Anna Lewandowska o miłości. Wzruszający wpis
Anna Lewandowska zaskoczyła swoich fanów nietypowym wpisem na blogu. Tym razem nie było o motywacji, diecie czy treningach. Trenerka podzieliła się swoimi przemyśleniami o miłości. Jesteście ciekawe, co napisała?
Zobacz też: Czułości Lewandowskich na trybunach
Małżeństwo doskonałe
Miłość do partnera emanuje podziwem i dumą, bezpieczeństwem i zaufaniem, szacunkiem i życzliwością chcącą wspierać jego działania – pisze Anna Lewandowska. - Ta miłość się zmienia, jest mniej dostępna w trakcie cichych dni i wzajemnych pretensji, a promienieje najbardziej, gdy ma się dużo czasu dla siebie - dodaje.
Rodzina jest najważniejsza
Anna Lewandowska nie miała łatwego dzieciństwa. Miała 12 lat, gdy jej ojciec opuścił rodzinny dom. Nigdy mu tego nie wybaczyła. Trenerka jest silnie związana z mamą i młodszym bratem. - Miłość do rodzica opiera się na szacunku, wdzięczności i wspomnieniach. Jeśli kultywuje te najszczęśliwsze, często z dalekiego dzieciństwa, wtedy serce wypełnia się szacunkiem i wdzięcznością do rodziców – pisze. - Czując je, chcemy im pomagać i sami trochę zmieniamy się w opiekunów, odwdzięczając się za to, jak wiele dla nas zrobili od samego początku.
Zdrowy egoizm
- Miłość do siebie jest najtrudniejsza – zauważa trenerka. Czy będę pamiętała, patrząc w lustro, że pod zmarszczkami na twarzy kryją się ważne doświadczenia życiowe? Że mogę zjeść ciastko bez wyrzutów sumienia? Że jak mi nie wyjdzie, nie muszę się atakować, ale mogę wyciągnąć lekcje i pogratulować sobie, że choć próbowałam? – zastanawia się. Jest jeszcze jeden rodzaj miłości.- dodaje. - Miłość do pasji jest najmniej wymagająca. Zapominając się w jeżdżeniu na ukochanych nartach, robieniu zadań w pracy, którą tak się lubi, że nigdy się jej nawet nie nazywa pracą, nie zwracamy uwagi na przemijający czas. Poświęcamy się w całości chwili, jesteśmy obecni i nie tworząc problemów, pozwalamy sobie przeżywać czystą radość – podsumowuje Lewandowska.
Macierzyństwo
Anna Lewandowska we wzruszających słowach opisała także miłość macierzyńską. - Zaczyna się nagle, gdy zobaczysz na teście dwie kreski i dociera do ciebie, że jesteś w ciąży. Wybuchasz radością, jeśli oczekiwałaś, wzruszasz się głęboko, jeśli nie planowałaś i ruszasz z radosną nowiną do najbliższych. To jest pierwsza magia – tą miłością chcesz się dzielić z innymi – pisze trenerka. - Potem zaczynasz szczególnie dbać o siebie – regularnie chodzisz do lekarza, porzucasz złe nawyki, bardziej świadomie się odżywiasz, ubierasz, poruszasz, a właściwie to bardziej świadomie zaczynasz robić właściwie wszystko. To jest druga magia tej miłości – ona pozytywnie wpływa na całe twoje życie. Gdy jesteś u lekarza i obserwujesz, jak maleństwo się rozwija, gdy odczuwasz jego pierwsze ruchy, widzisz, jak powoli zmienia się Twoje ciało, to łapiesz się na tym, że przeżywasz te małe rzeczy tak, jakby były najważniejsze na świecie. To dlatego, że ta miłość nie jest wybiórcza i nie klasyfikuje – wszystko się dla niej liczy - dodaje.
Bezwarunkowa i cierpliwa
- Wyczekujesz dnia narodzin, a następnie przechodzisz przez bóle i trudy, by dać komuś życie. Poświęcasz się po raz kolejny i nie zważając na cierpienia ciała czy psychiki robisz coś z myślą o kimś innym. To kolejna magia tej miłości – ona w całości poświęca się drugiemu człowiekowi – wyznaje na blogu Anna Lewandowska. - Słyszysz płacz i też płaczesz, jak dziecko coś boli, to ciebie też zaczyna, przeżywasz jego życie jakby było twoim własnym. Czujesz jakbyś sama ząbkowała, miała grypę, wypowiadała "mamo" i "tato" czy też "kocham cię". Nie ruszasz się, by jej nie obudzić i dociera do ciebie, że ta miłość ma też magię współodczuwania i czyni z was obojga jedność. Znam tę miłość. Jest bezwarunkowa, nie do zatrzymania, nigdy nie ocenia i zawsze wybacza, angażuje się całkowicie. Trwa nawet, gdy jest raniona, czeka do końca, nie zostawia ani nie porzuca. Nie kończy się, nie może jej zabraknąć, jest celem samym w sobie i pokazuje nam, że idee są prawdziwe. Ta miłość jest od mamy dla dziecka. Zachwiała moimi wartościami i pokazała, co tak naprawdę jest ważne. Pomogła mi bardziej dojrzeć i zrozumieć, jaki jest większy sens w życiu. Zainspirowała, by starać się mocniej i pamiętać, by jak najczęściej dodawać otuchy, ciepła, przepraszać za złe zachowania. By wspierać jak prawdziwa partnerka, przyjaciółka, by pielęgnować inne bliskie relacje, by mówić: proszę, kocham, możesz, tęsknię, jestem, szanuję, czekam, wybacz - kończy.