Życie zaczyna się po ślubie
Ślub, wesele i zabawa do białego rana. Goście się rozjeżdżają, a przed nowożeńcami rozpoczyna się nowe życie, nowe problemy i codzienność. Jednak od tego wiekopomnego momentu każdy kolejny dzień będziecie spędzać we dwoje – w końcu prawdziwe życie zaczyna się tuż po ślubie.
Ślub, wesele i zabawa do białego rana. Goście się rozjeżdżają, a przed nowożeńcami rozpoczyna się nowe życie, nowe problemy i codzienność. Jednak od tego wiekopomnego momentu każdy kolejny dzień będziecie spędzać we dwoje – w końcu prawdziwe życie zaczyna się tuż po ślubie.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu było nie do pomyślenia, żeby narzeczeni mieszkali razem przed ślubem. W obecnych czasach stało się to zwyczajem. Podobnie jak całkiem normalny jest fakt, że przystępując do ołtarza większość kobiet ma już za sobą ten „pierwszy raz”, a nawet bujne i udane życie seksualne. Nawiązując jednak do faktu wspólnego zamieszkania przed ślubem, trzeba przyznać, że pozwoliło ono pozbyć się klapek na oczach całej masie ludzi. To właśnie wspólne zamieszkanie ukazuje, jacy jesteśmy naprawdę, ukazuje nasze zalety, ale także przywary, które niekoniecznie musi zaakceptować partner – wówczas kilkadziesiąt „wspólnych” metrów kwadratowych zamienia się w pole bitwy i wielkimi krokami nadchodzi czas rozstania. Jednak są też pary, które dopiero po wspólnym zamieszkaniu decydują się na ślub, a po uroczystości nagle okazuje się, że ta wielka miłość pękła jak bańka mydlana, a mąż/żona ukazuje nieznane dotychczas oblicze. Niestety, miłość rządzi się swoimi prawami, jednakże nie ma na nią reguł.
Życie po ślubie…
… może być usłane różami, ale nie musi, może być ciekawe, ale również nudne. Tak naprawdę wszystko zależy od małżonków, a przecież każde z nich chce zarówno dla siebie, jak i swojej drugiej połówki, jak najlepiej. Na samym początku trzeba ustalić zakres obowiązków, tak, aby nie dopuścić do sytuacji, kiedy oboje małżonkowie wracają z pracy, ale mąż zasiada przed telewizorem, a żona pierze, sprząta, prasuje i gotuje. Obowiązki muszą być sprawiedliwie podzielone.
Kolejnym problemem nowożeńców są (ale nie muszą być) teściowie. Jedni są z gruntu do nich źle nastawieni, bo nasłuchali się od znajomych mrożących krew w żyłach opowieści, jakoby teściowa ingerowała we wszystkie domowe sprawy, ba, nawet w pożycie intymne młodych. Inni teściów tolerują, chociaż tolerancja a szczera sympatia to dwie różne sprawy. Tak więc również i w tej kwestii trzeba ustalić pewne zasady. Najlepiej po prostu zamieszkać razem, a teściów odwiedzać na niedzielnych obiadkach, kiedy to małżonkowie zmęczeni gorącą, sobotnią nocą po prostu nie będą mieli ani siły, ani ochoty na gotowanie. Jednym z częstszych powodów małżeńskich kłótni jest chęć dominacji i bynajmniej nie chodzi tu o dominację podczas seksu, ale o chęć podporządkowania sobie partnera, sprawowanie nad nim kontroli czy nieuzasadnione sceny zazdrości. Takie, nazwijmy to, chore zachowania, prędzej czy później zburzą każdy związek. Podobnie jest z niezdrową rywalizacją pomiędzy małżonkami – rywalizować można w pracy, na korcie tenisowym
czy boisku, ale nie w małżeństwie. Jakikolwiek związek dwojga ludzi, w tym oczywiście małżeństwo opiera się na partnerstwie i zaufaniu. Poza tym świeżo upieczeni małżonkowie powinni cieszyć się sobą i czerpać z życia ogromnymi garściami.
Mieszkając razem można nawet biegać po domu na golasa czy prowadzić sprośne rozmowy bez obawy, że rodzic/ciocia/współlokator wejdzie akurat w tym niewłaściwym momencie. Małżeństwo to swoboda zachowania, wypowiedzi, jak również okres, w którym dwoje kochających się ludzi jeszcze bardziej się dociera, tworząc tym samym niczym nierozerwalny mur.
Ważna swoboda
Wiadomo, że małżeństwo cementuje związek, jednak nawet największe papużki nierozłączki potrzebują czasu wyłącznie dla siebie i swoich znajomych. Pary, które wstąpiły w związek małżeński nie muszą spędzać ze sobą każdej wolnej chwili, bo prędzej czy później któryś z małżonków się zbuntuje i zapragnie odrobiny swobody. Tak więc nie zapominajmy o własnym życiu po ślubie, miejmy czas na spotkania ze znajomymi. Ponadto na każde wyjście małżonka nie reagujmy złością czy zazdrością, wręcz przeciwnie - życzmy mu/jej miłej zabawy i pocałujmy na do widzenia. Zdrowe podejście jest jak najbardziej pożądaną cechą.
Zwykło się mawiać, że życie zaczyna się po czterdziestce, a nawet sześćdziesiątce, a kończy zaraz po ślubie. Ten, kto to wymyślił, z pewnością nie miał udanego małżeństwa, a przecież nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Związek małżeński powinien być zdrowym związkiem partnerskim. Kłótnie w małżeństwie są nieuniknione, jednak trzeba nauczyć się zarówno przyznawać do popełnianych błędów, jak i iść na kompromis.