Barbara Nowacka: Co jest histeryczne? Mówienie na wysokich tonach czy słyszenie krzyków mrożonych zarodków?

Nowacka szczerze o kobietach w polityce i o tym, czy istnieje między nimi solidarność

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

/ 5Barbara Nowacka

Obraz
© PAP

Mówią o niej "lwica lewicy", choć powiedzieć, że za tym nie przepada, to mało. - Żadnego mężczyzny nie porównuje się do zwierzątka. Nie słyszałam o niedźwiedziach prawicy - mówi Barbara Nowacka w ostatnim wywiadzie dla magazynu "Pani".

Z polityką ma do czynienia od lat. Jej matka, Izabela Jaruga-Nowacka, pełniła funkcję wicepremiera. Córka poszła w jej ślady i postanowiła znaleźć swoje miejsce w polskim parlamencie. Swojego czasu stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych polityczek lewicy, typowaną także na szefową rządu. Jak przyznaje, wciąż kobiety traktowane są pobłażliwie, bez powagi.

- Wystarczy się przyjrzeć, jak mówi się o kobietach i mężczyznach. Nie słyszałam, żeby o prezydencie Dudzie publicznie mówiono "Andrzejek", a o premier Szydło mówi się "Beatka". Mam swój ulubiony przykład z jednym z posłów. Spotykamy się po raz pierwszy w studiu telewizyjnym, wszyscy zwracają się do siebie "pan", "pani", a on do mnie: "pani Basiu", to ja mówię do niego: "panie Adasiu". Wyczuł, że coś jest nie tak, i jak wychodziliśmy ze studia, powiedział: "Przepraszam, bo my chyba nie jesteśmy po imieniu" - mówi Nowacka.

- Pamięta pani, jak Tadeusz Mazowiecki mdlał? Wszyscy odnosili się do tego z powagą. A jak Suchockiej poleciały łzy, to już była histeryczna. Minister Gowin mówił, że Ewa Kopacz jest przewrażliwiona, a on sam, kiedy myśli o in vitro, słyszy krzyk mrożonych zarodków! Co jest histeryczne: mówienie na wysokich tonach czy słyszenie mrożonych zarodków?! - mówi na łamach magazynu.

Nowacka zwraca uwagę, że nie istnieje coś takiego jak solidarność wśród pań, na czym kobiety tracą.

- Gdy polityk nie może przyjść do mediów, to mówi: "Zadzwonię do kolegi". To działa, procentuje. My, kobiety, też musimy się w polityce gdzieś poznawać, a potem wspierać. A na wódkę nie chodzimy - dodaje.

/ 5Barbara Nowacka

Obraz
© PAP

Mówią o niej "lwica lewicy", choć powiedzieć, że za tym nie przepada, to mało. - Żadnego mężczyzny nie porównuje się do zwierzątka. Nie słyszałam o niedźwiedziach prawicy - mówi Barbara Nowacka w ostatnim wywiadzie dla magazynu "Pani".

Z polityką ma do czynienia od lat. Jej matka, Izabela Jaruga-Nowacka, pełniła funkcję wicepremiera. Córka poszła w jej ślady i postanowiła znaleźć swoje miejsce w polskim parlamencie. Swojego czasu stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych polityczek lewicy, typowaną także na szefową rządu. Jak przyznaje, wciąż kobiety traktowane są pobłażliwie, bez powagi.

- Wystarczy się przyjrzeć, jak mówi się o kobietach i mężczyznach. Nie słyszałam, żeby o prezydencie Dudzie publicznie mówiono "Andrzejek", a o premier Szydło mówi się "Beatka". Mam swój ulubiony przykład z jednym z posłów. Spotykamy się po raz pierwszy w studiu telewizyjnym, wszyscy zwracają się do siebie "pan", "pani", a on do mnie: "pani Basiu", to ja mówię do niego: "panie Adasiu". Wyczuł, że coś jest nie tak, i jak wychodziliśmy ze studia, powiedział: "Przepraszam, bo my chyba nie jesteśmy po imieniu" - mówi Nowacka.

- Pamięta pani, jak Tadeusz Mazowiecki mdlał? Wszyscy odnosili się do tego z powagą. A jak Suchockiej poleciały łzy, to już była histeryczna. Minister Gowin mówił, że Ewa Kopacz jest przewrażliwiona, a on sam, kiedy myśli o in vitro, słyszy krzyk mrożonych zarodków! Co jest histeryczne: mówienie na wysokich tonach czy słyszenie mrożonych zarodków?! - mówi na łamach magazynu.

Nowacka zwraca uwagę, że nie istnieje coś takiego jak solidarność wśród pań, na czym kobiety tracą.

- Gdy polityk nie może przyjść do mediów, to mówi: "Zadzwonię do kolegi". To działa, procentuje. My, kobiety, też musimy się w polityce gdzieś poznawać, a potem wspierać. A na wódkę nie chodzimy - dodaje.

/ 5Barbara Nowacka

Obraz
© AKPA

Mówią o niej "lwica lewicy", choć powiedzieć, że za tym nie przepada, to mało. - Żadnego mężczyzny nie porównuje się do zwierzątka. Nie słyszałam o niedźwiedziach prawicy - mówi Barbara Nowacka w ostatnim wywiadzie dla magazynu "Pani".

Z polityką ma do czynienia od lat. Jej matka, Izabela Jaruga-Nowacka, pełniła funkcję wicepremiera. Córka poszła w jej ślady i postanowiła znaleźć swoje miejsce w polskim parlamencie. Swojego czasu stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych polityczek lewicy, typowaną także na szefową rządu. Jak przyznaje, wciąż kobiety traktowane są pobłażliwie, bez powagi.

- Wystarczy się przyjrzeć, jak mówi się o kobietach i mężczyznach. Nie słyszałam, żeby o prezydencie Dudzie publicznie mówiono "Andrzejek", a o premier Szydło mówi się "Beatka". Mam swój ulubiony przykład z jednym z posłów. Spotykamy się po raz pierwszy w studiu telewizyjnym, wszyscy zwracają się do siebie "pan", "pani", a on do mnie: "pani Basiu", to ja mówię do niego: "panie Adasiu". Wyczuł, że coś jest nie tak, i jak wychodziliśmy ze studia, powiedział: "Przepraszam, bo my chyba nie jesteśmy po imieniu" - mówi Nowacka.

- Pamięta pani, jak Tadeusz Mazowiecki mdlał? Wszyscy odnosili się do tego z powagą. A jak Suchockiej poleciały łzy, to już była histeryczna. Minister Gowin mówił, że Ewa Kopacz jest przewrażliwiona, a on sam, kiedy myśli o in vitro, słyszy krzyk mrożonych zarodków! Co jest histeryczne: mówienie na wysokich tonach czy słyszenie mrożonych zarodków?! - mówi na łamach magazynu.

Nowacka zwraca uwagę, że nie istnieje coś takiego jak solidarność wśród pań, na czym kobiety tracą.

- Gdy polityk nie może przyjść do mediów, to mówi: "Zadzwonię do kolegi". To działa, procentuje. My, kobiety, też musimy się w polityce gdzieś poznawać, a potem wspierać. A na wódkę nie chodzimy - dodaje.

/ 5Barbara Nowacka

Obraz
© PAP

Mówią o niej "lwica lewicy", choć powiedzieć, że za tym nie przepada, to mało. - Żadnego mężczyzny nie porównuje się do zwierzątka. Nie słyszałam o niedźwiedziach prawicy - mówi Barbara Nowacka w ostatnim wywiadzie dla magazynu "Pani".

Z polityką ma do czynienia od lat. Jej matka, Izabela Jaruga-Nowacka, pełniła funkcję wicepremiera. Córka poszła w jej ślady i postanowiła znaleźć swoje miejsce w polskim parlamencie. Swojego czasu stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych polityczek lewicy, typowaną także na szefową rządu. Jak przyznaje, wciąż kobiety traktowane są pobłażliwie, bez powagi.

- Wystarczy się przyjrzeć, jak mówi się o kobietach i mężczyznach. Nie słyszałam, żeby o prezydencie Dudzie publicznie mówiono "Andrzejek", a o premier Szydło mówi się "Beatka". Mam swój ulubiony przykład z jednym z posłów. Spotykamy się po raz pierwszy w studiu telewizyjnym, wszyscy zwracają się do siebie "pan", "pani", a on do mnie: "pani Basiu", to ja mówię do niego: "panie Adasiu". Wyczuł, że coś jest nie tak, i jak wychodziliśmy ze studia, powiedział: "Przepraszam, bo my chyba nie jesteśmy po imieniu" - mówi Nowacka.

- Pamięta pani, jak Tadeusz Mazowiecki mdlał? Wszyscy odnosili się do tego z powagą. A jak Suchockiej poleciały łzy, to już była histeryczna. Minister Gowin mówił, że Ewa Kopacz jest przewrażliwiona, a on sam, kiedy myśli o in vitro, słyszy krzyk mrożonych zarodków! Co jest histeryczne: mówienie na wysokich tonach czy słyszenie mrożonych zarodków?! - mówi na łamach magazynu.

Nowacka zwraca uwagę, że nie istnieje coś takiego jak solidarność wśród pań, na czym kobiety tracą.

