Zrób sobie lifting i botoks rzęs. Uprzedzamy: to nie żart
Na "Botoks" można iść do kina, ale to podobno jest różnie odbierane. Można też iść na botoks do kosmetyczki - wstrzyknąć go w czoło albo w policzki. Jak się okazuje, można też zrobić botoks rzęs.
08.02.2018 | aktual.: 09.02.2018 09:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Koleżanka publikuje ogłoszenie, które zauważyła w jednym z centrum handlowych w Warszawie. "Lifting i botoks rzęs" – takie usługi reklamuje zakład kosmetyczny. - Można podejść i na miejscu zrobić sobie taki lifting - mówi.
I tu pojawiają się pytania następujące: czy to taka nowomowa? Czy to jakiś zabieg super nowoczesny, o którym nie wiemy? Czy świat zwariował? Odpowiedzi proste niczym ostrzyknięcie ust botoksem. Bo zabieg owszem nowy, ale z tym liftingiem i botoksem, który serwuje w swoich programach doktor Szczyt i spółka niewiele ma wspólnego.
Gdyby trzymać się oficjalnej, medycznej terminologii – lifting to zabieg chirurgiczny, w którym lekarz naciąga skórę poprzez usunięcie jej nadmiaru. Można poprawić tak twarz, szyję, a nawet wargi sromowe. I jak tu wyobrazić sobie teraz lifting rzęs? Otóż zabieg polega jedynie na… podkręceniu rzęs u nasady i wymodelowaniu ich kształtu. Najpierw więc zabezpiecza się rzęsy silikonową podkładką, potem nakłada specjalną odżywkę – rzeczony botoks – potem jeszcze nakłada się tusz o odpowiednio dobranym kolorze i dzieje się cała magia. Zabieg przypomina nieco robienie trwałej u fryzjera, tylko zamiast puszystej szopy na głowie mamy rzęsy niczym firanki.
Gabinety kosmetyczne zachwalają, że w ten sposób można pożegnać się z tuszem do rzęs i zalotką. Efekty mają utrzymywać się do 8 tygodni. Cena? Od 100 do 250 złotych. O zabiegu coraz częściej możemy przeczytać w sieci, coraz częściej też oferują go polskie gabinety kosmetyczne. W Stanach lifting rzęs nie jest wielką nowością.
- Preparaty są niezwykle bezpieczne i zawierają naturalne składniki tj.: olej migdałowy, olej macadamia, olej jojoba, olej arganowy, olej szafranowy, hydrolizowana keratyna, kolagen roślinny, kwas hialuronowy, gliceryna, kwas linolowy, pentanol, tokeferol ( wit.E), olejowa wit.C, pirydoksyna( wit. B6) – rozpisuje jedna z klinik medycyny estetycznej w Gdańsku.
Zabiegu nie poleca się osobom, które cierpią na choroby alergiczne oczu i inne infekcje np. zapalenie spojówek, mają jęczmień na powiece, przechodzą chemioterapię. Odradza się go także paniom u których niedawno przeprowadzano operacje w okolicy oczu i kobietom w ciąży. Tak więc zanim zdecydujemy się wydać trochę pieniędzy na lepsze rzęsy, musimy skonsultować się z kosmetyczką.
Botoks i lifting rzęs to mniej więcej ten sam chwyt reklamowy, co bezglutenowe soki owocowe sprzedawane z miłością na półkach z żywnością "bio". Na liposukcję paznokci i peeling zębów trzeba będzie jeszcze poczekać. Zabiegi medycyny estetycznej idą z duchem czasu i dały się wciągnąć w nakręcanie nas na nowości, które nowościami nie są. Wystarczy, że będzie dobrze brzmiało. Carpaccio z buraka to przecież pokrojone buraki w plastry. Mus z kalafiora udaje coś luksusowego, a jest zmiksowanym warzywem, a pudding z czerwonej fasoli brzmi równie dobrze, choć jest prostą papką.
Żyjemy szybko i intensywnie, i w tym szale potrzebujemy kolejnych bodźców do wydawania pieniędzy. Mus z kalafiora kupimy chętniej niż gdyby ktoś chciał wcisnąć tam najzwyklejszą zupę. Tak samo dzieje się powoli z zabiegami kosmetycznymi. Bo ile osób stanie przy ogłoszeniu o liftingu brwi, a ile przy: poprawianiu wyglądu rzęs odżywką?