12‑latka urodziła dziecko. Psycholog Aleksandra Piotrowska komentuje sprawę
12-latka kilka miesięcy temu urodziła dziecko w szpitalu w Bielsku-Białej. Młode matki, które zaszły w ciążę będąc w liceum, nie wyobrażają sobie, co musi czuć dziewczynka. "U nas w szkołach niewiele dzieci spotyka się z rzetelnymi informacjami na temat tego, co dzieje się z ich ciałami i tak to się kończy – twierdzi psycholog Aleksandra Piotrowska.
27.09.2019 | aktual.: 27.09.2019 18:59
W lipcu media obiegła informacja o 12-latce, która urodziła syna. Dziecko przyszło na świat w szpitalu w Bielsku-Białej. Chłopiec był zdrowy. Sprawą zainteresowała się prokuratura. Dziewczynka jest już po pierwszym przesłuchaniu. Kilka dni temu prokurator okręgowy Mariusz Lampart poinformował, że 12-latka, która początkowo nie chciała ujawnić danych ojca dziecka, w końcu zdradziła, z kim doszło do zbliżenia. Wiadomo, że jest to osoba nieletnia. Aktualnie dziewczynka wraz z dzieckiem jest pod opieką swojej mamy. Obie muszą odnaleźć się w nowej roli.
Chciała wyjść z domu i do niego nie wracać
Gosia, która została mamą w wieku 17 lat, nie wyobraża sobie, co musi czuć 12-latka. – To dziecko, które nie powinno nawet współżyć, a co dopiero zachodzić w ciążę – mówi. Sama urodziła córkę, kiedy była w drugiej klasie szkoły zawodowej. Mogła liczyć na pomoc mamy, jednak i tak było bardzo ciężko. Zarywała noce. Rano niewyspana biegła do szkoły.
Dziewczyna nie ukrywa, że wciąż była zmęczona i bywały dni, kiedy najchętniej wyszłaby z domu i już nigdy do niego nie wracała. Uważa, że we wczesnym macierzyństwie najtrudniejsze jest przystosowanie się do nowej sytuacji. Sprawy, które do niedawna były ważne, schodzą na dalszy plan.
– Trzeba nagle dorosnąć. Najlepsze koleżanki się odwracają, bo nie masz dla nich czasu, albo widujecie się tylko w obecności dziecka – tłumaczy.
Gosia dodaje, że najbardziej brakowało jej właśnie kontaktu z rówieśnikami. Po szkole wracała do domu i zajmowała się dzieckiem. Jej życie kręciło się głównie wokół malucha. Dziewczyna nie jest w stanie odnieść się do sytuacji 12-latki. Uważa, że na pewno powinna mieć wsparcie rodziców i psychologa.
Zobacz także
Młodzi nie wiedzą skąd biorą się dzieci
Zgadza się z nią Monika, która została mamą w wieku 16 lat. Z pomocą rodziców skończyła liceum. Zawsze marzyła o studiach, jednak z powodu dziecka zrezygnowała z dalszej edukacji. Musiała szybko dorosnąć i myśleć o maluchu. O młodej matce z Bielska-Białej słyszała kilka miesięcy temu. Sytuacja nie mieści jej się w głowie. – Przecież to jeszcze dziecko – mówi.
Dziewczyna podkreśla, że w szkołach brakuje edukacji seksualnej. Uważa, że młodzi ludzie bardzo szybko decydują się na współżycie. Nie znają budowy własnego ciała, czasami nawet nie mają pojęcia o tym, skąd biorą się dzieci.
– Chłopcy nie używają prezerwatyw, bo myślą, że jak wycofają się w odpowiednim momencie, to nie dojdzie do zapłodnienia. Dziewczynki z kolei ślepo im ufają, bo nie chcą być odtrącone. Nikt im nie wyjaśnił, że nie na tym polega seks. Potem zostają samotnymi matkami jak ja – tłumaczy.
Edukacja seksualna i jeszcze raz edukacja seksualna
Zapytałam Aleksandrę Piotrowską o to, czy tak wczesne macierzyństwo musi skończyć się traumą na całe życie. Okazuje się, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Psycholog podkreśla, że wszystko zależy od tego, w jakich okolicznościach doszło do ciąży. W przypadku kochających się rodziców, nawet bardzo młodych, nie musimy mieć wcale do czynienia z traumą. Negatywne doświadczenie może nieść za sobą ewentualnie poród i zmieniające się ciało. Psycholog nie ma jednak wątpliwości, że tak młody wiek nie jest najlepszym momentem na macierzyństwo.
– 12-latka w naszych warunkach kulturowych nie ma wystarczającego poziomu dojrzałości i przygotowania do tego, aby zostać matką. Ona powinna się w tym okresie życia bawić i chodzić do szkoły – podkreśla Piotrowska.
Najważniejsze jest to, aby dziewczynkę nie spotkała stygmatyzacja społeczna. Jeżeli zadecydowano, że dojdzie do porodu w tak młodym wieku, to należy tę młodą matkę odpowiednio wspierać, aby mogła pogodzić rolę uczennicy szkoły podstawowej i matki.
W przypadku 12-latki nie możemy również mówić o gotowym instynkcie macierzyńskim. Pojawia się on dopiero wraz z wiekiem i nabyciem odpowiedniej dojrzałości biologicznej. – Nie ma czegoś takiego jak gotowe zachowania macierzyńskie wynikające z instynktu. To jest mit – twierdzi Piotrowska.
Podobnych sytuacji, gdy 12-latka zachodzi w ciążę, z pewnością nie można uniknąć. Można je jednak w znacznym stopniu ograniczyć. – Edukacja seksualna i jeszcze raz edukacja seksualna. W żadnym kraju nie liczy się na to, że dom rodzinny załatwi tę sprawę. To byłoby idealne, ale niestety tak się nie dzieje. U nas w szkołach niewiele dzieci spotyka się z rzetelnymi informacjami na temat tego, co dzieje się z ich ciałami i tak to się kończy – podsumowuje psycholog.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl