Zostawiła dzieci w pokoju hotelowym i poszła do pracy. Mnóstwo wsparcia dla aresztowanej matki
24-letnia Shaina Bell została aresztowana pod zarzutem narażenia na niebezpieczeństwo życia i zdrowia dla swoich dzieci. Kobieta zostawiła dwoje, z trojga maluchów w pokoju motelowym, a sama poszła do pracy. Internauci mieli dla niej wiele zrozumienia dla samotnej matki, która w pandemii musiała sobie poradzić w trudnej sytuacji.
Do zdarzenia doszło 11 lutego w Ohio w USA. Samotna matka zostawiła dwoje z trojga rodzeństwa w hotelowym pokoju, a sama poszła do pracy. Ze względu na ten "incydent", kobieta została aresztowana. Jednak po wyjściu z więzienia Shaine Bell spotkała fala wsparcia. Na uruchomionej zbiórce na platformie GoFundMe otrzymała ponad 80 tys. dolarów. To pieniądze, które kobieta ma przeznaczyć na zorganizowanie bezpiecznego domu dla siebie i dzieci.
Zrozumienie dla samotnej matki
Pandemia mocno obciążyła rodziców. Zamknięte szkoły i przedszkola spowodowały, że znaleźli się w trudnej sytuacji. 24-letnia Shaine Bell pracuje w sieci pizzerii "Little Caesars". Kiedy szła na swoją zmianę 11 lutego, nie miała z kim zostawić dwójki dzieci, a przecież musiała iść do pracy, aby mieć pieniądze na ich utrzymanie.
Kobieta została zatrzymana i oskarżona o narażenie dzieci na niebezpieczeństwo. Groziła jej kara sześciu miesięcy pozbawienia wolności oraz 1 tys. dolarów grzywny.
Wobec 24-latki nie zastosowano jednak powyższych środków. Z więzienia została zwolniona, a po wyjściu z aresztu czekała na nią miła niespodzianka. Znajomi uruchomili zbiórkę pieniędzy, aby wesprzeć ją i jej dzieci.
Kobieta otrzymała ponad 80 tys. dolarów darowizny. W komentarzach pod wpłatami pisały samotne matki i samotni ojcowie. Wyrazili zrozumienie dla sytuacji, w której rodzic musi pracować, a nie ma wsparcia w opiece nad dziećmi. Zrówno sąd, jak i opinia publiczna, dały młodej mamie drugą szansę.