Agresja współczesnych kobiet - skąd się bierze?
Zaczepiają, biją, krzyczą za kółkiem, knują, mataczą, źle traktują partnerów, są mściwe. Eksperci zwracają uwagę na falę agresji wśród współczesnych kobiet w różnym wieku.
04.08.2015 | aktual.: 04.08.2015 10:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zaczepiają, biją, krzyczą za kółkiem, knują, mataczą, źle traktują partnerów, są mściwe. Eksperci zwracają uwagę na falę agresji wśród współczesnych kobiet w różnym wieku. Szczególnie nastolatki stają się bardziej agresywne od chłopców. Psychologowie tłumaczą to szybkim tempem życia, sięganiem po używki, słabymi więziami z otoczeniem. I zwracają uwagę, że zaciera się granica między tym, co męskie, a tym, co kobiece.
Od kilku dni cała Polska żyje nagraniem, na którym nastolatki zaczepiają zataczającego się mężczyznę. Legnica. On wyraźnie jest w stanie wskazującym na spożycie alkoholu. One – pobudzone, naładowane negatywną energią, bezwzględne. Dziewczyny kopią i biją przechodnia, by w końcu złapać go i powalić na ziemię. W tle słychać wyzwiska. Świadkowie incydentu na zaczepki nastolatek reagują śmiechem. Mężczyzna nagrywający zajście telefonem mówi nawet przyglądającemu się scence chłopakowi, aby mu… odsłonił.
Do podobnego incydentu z udziałem nastolatek doszło na początku lipca w Warszawie. Konkretnie – w tramwaju. Zaczęło się od wymiany zdań pomiędzy nabuzowanymi nastolatkami a jedną z pasażerek. Skończyło atakiem na przypadkową kobietę. Zadające ciosy dziewczyny nie miały najmniejszych skrupułów – krzyczały, miotały przekleństwa, ciągnęły się za włosy, biły, kopały. Większość pasażerów wolała siedzieć cicho.
Zdarzenia z udziałem agresywnych kobiet mają miejsce coraz częściej. Zwykle wystarczy iskra, by wywołać burzę. Niedawno media informowały o przypadku Amerykanek, które rzuciły się na siebie z pięściami po tym, jak jedna z nich nie mogła znaleźć… miejsca parkingowego. Kobiety zostały aresztowane.
W czerwcu głośno było również o bójce kobiet w supermarkecie w Beech Grove (w stanie Indiana). Poszło o błahostkę – jedna z klientek, Amber, zwróciła uwagę innej kobiecie, bo ta obraziła ekspedientkę sklepu. – Ta kobieta zaczęła ją wyzywać bez powodu. Jej uwagi były bardzo rasistowskie, a jedyne, czego z całego serca nie cierpię, to rasizmu. Zapytałam ją więc, czy jest aż tak bardzo nieszczęśliwa, że musi wyżywać się na innych. Wtedy mnie zaatakowała – powiedziała Amber lokalnej rozgłośni radiowej. Kobiety musiała rozdzielić policja.
Zdarza się również, że kobiety zaczepiają obcych bez powodu – w 2014 roku polskie media informowały o trzech nastolatkach w wieku ok. 14 lat z Dąbrowy Górniczej, które zaczepiały przypadkowych ludzi i okładały je pięściami. Ich ofiarą padły m.in. dziewczyny w podobnym co one wieku.
Szkoły pełne nabuzowanych nastolatek
Poziom agresji zwiększa się zarówno u dojrzałych kobiet, jak i nastolatek. Z raportu „Agresja i przemoc szkolna” opracowanego przez Agatę Komendant-Brodowską dla Instytutu Badań Edukacyjnych (Warszawa 2014) wynika, że Polacy są zaniepokojeni problemem przemocy szkolnej. Zdecydowana większość Polaków (78 proc.) uważa, że szkoły nie radzą sobie z problemem przemocy. Raport potwierdza, że zachowania agresywne oprócz chłopców przejawiają także dziewczęta.
Autorka opracowania zwraca uwagę na fakt, że agresja szkolna nie musi koniecznie mieć miejsca w budynku szkoły – część zachowań agresywnych może odbywać się za pośrednictwem nowych technologii; uczniowie mogą także doświadczać agresji w drodze do lub ze szkoły.
