Anna Popek miała wypadek samochodowy. Modliła się, by przeżyć

Życie Anny Popek było zagrożone – podczas jazdy autostradą prezenterka straciła panowanie nad pojazdem i doszło do wypadku. Dziś przestrzega innych kierowców i przyznaje, że ten incydent całkowicie zmienił jej podejście.

Anna Popek przyznaje, że wypadek samochodowy zmienił jej życie
Źródło zdjęć: © Instagram.com

Anna Popek poinformowała, że otarła się śmierć. Prowadząca "Pytanie na Śniadanie" spieszyła się do studia i podczas jazdy doszło do kolizji z innym samochodem.

– Nie wiedziałam, co się dzieje, czy przeżyję. Wybuchły poduszki powietrzne, w samochodzie unosił się smród palonych gum i ulatniającego się gazu... Modliłam się, by nic się nie stało. Miałam tylko jedną myśl w głowie, żebyśmy się uratowali – mówiła po wypadku dziennikarka.

Popek przyznała w rozmowie z serwisem "Plejada", że wypadek miał ogromny wpływ na jej życie i wiele ją nauczył. Ma nadzieję, że będzie to lekcja dla wszystkich kierowców, w szczególności tych wracających z ferii zimowych.

– Jak się jedzie samochodem, to rodzina czy pasażerowie powinni zapewnić kierowcy dobrą atmosferę, nie kłócić się, nie zagłuszać, a za to powinni rozmawiać z kierowcą, odstresować go – mówi Popek w rozmowie z "Plejadą".

Radzi, by wsiadać za kółko wypoczętym i wyspanym, a jeśli na trasie pojawi się zmęczenie – lepiej stanąć na poboczu, wysiąść z samochodu i zrobić kilka przysiadów, zamiast próbować jak najszybciej dojechać do celu. – Ten cel może się nigdy nie ziścić – przestrzega.

Co ciekawe, po wypadku prezenterka dotarła do pracy i dokończyła wszystkie swoje obowiązki. Dopiero po powrocie do domu uświadomiła sobie, co się stało.

Mimo to Popek przekonuje, że po wypadku dotarło do niej, jak kruche jest życie. Jej zdaniem kierowcy powinni mieć więcej pokory i szacunku do własnego życia. Nie ukrywa, że martwią ją zachowanie kierowców, którzy korzystają podczas jazdy z telefonów.

– To jest bardzo groźne, nie wolno tego robić! – grzmi prezenterka.

Przez te traumatyczne przeżycia Popek obawia się dłuższych podróży samochodem. Choć nie czuje strachu przed prowadzeniem auta w mieście, cieszy się, że planowany wyjazd z córką na narty nie doszedł do skutku. – Odetchnęłam z ulgą, ale trzeba to jednak przełamać – przyznaje dziennikarka.

Źródło: "Plejada"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Różnice pomiędzy napędem na dwa i na cztery koła

Wybrane dla Ciebie
Po rozwodzie zaczynał od zera. "Wychodziłem z jedną walizką"
Po rozwodzie zaczynał od zera. "Wychodziłem z jedną walizką"
Wsyp do pojemnika na proszek. Skończy się problem fetorku
Wsyp do pojemnika na proszek. Skończy się problem fetorku
Cechy, które zdradzają psychopatę. "Są mistrzami manipulacji"
Cechy, które zdradzają psychopatę. "Są mistrzami manipulacji"
Niezwykły list na komendzie. "Ona zaczęła się dusić"
Niezwykły list na komendzie. "Ona zaczęła się dusić"
Ukraiński manicure robi furorę. Lepszy niż tradycyjny french
Ukraiński manicure robi furorę. Lepszy niż tradycyjny french
Można jeść surowe parówki? Eksperci nie mają wątpliwości
Można jeść surowe parówki? Eksperci nie mają wątpliwości
Grażyna Wolszczak została wdową z synkiem. "Moje dziecko mi znalazło chłopaka"
Grażyna Wolszczak została wdową z synkiem. "Moje dziecko mi znalazło chłopaka"
Koszyczki z PRL-u wracają do łask. Dziś są warte krocie
Koszyczki z PRL-u wracają do łask. Dziś są warte krocie
Po rumuńsku imię oznacza "pijaną". Nosi je wiele Polek
Po rumuńsku imię oznacza "pijaną". Nosi je wiele Polek
Prosty trik na usunięcie pnia bez koparki. Działa szybko i kosztuje grosze
Prosty trik na usunięcie pnia bez koparki. Działa szybko i kosztuje grosze
Damięcki przeszedł spektakularną metamorfozę. "Należy się Oscar"
Damięcki przeszedł spektakularną metamorfozę. "Należy się Oscar"
Wrzuć jedną tabletkę do odpływu. "Wyżre" cały brud
Wrzuć jedną tabletkę do odpływu. "Wyżre" cały brud