Anna Dymna została zwyzywana w sieci. "Straszne czasy"
Anna Dymna, mimo iż jest cenioną aktorką, również mierzy się z hejtem. Ostatnio w rozmowie z Anną Jurksztowicz powiedziała, że raz została okrutnie zwyzywana. Punktem zapalnym okazał się... wpis o jej fundacji. – Teraz przyszły straszne czasy, że to jest dozwolone i anonimowe – stwierdziła zasmucona.
15.11.2024 | aktual.: 15.11.2024 10:56
Anna Dymna zagrała wiele ról i dzięki nim zdobyła uznanie. Jednak, mimo miłości fanów, nie omija jej hejt w internecie. W rozmowie z Anną Jurksztowicz dla Złotej Sceny przywołała przykrą historię. Opublikowała w sieci post dotyczący fundacji "Mimo Wszystko" i jej podopiecznych (aktorka założyła ją w 2003 roku), a w sekcji komentarzy spotkała się z okropnymi wyzwiskami.
Odpisała hejterowi. Oto co stało się potem
– Jeden facet... To, co on mi mówił... Wyzywał mnie tak, że nawet Kutz byłby zdziwiony. Tak pluł na mnie i pluł. Jatka się zrobiła – zaczęła opowiadać.
Dymna postanowiła jednak zareagować w bardzo nieoczekiwany sposób, który skłonił hejtera do refleksji.
– Zobaczyłam, jak to działa, ile setek ludzi siedzi i pisze, i opluwa się. Napisałam temu panu: Jeżeli panu sprawia ulgę to jakąś, to niech pan spokojnie pluje – przytoczyła swoje słowa aktorka.
– Wygrałam wtedy, bo ten pan napisał po kilku godzinach plucia, że on mnie bardzo przeprasza. Że mnie się to nie należało, ale on był pewien, że znowu się ktoś pode mnie podszywa, więc przeprosił mnie. Dziwne to było – podsumowała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Fan uszczypnął ją na ulicy. Jej reakcja rozbraja
Anna Dymna wyznała, które hejterskie komentarze ją bolą
Anna Dymna spotyka się z hejtem w internecie i musiała wobec tego zjawiska przyjąć jakąś postawę. Długo zastanawiała się, jak reagować na krzywdzące komentarze i stwierdziła, że trzeba robić to, co najtrudniejsze, ale najbardziej skuteczne.
– Wybieram milczenie. Trudne i niezrozumiałe dla mnie było, że jak ktoś mnie walnie w jeden policzek, to mam nadstawiać drugi. Ale okazuje się, że tylko w ten sposób się wygrywa, bo jak oddajesz, to on ci przyłoży jeszcze mocniej. Teraz przyszły straszne czasy, że to jest dozwolone i anonimowe – stwierdziła aktorka.
Do hejtu wymierzonego w swoją osobę jest już przyzwyczajona. Ale nadal niezwykle bolą ją słowa skierowane w fundację i jej podopiecznych.
– Bolą mnie hejty. Jak od kogoś coś zależy – jakiś polityk coś takiego robi – bo to godzi w moją fundację, w moich podopiecznych. To wtedy jest obrzydliwe i strasznie boli – skwitowała Dymna.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl