Została zgwałcona podczas służby w Royal Navy. Prawdę wyznała po latach

W rozmowie z BBC kobieta, która służyła w Królewskiej Marynarce Wojennej wyznała, że w czasie służby na jednym z okrętów podwodnych została zgwałcona. Gdy okazało się, że w wyniku gwałtu zaszła w ciążę, usłyszała, że przynosi wstyd Royal Navy.

Po latach wyznała, że została zgwałcona podczas służby w Royal Navy
Po latach wyznała, że została zgwałcona podczas służby w Royal Navy
Źródło zdjęć: © Getty Images | Favor_of_God

10.11.2022 | aktual.: 10.11.2022 22:09

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kilka dni temu, po publikacjach "Daily Mail", Royal Navy wszczęła śledztwo w sprawie mobbingu i molestowania seksualnego, którego doświadczały kobiety służące na pokładach brytyjskich okrętów podwodnych. Dziennik opublikował relacje byłej porucznik Sophie Brook, która wyznała, że była wielokrotnie poniżana oraz molestowana przez żołnierzy.

Teraz głos zabrała kolejna kobieta - także atakowana i molestowana przez kolegów i przełożonych z Royal Navy. Jak przyznała w rozmowie z BBC Radio 4, wciąż nie czuje, że mogłaby zgłosić, co się działo podczas jej służby na pokładzie okrętu podwodnego. Dlatego na jej prośbę redakcja zmieniła jej imię.

Kolejna ofiara nadużyć w Royal Navy

Do Królewskiej Marynarki Wojennej Catherine (imię zmienione przez redakcję) wstąpiła w 2011 roku, gdy kobiety po raz pierwszy otrzymywały zgodę na służbę na okrętach podwodnych.

W rozmowie z BBC przyznała, że była molestowana seksualnie, koledzy regularnie uderzali ją w pośladki, a ataki ze strony żołnierzy kończyły się interwencjami medycznymi. Przyznała też, że starała się przytyć, by nie być dla nich zbyt atrakcyjna.

Ciąża konsekwencja gwałtu

Kobieta w rozmowie z BBC wyznała, że została zgwałcona i w konsekwencji zaszła w ciążę. Wyznała, że błagała położną o cesarskie cięcie, by nikt nie zobaczył blizn, które miała na ciele w wyniku napaści seksualnej.

Catherine obecnie korzysta z pomocy psychologicznej. Wtedy jednak ani nie przyznała się rodzinie, ani nie zgłosiła gwałtu. Obawiała się, że zostanie uznana za osobę sprawiającą problemy, co będzie rzutować na jej karierę.

Wyznała także, że nikt nie pytał, w jaki sposób zaszła w ciążę, choć na okrętach intymne kontakty są zakazane. Jedynie wysoki rangą oficer, który nie wiedział o gwałcie, powiedział jej, że jako samotna kobieta, która zaszła w ciążę na morzu, "przynosi wstyd marynarce wojennej". Dodał też - jak wspomniała Catherine - że gdyby była jego córką, to "bardzo by się wstydził". Kobieta przyznała, że gdy zgłosiła, że jest w ciąży, zasugerowano jej aborcję.

Konieczność zbadania przez instytucję zewnętrzną

Jak mówiła, choć jest dumna ze służby w Królewskiej Marynarce Wojennej, poczuła wściekłość, gdy usłyszała, że kobiety wciąż są tam narażone na mobbing i molestowanie seksualne. Jej zdaniem Ministerstwo Obrony nie ma pojęcia, w jaki sposób mężczyźni i kobiety mogliby ze sobą współpracować, a kobiety nie powinny czuć, że zostaną wysłuchane tylko w rozmowach z prasą. "Być może gdyby niektóre z nas w przeszłości powiedziały o tym głośno, złożyły skargi, dzisiaj takich sytuacji by nie było" - przyznała. "Jeśli jednak teraz nie odezwiemy się wszystkie, to będzie trwać nadal" - powiedziała w BBC Radio 4.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (29)