10 rzeczy, które powinnaś wiedzieć o seksie, jeśli skończyłaś 30 lat
Mówi się, że okres pomiędzy 30. i 40. rokiem życia to dla kobiety najlepszy czas, także pod względem seksualnym. Żeby właściwie, czyli jak najlepiej, go wykorzystać, mamy dla ciebie listę dziesięciu rzeczy, które warto wiedzieć, żeby móc naprawdę cieszyć się swoją seksualnością.
28.11.2013 | aktual.: 01.12.2013 15:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mówi się, że okres pomiędzy 30. i 40. rokiem życia to dla kobiety najlepszy czas, także pod względem seksualnym. Żeby właściwie, czyli jak najlepiej, go wykorzystać, mamy dla ciebie listę dziesięciu rzeczy, które warto wiedzieć, żeby móc naprawdę cieszyć się swoją seksualnością.
Nawet jeśli od jakiegoś czasu kochasz się ze swoim partnerem tylko przy wielkich okazjach jak urodziny, święta albo wasza rocznica, nic nie stoi na przeszkodzie, byście stali się najbardziej rozerotyzowaną parą w mieście. Jak to zrobić? No cóż, zacznijcie się częściej kochać.
Z jednej strony byś chciała, ale z drugiej nie masz ochoty po dziesięciu latach związku, ośmiu godzinach pracy dziennie, mając z tyłu głowy listę zakupów i comiesięczny raport dla szefa? Jest na to rada – po prostu zmuś się. Nie szukaj wymówek, tylko zacznij działać. Gwarantujemy, że im częściej będziecie się kochać, tym więcej będziesz miała energii i chęci, by wciąż to powtarzać. Na początek możecie ustalić, że poświęcacie sobie jeden wieczór w miesiącu. Potem róbcie to raz w tygodniu. Kto wie, może wkrótce nie będziesz sobie mogła wyobrazić dnia bez seksu?
Brak orgazmu podczas współżycia jest normalny
Na wszelki wypadek, gdybyś myślała, że jesteś jedyną na świecie kobietą, która nie ma orgazmu podczas stosunku, uspokajamy – w tej samej sytuacji jest ok 30 proc. kobiet. Dlaczego? Ponieważ do osiągnięcia orgazmu potrzebna jest stymulacja łechtaczki, a podczas samej penetracji rzadko do tego dochodzi. Szczytowania nie musisz przeżywać dokładnie w momencie zespolenia, równie dobrze może się to zdarzyć przed lub po.
Fantazjowanie nie jest złe
W jakiej pozycji ostatnio się kochałaś? A tydzień temu? Miesiąc wcześniej też w tej samej? Hm... ujmijmy to tak: jeśli przez ostatnie pięć lub dziesięć lat uprawiasz seks zawsze w tej samej pozycji, nie dziwimy się, że ty i twój partner jesteście tym znudzeni. Nie namawiamy na szaleństwa w stylu seks w windzie albo na tylnym siedzeniu samochodu zaparkowanego przed centrum handlowym, a jedynie na popuszczenie wodzów fantazji seksualnej i opowiedzenie o tym partnerowi.
W sondażu przeprowadzonym w 2004 roku przez stację ABC News, ponad połowa kobiet i mężczyzn przyznała, że żeby podgrzać atmosferę w sypialni, opowiadają o swoich erotycznych wymysłach. Tylko tyle! Fantazjują, opowiadają o tym, a potem "normalnie" się kochają. Najczęstsze marzenia? Nieoczekiwany seks z partnerem, trójkąt i seks w pracy.
Wyrzuć tę starą pidżamę
Naprawdę sądzisz, że wyglądasz na spragnioną seksu kobietę, przychodząc do łóżka w pidżamie zapiętej pod brodę? Albo że jesteś pociągająca, gdy włożysz na siebie stary t-shirt? Mogłaś mieć takie złudzenia do 29. roku życia, ale kobieta po trzydziestce pewnych rzeczy jest już po prostu świadoma.
Zrób przegląd swojej bielizny nocnej i wyrzuć wszystko, w czym wstydziłabyś się pokazać komuś obcemu. Pozbądź się starych koszulek, w których zdarza ci się spać, babcinych koszul nocnych i wszystkiego, o czym nie możesz powiedzieć "ładne i choć trochę seksowne". Nie namawiamy do paradowania w koronkowej koszulce mikroskopijnych rozmiarów w wielkie mrozy, ale uwierz nam – nawet jeśli twoje piersi nie są idealne, masz trochę pajączków na nogach i chciałabyś zrzucić 5 kilogramów, gruba flanelowa pidżama nie jest dobrym rozwiązaniem.