Badania „Dziecko w sieci” Fundacji Dzieci Niczyje wykazały, że ofiarą cyberpomocy padło co drugie korzystające z internetu dziecko. – Cyberprzemoc wykonywana jest za pośrednictwem nowych mediów, czyli telefonów komórkowych i internetu. To często przemoc, która dotyczy równolatków i tak naprawdę ciężko jest jej przeciwdziałać. Bywa ona określana jako taka gorsza przemoc niż ta w „świecie realnym” – tłumaczy Anna Rywczyńska, koordynatorka Polskiego Centrum Programu „Safer Internet” z instytutu badawczego NASK, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Nerwowe za kierownicą
Kobiety przejawiają agresję w różnych sytuacjach i miejscach. Karolina Konieczna, absolwentka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, w ramach swojej pracy magisterskiej postanowiła sprawdzić, czy agresja na drogach może mieć związek z płcią biologiczną i psychologiczną kierowców oraz z ich cechami osobowości. Pod naukowym okiem dr Doroty Bednarek, neuropsychologa z SWPS, przebadała 200 kierowców między 18. a 68. rokiem życia, z których ponad 80 proc. prawie codziennie używa auta.
Wnioski mogą zaskakiwać – badanie Karoliny Koniecznej wykazało, że podczas jazdy samochodem kobiety częściej niż mężczyźni używają agresywnych wyrażeń w stosunku do pozostałych uczestników ruchu. – Na ich werbalną agresję składa się głównie głośne obrzucanie przezwiskami, przezywanie pod nosem, głośne przeklinanie, a także krzyczenie na pozostałych kierowców – wyjaśnia Karolina Konieczna.
Badanie wykazało przy okazji, że agresywne wyrażenia są częściej używane wśród osób z wysokim poziomem cech kobiecych, bez względu na płeć. Przeprowadzona w ramach badania analiza cech osobowości wskazała także na większą liczbę agresywnych zachowań za kierownicą wśród osób z wyższymi wynikami na skalach neurotyczności, czyli u takich, które częściej ulegają negatywnym emocjom i stresowi.
Kobieta mnie bije…
Zmieniło się również zachowanie kobiet w związkach – badacze dostrzegają, że w relacjach partnerskich stajemy się coraz agresywniejsze. Piszą o tym Daniel J. Curran i Claire M. Renzetti w książce „Kobiety, mężczyźni i społeczeństwo” (Wydawnictwo Naukowe PWN 2005). Współczesne kobiety chcą być traktowane jak partnerki, a nie jak osoba do prowadzenia domu i zaspokajania potrzeb małżonka. Prowadzone na przestrzeni kilkudziesięciu lat badania wykazały, że władza kobiet w małżeństwie w dużej mierze zależy od wysokości ich zarobków.
Przejmowanie władzy w związku może również oznaczać, że kobieta będzie zdradzała nie tylko agresję, ale wręcz akty przemocy wobec partnera. Tomasz Garstka w artykule „Gdy bije kobieta…” („Niebieska Linia” nr 3/1999) pisał, że kobiety uciekające się do przemocy najczęściej realizują swe agresywne impulsy wobec słabszych.
Charakterystykę kobiet będących sprawcą przemocy w rodzinie daje raport TNS OBOP opracowany dla Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej (na podstawie autodeklaracji sprawców; listopad 2010). Do zachowań spełniających kryteria przemocy w rodzinie (niezależnie od formy przemocy) przyznało się 17 proc. kobiet. Najczęściej były to młode kobiety (co piąta poniżej 30. roku życia), panny (mniej więcej co czwarta), a także, co zwraca uwagę, respondentki dobrze wykształcone (23 proc. z wykształceniem wyższym), mieszkające w miastach średniej wielkości.
Raport zawiera adnotację, że „uzyskane wyniki sugerują niedoszacowanie liczby sprawców w grupie kobiet”. Badania wykazały, że przemoc w rodzinie w praktycznie jednakowym stopniu dotyka obie płcie – 39 proc. kobiet i 32 proc. mężczyzn to ofiary różnych form znęcania się przez współmałżonka.
Skłonność do agresywnych zachowań wobec partnera potwierdzają badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii na University of Cumbria. W ramach eksperymentu przepytano ponad tysiąc młodych kobiet oraz mężczyzn. I co się okazało? To kobiety częściej są agresywne i mają większą potrzebę kontrolowania partnera. – Dotychczasowe badania miały wykazać, że większą skłonność do agresji mają mężczyźni, co związane jest z dominowaniem modelu patriarchalnego w związkach. Jednak nasze badanie wykazało, że kobiety chcą kontrolować mężczyzn i częściej znęcają się nad nim fizycznie – komentuje prowadząca badania dr Elizabeth Bates.
Zdaniem Bates zachowanie kobiet zmieniło się diametralnie na przestrzeni ostatnich 10-15 lat. Uczona dodaje, że jeśli chodzi o agresję ze strony kobiet, nie są to tylko szturchnięcia czy popychanie. – Niektórzy mężczyźni byli kopani, bici, a nawet straszeni bronią – mówi ekspertka.
Agresywna jak Polka
Problem narastającej agresji wśród współczesnych kobiet widzą Polacy. Badanie firmy IMAS International Wrocław „Zachowanie kobiet – mniej czy bardziej agresywne?” z 2006 roku dowiodło, że według 61 proc. Polaków kobiety zachowują się dziś bardziej agresywnie niż przed piętnastoma laty. Zdaniem respondentów skłonność współczesnych kobiet do zachowań agresywnych wyraża się głównie poprzez język, wygląd, ubiór, fryzurę czy poprzez dążenie do władzy.
Te wszystkie badania bledną jednak wobec wniosków, do jakich doszła prof. Phyllis Chesler, doświadczona i uznana amerykańska psychoterapeutka, autorka poradników i licznych opracowań naukowych. Specjalistka nie ma wątpliwości: najagresywniejsze na świecie są… Polki. Prof. Chesler uważa, że mitem jest solidarność wśród kobiet. Zdaniem amerykańskiej psychoterapeutki kobiety obgadują się, podkładają sobie świnie, rzucają pomówienia, są mściwe, złośliwe i zawistne. Cieszymy się z niepowodzeń koleżanek, zazdrościmy im sukcesów. Zdaniem prof. Chesler jesteśmy bardziej lojalne względem mężczyzn niż innych kobiet.
Z badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Kalifornijskim wynika, że ponad 90 proc. kobiet największych szykan w pracy doczekało się właśnie ze strony innych kobiet.
Skąd tyle agresji w młodych kobietach?
Z psychologicznego punktu widzenia agresja może być reakcją na frustrację, instynktem, wyuczonym sposobem zachowania. Agresja wśród kobiet to również skutek współczesnego tempa życia. Pisze o tym jedna z internautek: „Kobieta i musi zarobić na rodzinę, i pracować, i posprzątać, wychować dzieci, i zajmować się całą resztą, a facet łazi tylko do roboty i resztę ma gdzieś… Chyba wniosek nasuwa się sam”.
Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne (American Psychological Association) zwraca uwagę, że współczesny podział na zachowania męskie i żeńskie to mit. Dr Janet Shibley Hyde, psycholog z Uniwersytetu w Wisconsin, przeprowadziła szeroko zakrojone badania, które wykazały, że pod względem codziennych zachowań, skłonności do agresji, chęci dominowania, poczucia własnej wartości czy moralności obie płcie są do siebie bardzo podobne.
Alicja Szowa, psycholog, psychoterapeuta, specjalista psychoterapii uzależnień, tłumaczy, że młode dziewczyny mają często potrzebę dorównania mężczyznom, chociażby w wypijaniu podobnych ilości alkoholu, zażywaniu narkotyków czy dopalaczy. – Widok młodej kobiety z papierosem i puszką piwa nie dziwi dziś tak jak w czasach, gdy były to atrybuty przynależne wyłącznie mężczyznom. Takie afiszowanie się z papierosem czy alkoholem w ręku ma być wyrazem równości, dorosłości czy też wolności.
Specjalistka dodaje, że agresja często pojawia się w związku z niedostosowaniem społecznym i spożywaniem substancji psychoaktywnych. – W wyniku zatrucia alkoholem czy narkotykami dochodzi do tzw. odhamowania, które zwiększa agresywność. Alkohol działa jako środek obniżający poziom lęku, co sprzyja występowaniu zachowań uważanych powszechnie za ryzykowne lub agresywne. Innymi słowy: większa agresywność może być skutkiem nadużywania substancji psychoaktywnych, a z kolei wyższy poziom agresywności może wiązać się z potrzebą nadmiernego spożywania np. alkoholu.
Alicja Szowa dodaje, że według niektórych teorii młodzież, która odczuwa słabą więź z rodzicami, nauczycielami czy ze środowiskiem rówieśniczym, może być bardziej skłonna do nadużywania substancji psychoaktywnych, co jest działaniem autoagresywnym, bądź do agresji wobec innych osób.
Warto jeszcze wspomnieć o badaniach przeprowadzonych na Uniwersytecie Kalifornijskim dotyczących wpływu statyn na organizm kobiet i mężczyzn. Statyny to najpopularniejsze leki obniżające poziom cholesterolu we krwi, a co za tym idzie, chroniące przed zawałem i udarem mózgu. Zdaniem badaczy kobiety stosujące statyny wykazują skłonność do zachowań agresywnych i do większej irytacji niż mężczyźni.
Ewa Podsiadły-Natorska/(mtr), WP Kobieta