- Gdy polityk nie może przyjść do mediów, to mówi: "Zadzwonię do kolegi". To działa, procentuje. My, kobiety, też musimy się w polityce gdzieś poznawać, a potem wspierać. A na wódkę nie chodzimy - dodaje.

/ 5Barbara Nowacka

Obraz
© PAP

Mówią o niej "lwica lewicy", choć powiedzieć, że za tym nie przepada, to mało. - Żadnego mężczyzny nie porównuje się do zwierzątka. Nie słyszałam o niedźwiedziach prawicy - mówi Barbara Nowacka w ostatnim wywiadzie dla magazynu "Pani".

Z polityką ma do czynienia od lat. Jej matka, Izabela Jaruga-Nowacka, pełniła funkcję wicepremiera. Córka poszła w jej ślady i postanowiła znaleźć swoje miejsce w polskim parlamencie. Swojego czasu stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych polityczek lewicy, typowaną także na szefową rządu. Jak przyznaje, wciąż kobiety traktowane są pobłażliwie, bez powagi.

- Wystarczy się przyjrzeć, jak mówi się o kobietach i mężczyznach. Nie słyszałam, żeby o prezydencie Dudzie publicznie mówiono "Andrzejek", a o premier Szydło mówi się "Beatka". Mam swój ulubiony przykład z jednym z posłów. Spotykamy się po raz pierwszy w studiu telewizyjnym, wszyscy zwracają się do siebie "pan", "pani", a on do mnie: "pani Basiu", to ja mówię do niego: "panie Adasiu". Wyczuł, że coś jest nie tak, i jak wychodziliśmy ze studia, powiedział: "Przepraszam, bo my chyba nie jesteśmy po imieniu" - mówi Nowacka.

- Pamięta pani, jak Tadeusz Mazowiecki mdlał? Wszyscy odnosili się do tego z powagą. A jak Suchockiej poleciały łzy, to już była histeryczna. Minister Gowin mówił, że Ewa Kopacz jest przewrażliwiona, a on sam, kiedy myśli o in vitro, słyszy krzyk mrożonych zarodków! Co jest histeryczne: mówienie na wysokich tonach czy słyszenie mrożonych zarodków?! - mówi na łamach magazynu.

Nowacka zwraca uwagę, że nie istnieje coś takiego jak solidarność wśród pań, na czym kobiety tracą.

- Gdy polityk nie może przyjść do mediów, to mówi: "Zadzwonię do kolegi". To działa, procentuje. My, kobiety, też musimy się w polityce gdzieś poznawać, a potem wspierać. A na wódkę nie chodzimy - dodaje.

Wybrane dla Ciebie

Wygrała w sądzie ze stalkerem. Teraz mówi do mężczyzn. "Nie radzę"
Wygrała w sądzie ze stalkerem. Teraz mówi do mężczyzn. "Nie radzę"
Ważny zabieg w październiku. Wiosną nie będzie ani jednego szkodnika
Ważny zabieg w październiku. Wiosną nie będzie ani jednego szkodnika
Rozstali się po 21 latach. Nigdy nie wzięli ślubu
Rozstali się po 21 latach. Nigdy nie wzięli ślubu
Jest znany jako "Dr. Pluskwa". Tak mówi o zarobkach
Jest znany jako "Dr. Pluskwa". Tak mówi o zarobkach
Jedyna Polka w Konkursie Chopinowskim. Zaapelowała do słuchaczy
Jedyna Polka w Konkursie Chopinowskim. Zaapelowała do słuchaczy
"Pewni w sieci". Rusza 4. edycja kampanii edukacyjnej
"Pewni w sieci". Rusza 4. edycja kampanii edukacyjnej
Poznał ją, gdy była nastolatką. Została jego drugą żoną
Poznał ją, gdy była nastolatką. Została jego drugą żoną
Zagrał "znachora". Tak wyglądały jego ostatnie miesiące
Zagrał "znachora". Tak wyglądały jego ostatnie miesiące
Ten masaż działa jak lifting. Mówi się o nim "Kobido 2.0"
Ten masaż działa jak lifting. Mówi się o nim "Kobido 2.0"
Kupiła dom. Pokazała wnętrza. "Poszukiwania trwały rok"
Kupiła dom. Pokazała wnętrza. "Poszukiwania trwały rok"
Wcześnie została babcią. Była gwiazda TVN miała 34 lata
Wcześnie została babcią. Była gwiazda TVN miała 34 lata
Urodziny spędziła w szpitalu. "Przeszłam zabieg laparoskopowy"
Urodziny spędziła w szpitalu. "Przeszłam zabieg laparoskopowy"