12 anty-zasad miłości, czyli jak sobie nie szkodzić
Miłość jest jak żywioł i nie podlega żadnym zasadom… Mimo że w naszych czasach wszyscy usiłują udowodnić, że jest wręcz przeciwnie. Mamy zakodowane wzorce żywcem z komedii romantycznych: dziewczyna spotyka chłopaka, najpierw się nie lubią, a potem odkrywają, że są dla siebie stworzeni. Albo: zakochują się w sobie i pojawiają się przeszkody: narzeczony, żona, rodzina, przyjaciele, którzy nie akceptują wybranka/wybranki.
Miłość jest jak żywioł i nie podlega żadnym zasadom… Mimo że w naszych czasach wszyscy usiłują udowodnić, że jest wręcz przeciwnie. Mamy zakodowane wzorce żywcem z komedii romantycznych: dziewczyna spotyka chłopaka, najpierw się nie lubią, a potem odkrywają, że są dla siebie stworzeni. Albo: zakochują się w sobie i pojawiają się przeszkody: narzeczony, żona, rodzina, przyjaciele, którzy nie akceptują wybranka/wybranki. Ewentualnie: przyjaciele spotykają się z innymi ludźmi, nie zdając sobie sprawy, że są dwoma połówkami jabłka.
Tymczasem w miłości nie ma scenariuszy – i kierować się można co najwyżej anty-zasadami, które sprawią, że sami sobie nie zaszkodzimy.
Tekst: na podst. Jezebel.com/Anna Dąbkowska
(ada/sr)