11-letnia Jagoda z Poronina odnaleziona. Wcześniej z jej rodziną skontaktowała się fundacja

Od 1 stycznia wiele osób żyło sprawą zaginięcia 11-latki z Poronina. W poszukiwania włączyło się wiele osób, a 3 stycznia policja przekazała informację o odnalezieniu dziewczynki. Aleksander Szostak, prezes Fundacji na Tropie im. Janusza Szostaka apeluje, aby w przypadku zaginięcia dziecka natychmiast zgłaszać sprawę na policję. "Pierwsze 48 godzin jest kluczowe" - podkreśla.

Zdj. ilustracyjneZdj. ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | DarSzach

11-letnia Jagoda wyszła z domu w Nowy Rok około godziny piątej rano. Mamie miała powiedzieć, że idzie wyprowadzić kota. Zwierzak wrócił sam, dziewczynki nie było. Z publikowanych w tym czasie przez policję komunikatów wynikało, że dziewczynka była widziana w pociągu do Krakowa.

Działania funkcjonariuszy przyniosły skutek i w środę 11-latka została odnaleziona w centrum Krakowa. "W tej chwili policjanci ustalają dokładne okoliczności i przyczyny zaginięcia Jagody. Na obecnym etapie ustaleń to jedyne informacje, jakie możemy teraz przekazać" - poinformowano na stronie internetowej zakopiańskiej policji oraz w mediach społecznościowych.

Funkcjonariusze podziękowali za ogromne zaangażowanie wielu osób, które aktywnie włączyły się w poszukiwania dziewczynki. "Szczególne podziękowania kierujemy do funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei oraz pracowników spółki PKP IC za wzorową współpracę i okazaną pomoc w poszukiwaniach" - można przeczytać. Przy okazji policja zaapelowała o nierozpowszechnianie nieprawdziwych informacji w tej sprawie "o istotnych informacjach rzekomo przekazanych policji".

"Odnalezienie zaginionej 11-latki jest następstwem tylko i wyłącznie podejmowanych działań policyjnych (jawnych i niejawnych) - podkreślono.

Duża rola mediów społecznościowych

Na stronie internetowej i na Facebooku zakopiańskiej policji pojawiły się także dodatkowe wyrazy wdzięczności. "Dziękujemy wszystkim którzy udostępniali na swoich profilach post o poszukiwaniach, a zwłaszcza grupom poszukiwawczym" - można przeczytać.

Na dużą moc mediów społecznościowych w poszukiwaniach zaginionych w rozmowie z Wirtualną Polską zwraca także uwagę Aleksander Szostak, prezes Fundacji na Tropie im. Janusza Szostaka, która jako jedna z wielu zaangażowała się w poszukiwania 11-letniej Jagody.

- Podążając za medialnymi doniesieniami, podobnie jak inne tego typu organizacje, także i my udostępniliśmy post o zaginięciu dziewczynki w mediach społecznościowych. Nasza Fundacja ma dosyć duże zasięgi. Przy zaginięciu Jagody było ponad 300 tysięcy wyświetleń, a takie coś dociera do ludzi i często pomaga - powiedział.

- Dodatkowo w tym przypadku nasi wolontariusze skontaktowali się z rodziną, zarówno by udzielić im wsparcia, ale także omówić szczegóły pomocy. Później przygotowali plakaty z wizerunkiem Jagody i najważniejszymi informacjami na jej temat, aby każdy z okolic Zakopanego i Krakowa mógł je wydrukować i powiesić. Wiem, że ludzie z tego skorzystali i te plakaty się pojawiły na ulicach - dodał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

#11 pytań: Pracowała na Komendzie Głównej Policji. Dwie historie szczególnie zapadły jej w pamięć

Co zrobić, gdy zaginie dziecko?

Aleksander Szostak podkreśla, aby w przypadku zaginięcia dziecka, jak najszybciej skontaktować się z policją. - Pierwsze 48 godzin jest kluczowe, po tym czasie, szansa na odnalezienie zaginionego jest niższa - mówi.

Zwraca też uwagę na możliwości, jakie w tym zakresie ma policja. - Przykładem może być tzw. child alert, który jest uruchamiany, gdy istnieje podejrzenie porwania dziecka lub zagrożenia jego zdrowia lub życia. W Polsce on działa bardzo dobrze i już nie raz przyczynił się do szybkiego odnalezienia zaginionego dziecka, czego świadkami byliśmy całkiem niedawno - podkreśla.

- Warto skontaktować się także z organizacjami takimi, jak nasza fundacja, które mogą pomóc zarówno w poszukiwaniach terenowych, jak i w nagłośnieniu sprawy przez np. organizację plakatów czy media społecznościowe. Rodzina, będąc w szoku, może nie być w stanie zrobić takich rzeczy, dlatego warto skorzystać z pomocy organizacji, które zapewniają także wsparcie bliskim zaginionych - dodaje.

- W naszej fundacji mamy nie tylko grafika, ale i psycholożkę, zapewniającą bezpłatne wsparcie w tym czasie. Służymy także pomocą prawną w załatwianiu niezbędnych formalności - mówi Szostak.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów