Blisko ludziŻycie obwarowane zakazami

Życie obwarowane zakazami

Życie obwarowane zakazami
Źródło zdjęć: © Eastnews
Magdalena Drozdek
09.12.2015 14:48, aktualizacja: 09.12.2015 15:02

Po raz pierwszy w historii mieszkanki Arabii Saudyjskiej będą mogły wziąć udział w wyborach samorządowych, a nawet same startować z list wyborczych. Większość kobiet dopatruje się w tym namiastki wolności. Jedynie namiastki, bo życie kobiet w kraju obwarowane jest dookoła zakazami

Po raz pierwszy w historii mieszkanki Arabii Saudyjskiej będą mogły wziąć udział w wyborach samorządowych, a nawet same startować z list wyborczych. Większość kobiet dopatruje się w tym namiastki wolności. Jedynie namiastki, bo życie kobiet w kraju obwarowane jest dookoła zakazami.

W sobotę po raz pierwszy odbędą się wybory, w których obok mężczyzn w lokalach wyborczych będzie można spotkać też panie. Dla Arabek, które od lat nie miały praw wyborczych, to ogromny krok naprzód. - Czynny i bierny udział kobiet z Arabii Saudyjskiej w wyborach był naszym marzeniem – przyznaje jedna z zarejestrowanych.

W 2011 roku król Abdullah ogłosił, że od następnej kadencji kobiety dostaną prawo głosu, będą też mogły po raz pierwszy kandydować na różne urzędy. Władca zgodził się także na udział kobiet w Radzie Szur. Do tej pory liczyła ona 120 mężczyzn. Dołączyć ma do nich 30 urzędniczek.

Działacze praw człowieka zaznaczają, że droga do równouprawnienia w Arabii Saudyjskiej jest jeszcze bardzo długa. - Nie zapomnijmy, że kobiety nie będą mogły przyjechać na wybory, bo technicznie nie mogą prowadzić samochodu – mówi Karen Middleton z Amnesty International dla „Independent”. O co jeszcze muszą walczyć kobiety?

Męski kompan

Jak przyznają eksperci, kobiety zostaną na wybory doprowadzone przez mężczyzn. W Arabii Saudyjskiej nie ma bowiem możliwości, by kobieta wyszła na ulicę bez opieki spokrewnionego z nią mężczyzny.

- Prawo do swobodnego poruszania się to bardzo skomplikowana sprawa dla każdej Saudyjki, bo przede wszystkim zgodzić musi się na to rząd, a potem męski strażnik rodziny. Taki opiekun wedle własnego uznania odrzuca wszelkie nowe prawa dotyczące kobiet ustanowione przez rząd i władze nie będą interweniować – mówiła kilka miesięcy temu w rozmowie z WP Jean Sasson, autorka serii książek o kulisach życia w królestwie.

Strażnika kobiety nazywa się „mahram”. Musi on towarzyszyć jej przy każdym, nawet najkrótszym wyjściu z domu. Praktyka ta zakorzeniona jest głęboko w konserwatywnej tradycji, według której pozwolenie kobietom na swobodne poruszanie się, może sprawić, że będą podatne na grzech.

„Nie” dla kierowców

Choć nie istnieją formalne zakazy, kobiety w Arabii Saudyjskiej nie mogą prowadzić samochodów. Rok temu głośno było o dwóch działaczkach, które zostały aresztowane i sądzone jak terrorystki, bo postanowiły wyjechać samochodem z kraju. 25-letnia Loujain al-Hathloul chciała dostać się do sąsiednich Emiratów Arabskich, za co została złapana przez policjantów i odwieziona na posterunek. 33-letnia dziennikarka Maysa al-Amoudi ruszyła z kolei za granicę, by pomóc swojej koleżance.

To nie jedyny taki przypadek w kraju. W 19950 roku aresztowano 50 kobiet, które postanowiły siąść za kierownicą. Skonfiskowano im paszporty i wyrzucono z pracy. W 2011 roku kobieta za podobny czyn została skazana na 10 batów, ale król odwołał wyrok.

Schowaj wdzięki

W kwestii ubioru obowiązują wyjątkowo surowe reguły. Większość kobiet zmuszona jest do noszenia abaji , czyli szerokiego, czarnego okrycia i chusty na głowie. I tu zdarzają się nietypowe wyjątki. Jeden ze sklepów w Arabii Saudyjskiej sprzedaje nawet dizajnerskie abaje w różnych kolorach, wyszywane brokatowymi ozdobami.

Według „Economist” twarz nie musi być całkowicie zakryta. To jednak nie powstrzymuje strażników moralności przed szykanowaniem kobiet, które pokazują odrobinę więcej ciała i mocniej się malują.

W tym roku władze wydały szczegółowe instrukcje dla prezenterek telewizyjnych. Kobiety mają ubierać się skromnie i pod żadnym pozorem nie pokazywać swoich wdzięków, donosi „Arab News”.

Zakazane sporty

Saudyjki nie mają też wolnego dostępu do sportów. Tuż przed ostatnimi igrzyskami olimpijskimi książę Fahad bin Jalawi al-Saud stwierdził, że trudno mu zaakceptować sportsmenki. W 2008 roku Arabia Saudyjska była jedynym krajem, który nie wystawił kobiecych reprezentantek.

Kiedy Saudyjki wystartowały w londyńskich zawodach pierwszy raz, konserwatywni działacze religijni nazwali je „prostytutkami”. W 2013 roku kobiety mogły po raz pierwszy jeździć rowerami, ale tylko wokół parków. Muszą być jednak całkowicie zakryte, a obok nich musi jechać męski opiekun.

Dotyka tylko mąż

Niedawno pojawiła się także informacja, że pewien saudyjski duchowny zabronił kobietom chodzić do lekarza-mężczyzny bez asysty męskiego krewnego. Według prawa kobieta może pokazywać intymne części ciała tylko w skrajnych przypadkach, ale wyłącznie wtedy, gdy w gabinecie towarzyszy jej mąż, ojciec lub brat.

Zakaz ma swoje poważne konsekwencje. Rok temu zmarła studentka, bo władze uniwersytetu nie dopuściły do niej ekipy ratowników, która składała się z samych mężczyzn. W ubiegłym roku według raportu Światowego Forum Ekonomicznego, Arabia Saudyjska zajęła 130 na 142 miejsc pod względem dyskryminacji płci. W państwie pracuje zaledwie 13 proc. kobiet, choć połowa dyplomowanych studentów to kobiety.

md/ WP Kobieta

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (136)
Zobacz także