40. urodzin przyjaciele postanowili zorganizować mu pogrzeb za życia.

Na uroczystości pojawiło się aż 35 osób. Zanim 47-latek spotkał się ze wszystkimi gośćmi, mógł w pełni zrelaksować się, korzystając z lokalnego SPA. Później bliscy zawiązali mu oczy, a następnie umieścili go w trumnie, którą zamówili specjalnie na tę okazję.

"Najpierw ludzie rozmawiali o tym, skąd mnie znają, potem wyrażali swoje żale, a na koniec dzielili się tym, co chcieliby, żebym wiedział na temat tego, co do mnie czują. To było bardzo emocjonujące".

Mężczyzna podkreślił, że to było dla niego ważne doświadczenie, jednak zdaje sobie sprawę z tego, że nie każdy będzie miał na tyle odwagi, aby się na to zdecydować.

"Dla osób z nieuleczalną diagnozą jest to niezwykły dar. Mam nadzieję, że pogrzeby za życia staną się coraz popularniejsze. Pomagają Ci uświadomić sobie, co jest dla Ciebie ważne, dlaczego tu jesteś i jak możesz jeszcze lepiej kochać innych. Było to jedno z najbardziej znaczących doświadczeń w moim życiu".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (6)
Zobacz także