15 lat temu wygrała "Big Brothera". Oto jak dziś wygląda Jola Rutowicz
Przed laty wygrała jedną z edycji programu "Big Brother". Przez pewien czas utrzymywała się w rodzimy show-biznesie, jednak w pewnym momencie zniknęła. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o swoim udziale w programie i o tym, jak żyje obecnie.
23.10.2022 | aktual.: 23.10.2022 15:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jolanta Rutowicz w 2007 roku wzięła udział w programie "Big Brother 4.1" i od samego początku wzbudzała mieszane uczucia nie tylko wśród widzów, ale wśród innych gwiazd i celebrytów w polskim show-biznesie. Dała się poznać jako osoba o ciętym języku i zamiłowaniu m.in. do różu, lateksu, mocnego makijażu czy charakterystycznych, skąpych strojów.
Po pierwszym sukcesie wzięła udział w edycji "Big Brothera" z udziałem celebrytów, a następnie wraz z Jarosławem Jakimowiczem występowała w programie "J&J, czyli Jola i Jarek". Na fali popularności wystąpiła także w show "Gwiazdy tańczą na lodzie", a po pewnym czasie zniknęła z polskich mediów. Jak się okazało - wyjechała z kraju i obecnie mieszka za oceanem.
Jolanta Rutowicz o udziale w "Big Brotherze"
W najnowszym wywiadzie, którego udzieliła dziennikarce serwisu kobieta.gazeta.pl wróciła do czasu swojego udziału w reality-show. "Wymyśliłam sobie sukces, zaprojektowałam go w marzeniach, a potem krok po kroku realizowałam" - stwierdziła pytana o to, dlaczego zdecydowała się na udział w programie. Dodała także, że marzyła o "sławie i blasku fleszy", co - jak mówiła - udało jej się osiągnąć. "Wygrałam! Więc nie jestem taka głupiutka, jak wam się wydaje" - stwierdziła Rutowicz.
W wydanej po latach książce "Inna" - Rutowicz pisała o tym, że wizerunek był wykreowany na potrzeby programu. Potwierdziła to w najnowszym wywiadzie.
"Wizerunek był wykreowany, ale wszystkiego nie da się udawać. Chociażby łez, emocji i zachowań. Wszystkie pokazane sytuacje były prawdziwe. Myślę, że do dziś każdy zadaje sobie, to samo pytanie: kim tak naprawdę jestem, kim tak naprawdę jest Jolanta? I niech tak zostanie. Taki właśnie był koncept" - stwierdziła.
Podkreśliła, że każdy wiek ma swoje prawa i w tamtym czasie miała ochotę na taki wizerunek i słynne "przytulanie jednorożca". "Teraz jednak przytulam przystojnego businessmana i piję szampana na jachcie. I wcale tu nie chodzi o to, że się zmieniłam. Ja od początku byłam po prostu inna" - powiedziała w rozmowie z kobieta.gazeta.pl.
Jola Rutowicz o hejcie w mediach
Celebrytka pytana o hejt, z jakim spotkała się w tamtym czasie przyznała, że był on obecny głównie w mediach i internecie. "W realnym życiu spotykałam i spotykam samych życzliwych i inteligentnych ludzi. Na ulicach, w sklepach, restauracjach słyszałam same mile słowa" - stwierdziła. Podkreśliła, że nie żałuje udziału w programie, który - jak powiedziała - był "wspaniałą przygodą życia".
Wspomniała także moment swojego udziału w programie "Gwiazdy tańczą na lodzie". Jej zdaniem był to czas, gdy show-biznes był brutalny, a mowa nienawiści była na porządku dziennym. Przyznała, że sama była świadkiem momentów, w których widziała Justynę Steczkowską ze łzami w oczach za kulisami show "Gwiazdy tańczą na lodzie".
"Wierzę w to, że z perspektywy czasu coś się zmieniło i zapanuje szacunek. Tego wam wszystkim życzę w show-biznesie. Będę was czasem obserwować zza oceanu" - podsumowała.
Zobacz także: Jarosław Jakimowicz i Jolanta Rutowicz byli parą. Dlaczego ich związek trwał tak krótko?
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl