Anna Lewandowska zdecydowała się na fryzjerski eksperyment. Co za zmiana!
Zmiana fryzury
"Ale czad", "jeju sztos", "rewelacja" - to tylko część komentarzy, które pojawiły się pod postem z nową fryzurą Anny Lewandowskiej. Trenerka przyzwyczaiła nas do długich, ciemnych włosów, które jedynie od czasu do czasu rozświetlała jaśniejszymi refleksami. Tym razem gwiazda postanowiła nieco zaszaleć. Czy pozazdrościła swojemu mężowi platynowego blondu? Zobaczcie naszą galerię.
Burza gęstych loków na co dzień
Długie, gęste włosy w kolorze czekoladowego brązu z delikatną falą na końcówkach - tak Anna Lewandowska wyglądała jeszcze parę dni temu. Gwiazda postanowiła lekko zabawić się fryzjerskim trendami i na swoim profilu na Instagramie pochwaliła się nową fryzurą. Zmiana koloru? Drastyczne cięcie? A może jedynie ciekawe uczesanie? - zobaczcie, jakie zmiany zaszły na głowie Ani.
Wygolony bok?
Koniec roku to dla najpopularniejszej trenerki i dietetyczki w Polsce bardzo gorący okres. Gwiazda domyka ostatnie projekty, by móc spokojnie świętować z rodziną. Nowa fryzura Ani została stworzona na potrzeby sesji zdjęciowej do jednego z jej nowych projektów. Kiedy trenerka pochwaliła zdjęciami zza kulis, fanki myślały, że zupełnie wygoliła sobie jeden bok głowy. Tymczasem to tylko albo aż warkocz, bo efekt robi naprawdę piorunujące wrażenie! - Odważnie! Ale dobrze, że to tylko warkocz, bo już się bałam, że częściowo ogoliłaś głowę - napisała jedna z internautek.
Afrykański warkocz
Jak wygląda dokładnie jej nowa fryzura? To afrykański warkocz zapleciony na jednym boku. Tego typu sploty, blisko skóry i skroni, są ostatnio bardzo modne. Warkocz Ani wygląda niczym róg, im bliżej skroni, tym jest cieńszy. Nic dziwnego, że w komentarzach powtarza się sformułowanie "z pazurem". Uczesanie dodało 29-latce charakteru, drapieżności i rockowego sznytu. Warto zwrócić uwagę, że odsłonięte ucho gwiazda postanowiła ozdobić biżuterią od swojej koleżanki - Sary Boruc, właścicielki biżuteryjnej marki Sin By Mannei.
Problem z włosami?
Mocno ściśnięty splot sprawił wrażenie wygolonej głowy. Fanki doszukały się jeszcze innego powodu. Otóż stwierdziły, że Ania najzwyczajniej w świecie zmaga się z problemem wypadania włosów, typowym dla kobiet karmiących piersią. - Dla mnie rzadkie włosy to kita jak szczurzy ogonek albo widoczne łyse prześwity - sugeruje jedna z internautek. - Serio to są dla was dość rzadkie włosy?! To chyba żyję w innym wymiarze. Poza tym chyba pamiętacie, że obserwujecie młodą mamę karmiącą piersią? - dodała kolejna. - Ostatnio chyba coś mniej włosów na górze. Pewnie po ciąży dieta nie działa - czytamy pod postem. A według was, w której fryzurze Ania wygląda lepiej: z afrykańskim warkoczem czy prostej z przedziałkiem na środku?