UrodaZrób sobie lifting i botoks rzęs. Uprzedzamy: to nie żart

Zrób sobie lifting i botoks rzęs. Uprzedzamy: to nie żart

Zrób sobie lifting i botoks rzęs. Uprzedzamy: to nie żart
Źródło zdjęć: © iStock.com
Magdalena Drozdek

08.02.2018 16:06, aktual.: 09.02.2018 09:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na "Botoks" można iść do kina, ale to podobno jest różnie odbierane. Można też iść na botoks do kosmetyczki - wstrzyknąć go w czoło albo w policzki. Jak się okazuje, można też zrobić botoks rzęs.

Koleżanka publikuje ogłoszenie, które zauważyła w jednym z centrum handlowych w Warszawie. "Lifting i botoks rzęs" – takie usługi reklamuje zakład kosmetyczny. - Można podejść i na miejscu zrobić sobie taki lifting - mówi.

Obraz
© Archiwum prywatne

I tu pojawiają się pytania następujące: czy to taka nowomowa? Czy to jakiś zabieg super nowoczesny, o którym nie wiemy? Czy świat zwariował? Odpowiedzi proste niczym ostrzyknięcie ust botoksem. Bo zabieg owszem nowy, ale z tym liftingiem i botoksem, który serwuje w swoich programach doktor Szczyt i spółka niewiele ma wspólnego.

Gdyby trzymać się oficjalnej, medycznej terminologii – lifting to zabieg chirurgiczny, w którym lekarz naciąga skórę poprzez usunięcie jej nadmiaru. Można poprawić tak twarz, szyję, a nawet wargi sromowe. I jak tu wyobrazić sobie teraz lifting rzęs? Otóż zabieg polega jedynie na… podkręceniu rzęs u nasady i wymodelowaniu ich kształtu. Najpierw więc zabezpiecza się rzęsy silikonową podkładką, potem nakłada specjalną odżywkę – rzeczony botoks – potem jeszcze nakłada się tusz o odpowiednio dobranym kolorze i dzieje się cała magia. Zabieg przypomina nieco robienie trwałej u fryzjera, tylko zamiast puszystej szopy na głowie mamy rzęsy niczym firanki.

Gabinety kosmetyczne zachwalają, że w ten sposób można pożegnać się z tuszem do rzęs i zalotką. Efekty mają utrzymywać się do 8 tygodni. Cena? Od 100 do 250 złotych. O zabiegu coraz częściej możemy przeczytać w sieci, coraz częściej też oferują go polskie gabinety kosmetyczne. W Stanach lifting rzęs nie jest wielką nowością.

- Preparaty są niezwykle bezpieczne i zawierają naturalne składniki tj.: olej migdałowy, olej macadamia, olej jojoba, olej arganowy, olej szafranowy, hydrolizowana keratyna, kolagen roślinny, kwas hialuronowy, gliceryna, kwas linolowy, pentanol, tokeferol ( wit.E), olejowa wit.C, pirydoksyna( wit. B6) – rozpisuje jedna z klinik medycyny estetycznej w Gdańsku.

Zabiegu nie poleca się osobom, które cierpią na choroby alergiczne oczu i inne infekcje np. zapalenie spojówek, mają jęczmień na powiece, przechodzą chemioterapię. Odradza się go także paniom u których niedawno przeprowadzano operacje w okolicy oczu i kobietom w ciąży. Tak więc zanim zdecydujemy się wydać trochę pieniędzy na lepsze rzęsy, musimy skonsultować się z kosmetyczką.

Botoks i lifting rzęs to mniej więcej ten sam chwyt reklamowy, co bezglutenowe soki owocowe sprzedawane z miłością na półkach z żywnością "bio". Na liposukcję paznokci i peeling zębów trzeba będzie jeszcze poczekać. Zabiegi medycyny estetycznej idą z duchem czasu i dały się wciągnąć w nakręcanie nas na nowości, które nowościami nie są. Wystarczy, że będzie dobrze brzmiało. Carpaccio z buraka to przecież pokrojone buraki w plastry. Mus z kalafiora udaje coś luksusowego, a jest zmiksowanym warzywem, a pudding z czerwonej fasoli brzmi równie dobrze, choć jest prostą papką.

Żyjemy szybko i intensywnie, i w tym szale potrzebujemy kolejnych bodźców do wydawania pieniędzy. Mus z kalafiora kupimy chętniej niż gdyby ktoś chciał wcisnąć tam najzwyklejszą zupę. Tak samo dzieje się powoli z zabiegami kosmetycznymi. Bo ile osób stanie przy ogłoszeniu o liftingu brwi, a ile przy: poprawianiu wyglądu rzęs odżywką?

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (4)
Zobacz także