Przez pół roku nie trzeźwiała. Pochowano ją z ulubionym trunkiem
Wystąpiła w ponad 40 rolach filmowych oraz ponad 80 teatralnych. Danuta Szaflarska 6 lutego świętowałaby urodziny. Aktorka nigdy nie kryła się ze swoim problemem alkoholowym, który pojawił się po śmierci jej ukochanego brata.
Danuta Szaflarska odeszła 19 lutego 2017 roku w wieku 102 lat. W trakcie swojej wieloletniej kariery zawodowej wcieliła się w liczne role na scenie teatralnej oraz ekranie, stając się jedną z najwybitniejszych polskich aktorek. Występowała w serialach, filmach, słuchowiskach i dubbingach. W czasie wojny grała w teatrach konspiracyjnych.
W rozmowach z mediami otwarcie przyznawała, że nie jest bez skazy. W życiu Szaflarskiej miało miejsce dramatyczne wydarzenie, które wywarło znaczący wpływ na jej dalsze losy. W wywiadach artystka zawsze z sentymentem wspominała swoją rodzinę, zwłaszcza młodszego o cztery lata brata, Jurka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Danuta Szaflarska przeżyła tragedię. Śmierć brata mocno nią wstrząsnęła
Aktorkę z bratem łączyła niezwykła więź. Szaflarska zawsze liczyła na to, że Jurek zostanie muzykiem, ponieważ młody mężczyzna miał ogromny talent i zdolność do grania na każdym instrumencie. Po zakończeniu edukacji i zdanym egzaminie maturalnym trafił jednak do Wojskowej Akademii Kawalerii w Grudziądzu.
Po wybuchu II wojny światowej brat Danuty, który miał wówczas 19 lat, został wcielony pod komendę generała Zygmunta Piaseckiego.
"24 sierpnia ogłoszono mobilizację. Oddał mi salut szablą. Ostatni raz go wtedy widziałam. Wzięłam ze sobą do Wilna na pamiątkę jego szal, taki ciepły, i pas harcerski. Wiedziałam, że zginie..." - wspominała Szaflarska.
Szaflarska znajdowała się wtedy w Wilnie. Była świadoma, że jej brat bierze udział w walkach, lecz brak było jakichkolwiek wiadomości o jego losach. Wiadomość o śmierci Jurka otrzymała podczas przerwy w sztuce teatralnej, w której grała. Młodszy brat aktorki zginął 27 września, a jego ciało spoczęło w masowym grobie. Ta strata załamała Szaflarską.
- Gdy zeszłam ze sceny, gdzie rozśmieszałam ludzi, waliłam głową o ścianę z rozpaczy - wyznała Danuta w "Innym świecie".
Szaflarska do ostatnich dni nie mogła pogodzić się ze śmiercią brata
Danuta Szaflarska w rozmowie z Tadeuszem Tomaszewskim wyznała, że ból po stracie ukochanego brata próbowała zagłuszyć alkoholem. Przez pewien czas każdego dnia sięgała po wódkę.
Gabriel Michalik, w swojej publikacji "Danuta Szaflarska i jej czas", ujawnił, że przez około sześć miesięcy aktorka nie była w stanie wytrzeźwieć. Dopiero po upływie tego okresu zdołała znaleźć w sobie siłę, by żyć dalej, choć wciąż pamięć o losach brat sprawiała jej ogromny ból. Dopiero po zakończeniu wojny, artystka odwiedziła miejsce pochówku, w którym spoczywał Jurek.
Śmierć brata spowodowała, że artystka do końca swoich dni sięgała po alkohol. Jej ulubionym trunkiem był ziołowy, 35-procentowy likier Jägermeister. Córki Szaflarskiej po śmierci matki zdecydowały, że w urnie aktorki znajdzie się niewielka buteleczka z tym oto alkoholem.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Wypełnij naszą ankietę dotyczącą Walentynek TUTAJ.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl