Anna Cieślak chwali się pierścionkiem zaręczynowym? Kiedy ślub z Edwardem Miszczakiem?
Edward Miszczak nie kryje już, że związał się z aktorką Anną Cieślak. Zaręczyny pary ostatnio zaś potwierdził jej wujek. 40-latka ostatnio zapozowała zaś z pierścionkiem na palcu serdecznej dłoni.
Miłość Edwarda Miszczaka i Anny Cieślak kwitnie z dala od ciekawskich spojrzeń. Zakochani jak dotąd nie pokazali się razem, ale nie zaprzeczają, że łączy ich głębokie uczucie. Dyrektor programowy TVN zwierzył się w wywiadzie dla "Newsweeka", że przeżywa u boku Cieślak drugą młodość.
Edward Miszczak i Anna Cieślak – zaręczyny
– Teraz mam okres prywatnej radości, po śmierci żony mam partnerkę i jestem z nią bardzo szczęśliwy. To zmienia życie. Mam też ciągle świetne relacje z dorosłymi synami. A pracę mam cudowną – wyjawił. Różnica wieku między nim a aktorką wynosi 35 lat. Ale kiedy ludziom na sobie zależy, nie ma to żadnego znaczenia.
Związkowi Anny Cieślak i Edwarda Miszczaka szczerze kibicuje jej wujek Bronisław. "Kocham Anię, Edwarda znam od lat. Trzymam za nich kciuki" – poinformował w krótkiej rozmowie z dziennikarką "Twojego Imperium" aktor popularnego kultowego serialu "07 zgłoś się". Na pytanie, czy wybiera się na ślub bratanicy, odpowiedział, że chętnie weźmie udział w ceremonii, jeśli dostanie zaproszenie.
Anna Cieślak pojawiła się niedawno na Narodowym Czytaniu "Balladyny" i chętnie pozowała do zdjęcie, nie zakrywając prawej dłoni, na której błyszczał złoty pierścionek z czarnym kamieniem. Wiele wskazuje na to, że to właśnie podarunek od Miszczaka.
Cieślak i Miszczak – związek
Aktorka nie miała dotąd szczęścia w miłości. Przez jakiś czas spotykała się z Czesławem Mozilem, a potem związała się z młodszym o 7 lat Przemysławem Wyszyńskim. Mówili o sobie "mąż" i "żona". Nie potwierdzono jednak, czy ostatecznie zalegalizowali ten związek.
Cieślak niedawno udzieliła wywiadu, w którym pokazała, że w życiu zależy jej na trwałej relacji. – Dziś łatwiej jest osiągnąć poziom pozornego dobrobytu, pieniądze, za które możemy wszystko kupić, ale biegnąc tylko za nimi, stajemy się wydmuszkami, w środku których jest pustka. Człowiek ma potrzebę bycia wysłuchanym, a tego nie załatwi komputer ani Instagram – mówiła. – Czasami warto się zastanowić czy chcemy pędzić ze wszystkimi, czy lepiej usiąść na trzecim piętrze z herbatą i popatrzeć, dokąd wszyscy tak biegną…