Nie zawsze musisz mieć ochotę
Najlepsze w starzeniu się jest to, że wreszcie można robić, na co ma się ochotę. Jeśli więc boli cię głowa albo chcesz obejrzeć w telewizji show o zmaganiach śpiewających celebrytów, spokojnie powiedz to swojemu partnerowi. Powinien zrozumieć, że akurat dziś nie masz ochoty się kochać. Pod warunkiem oczywiście, że ból głowy i bardzo ciekawy odcinek show nie pojawia się co tydzień. Przy okazji pamiętaj, że on także nie zawsze musi mieć ochotę na seks. Wbrew powszechnemu przekonaniu, mężczyźni nie zawsze są gotowi na igraszki, zwłaszcza jeśli nie są już nastolatkami. W okolicach czterdziestki powoli zaczyna im spadać poziom testosteronu. Do tego dochodzi stres i zwykłe zmęczenie. Dlatego tak samo jak on jest wyrozumiały dla ciebie, ty bądź dla niego.
Jego sutki są tak samo ważne jak twoje
Wyobraź sobie, że partner nigdy nie dotknął twoich sutków podczas gry wstępnej i całego aktu miłosnego. Po prostu całkowicie je ignoruje. Byłabyś niezadowolona? Dlaczego więc ty mu to robisz? Z badania przeprowadzonego w 2006 roku na uniwersytecie w Sheffield w Wielkiej Brytanii wynika, że u ponad połowy mężczyzn stymulacja sutków powoduje większe podniecenie. Ale tylko 17 proc. kiedykolwiek zdecydowała się powiedzieć to swoim partnerkom.
Spełnij swoje marzenia
Jako kobieta masz teraz najlepszy czas pod względem cielesności i seksualności. Jesteś świadoma swoich atutów i oczekiwań, czemu więc nie miałabyś wreszcie spełnić własnych marzeń? To, co wydawało ci się zbyt perwersyjne, gdy byłaś młodsza, teraz może stać się pretekstem do przeżycia czegoś ekscytującego. Kiedy będzie lepszy czas niż teraz, by zrobić to na hamaku lub w samolocie, na podłodze w kuchni lub pod prysznicem? A więc do dzieła. I nie obawiaj się, jeśli będzie to ekscytujące dla ciebie, stanie się takie samo dla twojego partnera.
Udawanie jest bezcelowe
Zakładamy, że skoro skończyłaś już trzydzieści lat, jesteś kobietą świadomą, która wie, czego chce. Dlatego jedynie przypomnimy rzecz oczywistą: udawanie orgazmu jest zachowaniem kompletnie bezcelowym, które nikomu nie przyniesie korzyści. Jedyne, czego możesz się nabawić, to frustracja i nerwica. Naprawdę szkoda życia na takie "zagrywki". Zamiast udawać, pokaż mu, co sprawia ci przyjemność. Nie każdy mężczyzna musi to wiedzieć, ale każdy z przyjemnością zrobi, o co go poprosisz.
Jego rozmiar jest w porządku
Badania naukowe przeprowadzone na grupie 50 tys. heteroseksualnych kobiet i mężczyzn wykazały, że aż 85 proc. pań jest zadowolona z wielkości penisa swojego partnera. Ale tylko 45 proc. mężczyzn nie ma zastrzeżeń do własnej budowy. Jeśli uważasz, że twój partner jest pięknie zbudowany i niczego mu nie brakuje, powiedz to wyraźnie, a dla pewności powtórz kilka razy. Niech wie, że ma wszystko, czego potrzebujesz. Jeśli będzie tego pewien, możesz na tym tylko skorzystać.
Nie rób sobie pod górkę
Mężczyźni są wzrokowcami, ale patrzą na całość. W kobiecie, która ich pociąga, nie dostrzegają cellulitu, opadających piersi i kilku dodatkowych fałdek na brzuchu. To nie ma dla nich znaczenia i nie myślą o tym, no, chyba, że sama co 10 minut o tym przypominasz. Ale jest kilka rzeczy, które potrafią zdyskwalifikować kobietę w oczach nawet najbardziej podnieconego mężczyzny. Jeśli w ogóle nie dbasz o depilację, śpisz w o kilka rozmiarów za dużej pidżamie zapiętej pod szyję i zdarza ci się nie wziąć prysznica, nie licz, że swoje życie seksualne będziesz mogła nazwać udanym lub ekscytującym.
Agnieszka Majewska/(gabi), kobieta.wp.pl