GwiazdyZygmunt Chajzer: Panowie badajcie się. Dla siebie, dla bliskich

Zygmunt Chajzer: Panowie badajcie się. Dla siebie, dla bliskich

- Jesteśmy zalatani, zabiegani, a jeszcze teraz, w czasie pandemii staramy się unikać badań, lekarzy i przychodni. A to jest ogromny błąd, bo trzeba robić badania profilaktyczne, badać się na wszelki wypadek - przestrzega Zygmunt Chajzer, znany dziennikarz radiowo-telewizyjny. W ubiegłym tygodniu przeszedł on operację. Badania, na które wysłał go syn Filip, wykazały, że dziennikarz ma problemy z nerkami.

Zygmunt Chajzer
Zygmunt Chajzer
Źródło zdjęć: © akpa
Kasia Niewiadomska

30.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 16:09

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kasia Niewiadomska, WP Kobieta: Już pan jest w domu?

Zygmunt Chajzer: Dzisiaj wychodzę ze szpitala, czekam, aż Filip po mnie przyjedzie i pojedziemy razem do domu.

Jak długo był pan w szpitalu. 2-3 dni?

Troszkę dłużej, bo hospitalizacja w takich przypadkach trwa około 5-6 dni. Ja spędziłem w szpitalu pięć dni. Wszystko poszło dobrze, jestem po operacji i niebawem wracam do domu.

 Syn w mediach społecznościowych zdradził, że to on wysłał pana na badania. Sam pan nie chodził regularnie na lekarza? 

To nie tak, że nie chodziłem do lekarza, ale Filip dość konsekwentnie mnie tam ciągnął. Uważał, że koniecznie muszę zgłosić się do urologa. I ostatecznie dopiął swego.

  Co się okazało?

Porobiłem badania i wyszedł pewien problem, który został operacyjnie usunięty.

Jak Filip przekonał pana do tych badań? Były one bardzo bolesne czy wstydliwe?

Generalnie zasada jest taka, że jesteśmy zalatani, zabiegani, a jeszcze teraz, w czasie pandemii staramy się unikać badań, lekarzy i przychodni. I to jest ogromny błąd, bo trzeba robić badania profilaktyczne, badać się na wszelki wypadek. 

 Źle się pan czuł?

Nie miałem żadnych symptomów, żadnych objawów, wszystko było dobrze. Natomiast w trakcie badań wyszło, że coś jest nie tak. I wtedy trzeba szybko działać. To był taki ostatni moment kiedy w miarę bezproblemowo można było się pozbyć tego kłopotu i tyle. Ja miałem problem z nerką. I to jest najważniejsze przesłanie i najważniejsza rzecz, jaką ja i Filip mamy do powiedzenia.

 Jak przekonałby pan innych mężczyzn, by się jednak regularnie badali, że to żaden wstyd?

Badajmy się, nie bójmy się lekarza, nie bójmy się badań, róbmy je regularnie. Dotyczy to zwłaszcza mężczyzn. Panowie są niechętni i jak mogą, to unikają lekarza. 

 A trzeba się badać. Przynajmniej raz do roku robić badania profilaktyczne, zwracać uwagę na to co się dzieje się z naszym organizmem, bo on nie zawsze wszystko sygnalizuje. Tak jak to było w moim przypadku. Ja świetnie się czułem i nic złego się nie działo z moim zdrowiem, a okazało się, że gdzieś jest taki punkcik, w którym coś trzeba zrobić.

To był już ostateczny moment, czy pan mógł jeszcze poczekać?

 To był taki moment, kiedy jeszcze spokojnie było, bez zagrożenia życia, przerzutów, można było zrobić operację. I to był dobry moment, bo dzięki uporowi Filipa, zrobiłem te badania i okazało się, że były bardzo potrzebne. 

Czy teraz będzie pan się regularnie badał? 

Będę musiał to robić. W związku z tą operacją, którą przeszedłem, co pół roku będę miał robione badania tomografii komputerowej. Poza tym przez jakiś czas będę musiał przyjmować leki, które są pooperacyjne. Do takiej pełnej aktywności ruchowej, a przecież jestem człowiekiem dość aktywnym, będę mógł wrócić dopiero po 3-6 miesiącach. 

 Tyle potrwa ta rehabilitacja?

Pełna sprawność może mi wrócić po 3-miesiącach i wtedy będę mógł zacząć fizycznie się ruszać. Choć oczywiście już teraz bezpośrednio po operacji mam wykonywać lekkie ćwiczenia, takie rozciągające, żeby organizm się nie przemęczał, ale równocześnie, żeby się nie zastał i była taka pełna ruchowość.

 A do pracy do radia pan wraca?

Oczywiście. Tak szybko jak się tylko da.

 Żona będzie pewnie teraz pana wspierała w tym wszystkim?

Oczywiście, że tak.

 Pandemia nie przeszkodziła panu w badaniach i operacji?

Z jej powodu miałem o miesiąc zabieg opóźniony, bo musiałem odbyć kwarantannę. Zaś powtórne badanie wymazowe wykazało, że wszystko jest dobrze i dopiero wówczas mogliśmy działać. Jeszcze raz kieruję moje przesłanie do wszystkich panów, aby regularnie się badali. Nie wstydźmy się, nie bójmy się, róbmy, bo to uratuje zdrowie, a czasami nawet życie.

Zatem dużo zdrowia. Dziękuję za rozmowę. 

Komentarze (220)